30.

3.6K 212 27
                                    

AIDEN:

Siedziałem nad tymi papierami dość długi czas mam ich serdecznie dość.To jest chyba najgorsza kara jaką można dać komukolwiek. Odsunąłem się krzesłem od biurka, a do mojego gabinetu ktoś zapukał od razu rzuciłem krótkie ''wejść''.

-Cześć kochanie-nie no jeszcze tej tu brakowało tak mam na myśli Lili, która wygląda tak seksownie.Stop,stop i jeszcze raz stop masz dziewczynę.

-Po co do mnie przyszłaś?-zapytałem zaciskając dłonie na poręczach fotela, na którym siedziałem, żeby się na nią nie rzucić.

-No wiesz ostatnio nie rozmawialiśmy-podeszła seksownym krokiem w moim kierunku po czym się potknęła i wylądowała pupą na moim kroczu-o matko jaka ze mnie niezdara. 

-O czym chcesz gadać?-zapytałem, a w moich spodniach było widoczne wybrzuszenie, nachyliła się nade mną.

-Mam na ciebie ochotę.-wymruczała i przygryzła płatek mojego ucha,wstałem z nią i posadziłem na biurku natarczywie ją całując, tak pełnia przejęła kontrolę.

-Wolę to robić u ciebie ostatnio sporo razy robiliśmy to w twoim gabinecie.-zachichotała i oplotła swoje nogi na moich biodrach.Podniosłem ją i skierowałem się do mojej sypialni, gdy byliśmy w środku położyłem ją na łóżku rozbierając do naga ,a ona uczyniła to samo ze mną.

-Darujmy sobie tą grę wstępną-rzuciła w moją stronę, a ja nie czekając dłużej wsadziłem w nią mojego członka i na początku w wolnym tempie się w niej poruszałem potem coraz szybciej i szybciej.Jęczała co mnie bardziej nakręcało do czasu, kiedy ktoś otworzył drzwi.Odwróciłem się w tamtą stronę i zamarłem.

-Lucy?-zapytałem z nie dowierzaniem i teraz dopiero odezwały się wyrzuty sumienia związane z tym co jej zrobiłem.

-Ty podły śmieciu-wykrzyczała i widziałem jak na jej policzkach widnieją łzy.Spojrzałem na Lily surowym wzrokiem,która po chwili wyszła owinięta w prześcieradło ja natomiast ubrałem swoje bokserki i spodnie-jak mogłeś mi to zrobić.

-Kochanie ja wiem jak to wygląda, ale daj mi to sobie wytłumaczyć-próbowałem ją uspokoić.

-Co ty chcesz tłumaczyć, zdradziłeś mnie kiedy ja potrzebowałam twojej pomocy,a no tak zapomniałam ty nawet nie interesowałeś się tym gdzie jestem.-podeszła do szafy i wyciągnęła z niej torbę, do której wrzucała jakieś rzeczy.

-Jak głupi się zamartwiałem, obdzwoniłem wszystkich, ale ciebie nigdzie nie było-chwyciłem ją za ramię i odwróciłem w swoją stronę-nie mogłem bez ciebie wytrzymać.

-Więc dlatego mnie zdradziłeś?-zapytała zaciskając usta w wąską linię-jechałam do ciebie siedemset pięćdziesiąt kilometrów bo jak głupia myślałam, że roznosisz ten dom w drobny mak.

-Lucy, proszę cię powiedz mi co się stało.-chwyciłem jej dłoń, a na jej nadgarstkach widniały sporych rozmiarów rany i siniaki-kto ci to zrobił.

-Zostałam porwana,uwolniłam się potem mało nie dostałam zawału, a na koniec o mało nie zostałam...-urwała i przetarła dłońmi twarz-zgwałcona.

To co teraz czułem nie było do opisania.Jakiś wstrętny koleś chciał zrobić mojej kobiecie krzywdę.Jak gnoja znajdę to nie będzie mógł czym dzieci robić.

-Kochanie ja nie wiedziałem-chciałem ją przytulić, ale ona się odsunęła to zabolało gorzej niż prawy sierpowy na mojej twarzy.

-To już nie istotne.-odwróciła się i pakowała swoje ubrania dalej.

-Co ty robisz?-podniosłem trochę wyżej głos, ona nie może się teraz ode mnie odsunąć.

-Nie widzisz wyprowadzam się.-w jednej chwili cały mój świat legł w gruzach dlaczego byłem taki głupi, dlaczego ją zdradziłem z Lili?

Będziesz moja kochanieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz