To już dziś. Ostatni dzień w tym zamku. Będzie mi go ogromnie brakować. Tyle wspomnień i tych dobrych i tych złych.
- A Tobie trzeba specjalne zaproszenie wysyłać? To, że kończysz dziś szkołę i jesteś absolwentką, nie oznacza, że nagle wszyscy będą Cię podziwiać i schodzić z drogi. - wygarnęłam Claudii, kiedy w końcu raczyła zejść na pożegnalne śniadanie.
- Ty to wiesz jak przywitać człowieka. Nie mogłam się zebrać, głowa mnie boli. - wymamrotała.
- Mogłaś więcej wypić. - podsumowałam.
- Dla Twojej wiadomości wypiłam tylko łyk wina i poszłam zaraz do sypialni. Nie słyszałaś mnie bo spałaś jak niemowlak. - zaśmiała się.
- Drodzy uczniowie! To już kolejny rok za nami! Dla niektórych pierwszy, a dla niektórych ostatni. Siódmoklasiści po wyjściu poza mury naszego zamku, zmierzą się z obliczem dorosłego życia. Czeka na nich nie lada wyzwanie. To właśnie dorosłość pokaże nam jakimi ludźmi naprawdę jesteśmy. Bo nie chodzi tylko o to, żeby mieć pieniądze i dobrą posadę w pracy, ale też mieć dobry charakter, siłę walki i chęć pracy. W życiu nie najważniejszy jest wygląd zewnętrzny, lecz wewnętrzny, bo cóż nam z pięknej buźki gdy Twoje wnętrze jest zepsute do szpiku kości. - w tym momencie wzrok McGonagall spoczął na Malfoy'u.
- Idealne podsumowanie Malfoy'a. No wypisz, wymaluj on. - szepnęłam do Claudii, na co blondynka odpowiedziała mi chichotem.
- Pragnę wszystkim uczniom podziękować za to, że tworzycie historię Hogwart'u. No dobrze to na tyle, teraz zapraszam do posiłku.
Po śniadaniu dyrektorka ogłosiła wyniki Owutemów. Jakie było moje zdziwienie gdy wszyscy zdali. Wprost niemożliwe. Zabrałam swój bagaż i razem z Claudią ruszyłyśmy do pociągu. Zajęłyśmy pusty przedział i tak cała podróż minęła nam w ciszy. Mam wrażenie, że każda z nas myślała "Co teraz?".
- Czas zmierzyć się z tą dorosłością. - szepnęłam gdy opuściłam pociąg, który zatrzymał się na peronie 9 i 3/4.Pożegnałam się ze wszystkimi i ruszyłam w dobrze znanym kierunku.
Mój własny, mały domek. Cudownie mieć wreszcie coś swojego. Nie kłócić się kto ma zmywać, czy też robić pranie. Po przekroczeniu drzwi, momentalnie poczułam spokój w sercu. Dokładnie tak jakby tata czuwał nade mną.
- Nawet nie wiesz jak za Tobą tęsknię. - powiedziałam sama do siebie, a po moim policzku natychmiast popłynęło kilka łez.
Po dwóch godzinach snu wreszcie się obudziłam, a raczej obudziło mnie natarczywe pukanie w drzwi.
- Co jest?! - krzyknęłam kiedy otworzyłam drzwi.
- Niespodzianka! - Claudia, Hermiona, Harry, Ginny, okej ich jeszcze rozumiem, ale Malfoy i Blaise z nimi!?
- Co wy tu robicie? Nudzi wam się? - zapytałam lekko zdenerwowana, tą jakże wspaniałą, niezapowiedzianą wizytą.
- Nam nie, ale Tobie samej w tym domu na pewno. Nie zaprosisz nas? - odpowiedziała mi Claudia, machając butelką szampana przed nosem.
- To będzie niezapomniany wieczór kotku. - typowy Malfoy i jego tekst.
- Twój ostatni? - zapytałam.
YOU ARE READING
Don't trust anyone.
FanfictionCharlotte Henderson zwykła dziewczyna uczęszczająca do Hogwart'u. Cicha, nieśmiała, nie lubiąca towarzystwa. Typowa krukonka. Jak potoczą się jej losy na siódmym roku nauki w szkole magi? Czy będzie zmuszona do tego aby przerwać naukę w Hogwarcie? Z...