Rozdział 12

414 20 2
                                    

Poniedziałek. Jak ja kocham ten dzień. Po wczorajszym wydarzeniu postanowiłam unikać Malfoy'a jak ognia. Na śniadanie nawet nie miałam ochoty się wybierać, więc pospałam trochę dłużej niż reszta i nie musiałam obawiać się tego, że zza rogu nagle wyskoczy wielki książę Malfoy. Spokojnie wykonałam poranną toaletę, ubrałam się i spojrzałam na plan zajęć. Jakie było moje szczęście gdy zobaczyłam, że w dzisiejszym dniu mam 3 lekcje ze ślizgonami.

- Zajebiście. - syknęłam i z grymasem na twarzy ruszyłam na pierwszą lekcję jaką była historia magii. - Nie dość, że najnudniejszy przedmiot to jeszcze ze Slytherin'em. Cudownie.

Po drodze na zajęcia spotkałam Claudię, z którą się przywitałam i razem ruszyłyśmy pod klasę. Na korytarzu wszyscy czekali na Cuthbert'a Binns'a, który nauczał tego przedmiotu. Szybko wzrokiem odnalazłam Nathana, a co za tym idzie Malfoy'a, który chyba nie był zadowolony, że mnie widzi.

- Ej, Charls stało się coś? - zwróciła się do mnie Claudia z troską w głosie.

- Nie. Dlaczego. - spojrzałam na dziewczynę i uśmiechnęłam się niepewnie.

- Strasznie zbladłaś. - rzekła i chwyciła mnie za rękę.

- Nic mi nie jest. - zapewniłam blondynkę i dzięki Merlinowi, Binns wpuścił nas do sali i zaczął prowadzić lekcje.

Siedziałam z Claudią w ostatniej ławce i cały czas rozmyślałam o sytuacji z wczoraj. Boję się Malfoy'a, bo wiem że on jest w stanie zrobić wszystko aby kogoś zniszczyć.

Moje rozmyślania przerwała zwinięta w kulkę kartka, którą ktoś we mnie rzucił. Chyba nawet wiem kto. Rozwinęłam kartkę i przeczytałam wiadomość napisaną na niej.

"Wiesz Henderson, że ze mną się nie zadziera, a Ty to zrobiłaś. Mogę zniszczyć Cię w zaledwie sekundę, chyba że jakoś się dogadamy. Jak chcesz dowiedzieć się czegoś więcej, przyjdź dziś o 22 pod łazienkę prefektów."

D.M 

Spojrzałam na nadawcę wiadomości, który na twarzy miał ironiczny uśmieszek. Już wiem, że cała z tego nie wyjdę.

Don't trust anyone.Where stories live. Discover now