Rozdział 2

717 35 4
                                    

Wielka Sala jak zwykle, skąpana była w przeróżnych ozdobach. Zaczarowane sklepienie przedstawiało niebo nocą, z ogromną ilością gwiazd. Stoły zostały przykryte różnymi rodzajami przekąsek i napojów. Jednym słowem idealnie.

Zajęłam swoje miejsce po czym zaczęłam słuchać przemowy McGonagall. Po śmierci Dumbledore'a to właśnie Minerva została dyrektorem Hogwartu. Po jakże fascynującej przemowie i przydziału pierwszoklasistów do domów, zajęłam się obserwowaniem innych.

W oczy jak zwykle rzucał się stół ślizgonów, przy którym nie brakowało mojego brata, Malfoy'a i całej ich grupki. Spojrzałam na Nathana, który jak to miał w zwyczaju, posłał mi ciepły uśmiech.

Po posiłku razem z moimi przyjaciółkami udałam się do dormitorium. Emily i Claudia od razu po położeniu się na łóżku zasnęły. Zegar wskazywał godzinę szesnastą. Ogromnie znudzona, zabrałam swoją czarną bluzę z kapturem i najciszej jak potrafiłam wyszłam z dormitorium. Przechadzałam się korytarzami Hogwartu, które były całkowicie puste.

Wyszłam na zewnątrz i szybkim krokiem skierowałam się na błonia. Usiadłam pod drzewem obok jeziora i wyciągnęłam papierosa. Zaciągałam się jego miętowym smakiem dopóki ktoś mi nie przeszkodził.

- Henderson. - ten lodowaty, pozbawiony wszelkich uczuć głos rozpoznam wszędzie. Malfoy.

- Malfoy. - rzuciłam w między czasie wydychając dym z płuc.

- Co powie Twój braciszek gdy powiem mu, że jego mała siostrzyczka pali? - cały czas czułam na sobie jego palący wzrok.

- Zapewne nic. - odparłam chłodno i spojrzałam w szare oczy ślizgona.

- Chcesz się przekonać? - uniósł jedną brew do góry i nadal wiercił we mnie dziurę spojrzeniem.

- Nie. - zgasiłam papierosa i chciałam wstać, lecz ręka blondyna mi w tym przeszkodziła.

- Mam Cię za osobę, która nie lubi kłopotów, więc radzę Ci nie wchodzić mi w drogę. - syknął mi do ucha.

- Jak na razie jedyną osobą, która wchodzi na drogę innych jesteś Ty. - warknęłam, wyrwałam swoją rękę z uścisku blondyna i szybkim krokiem skierowałam się do zamku.


*******************************

Hej!

Nie było mnie trochę, ale wiecie jak to jest, szkoła i duużo sprawdzianów.

Mam nadzieję, że jeszcze ktoś tu zagląda. 

Jeśli rozdział wam się podoba to wiecie co macie robić. :))

Możecie również pisać pomysły na dalsze rozwinięcie akcji. Chętnie poczytam. :)

Do zobaczenia! :))

Don't trust anyone.Where stories live. Discover now