LUCY:
Jego twarz coraz bardziej zbliżała się do mojej.Musiałam zareagować bo tego nie chciałam, ponieważ po pierwsze jestem tu w pracy, a nie dla przyjemności i po drugie w przeciwieństwie do innych to potrafię nikogo nie zdradzać.
-Calvin, możesz mnie już postawić-powiedziałam z proszącym spojrzeniem.
-Naturalnie-odstawił mnie na ziemię i poprawił swój granatowy garnitur-i tak jeszcze cie pocałuję.
-Pomarzyć możesz-stwierdziłam oglądając moje dzieło i nie skromnie mówiąc, wyszło mi perfekcyjnie-jest coś jeszcze w czym mogę ci pomóc?
-Wróć tu za pół godziny chłopaki, rozstawią stoły, a my zajmiemy się ich dekoracją.-odpowiedział dzwoniąc do kogoś.
Wyszłam z sali w kierunku powrotnym do gabinetu Amandy,gdzie ta w najlepsze uprawiała seks z jakimś chłopakiem mniej więcej w jej wieku.Tak jak szybko tam weszłam to i tak szybko wyszłam.Matko, dlaczego ja nie pukam do drzwi?Od teraz będę to robić na każdym kroku, a przynajmniej się postaram.Stałam tam tak chwilę, a mężczyzna, który był z moją szefową wyszedł zapinając rozporek przy mnie.Wzięłam kilka głębszych wdechów i wydechów po czym weszłam ponownie do środka.
-Ja przepraszam, powinnam zapukać-podrapałam się w tył głowy-następnym razem postaram się to zrobić.
-Faktycznie musisz się nauczyć tego zwyczaju-pokiwała głową i założyła ręce na piersi-a teraz masz zapomnieć o widoku jaki tu zastałaś jasne?
-Pewnie-od razu się zgodziłam, jak bym miała taką maszynę to od razu bym sobie mózg wyprała-przyszłam tu żeby spytać czy niczego pani nie potrzebuje?
-Nie dziękuje-odpowiedziała i zaczęła ponownie coś wystukiwać na klawiaturze-ale w sumie możesz zrobić mi jeszcze jedną kawę.
-Oczywiście.-zabrałam jej kubek z biurka i poszłam do kuchnie, gdzie uruchomiłam maszynę.Trwało to dosłownie chwilę dosypałam jej jeszcze cukru i dolałam mleka.Gdy wychodziłam zobaczyłam sylwetkę Calvina.
-Dwadzieścia minut-krzyknął w moją stronę, a ja tylko pokręciłam głową z dezaprobatą.
Wróciłam do pomieszczenia, gdzie przebywała moja szefowa i podałam jej kubek.
-Dziękuję.-odpowiedziała-skąd wiesz jaką kawę lubię pić?Tego praktycznie nikt nie wie.
-Mam swoje źródła wiedzy-uśmiechnęłam się do niej-ale tak na marginesie, też lubię pić taką z dwiema łyżeczkami cukru i mlekiem.
-No to już mamy coś wspólnego.-zaśmiała się-spójrz to jest projekt ubioru państwa młodych na ślub, który odbędzie się za nie całe cztery tygodnie.
-To ta firma, też tym się zajmuje?-zapytałam obchodząc biurko, żeby spojrzeć na stroje-myślałam, że to się kupuje na własną rękę.
-Bo się tak robi ,ale tej parze zależało na czasie i żeby ktoś wykonał za nich czarną robotę dotyczącą organizacji całego ślubu.
Na fotografii był piękny granatowy smoking z muchą, a dla panny młodej suknia rybka wysadzana różnymi kamykami i z tyłu miała bardzo duże wycięcie na plecach.
-Bardzo ładne-stwierdziłam przyglądając się im uważnie.
-Też tak sądzę, natomiast czy oni założą to jest ich decyzja-skwitowała i przełączyła stronę na jakiś miliard drobnych cyferek, ja cie, ale ci współczuję Amanda tyle tego liczyć,a potem przeliczać i sumować.Nie chcąc dalej patrzeć na ekran komputera, usiadłam sobie na swoje miejsce i czekałam na dalsze zadania.
CZYTASZ
Będziesz moja kochanie
WerewolfPewny chłopak dołącza do szkoły sportowej, w której uczy się dziewczyna żyjąca w cieniu swojego rodzeństwa. Aiden zaprzyjaznia się z jej braćmi i chce poznać bliżej nie znajomą, lecz ta nie lubi poznawać nowych osób. Gdy alfa dowiaduje się że właśni...