Rozdział 21

363 19 0
                                    

Wczoraj po rozmowie z dyrektorką usnęłam od razu jak tylko dotarłam do dormitorium. Nawet nie przejęłam się tym co teraz z Nathan'em, mam go dość.Dziś wracamy do nauki i właśnie dziś zaczynam szlaban z Malfoy'em. Już widzę jak to będzie wyglądać. 

- Idziesz Charlotte? Mamy teraz eliksiry, a ja nie chce się spóźnić do Wood'a na lekcje, bo znowu da nam karę w postaci eseju na kilka stron. - oburzyła się blondynka kiedy zobaczyła, że jestem jeszcze nie gotowa.

- Już idę. - rzuciłam do dziewczyny. Zabrałam szybko torbę i powędrowałam za dziewczyną na zajęcia.

Dotarłyśmy idealnie pod salę. Cudownie jeszcze tego brakowało, że akurat te zajęcia musiały być ze Ślizgonami. Zajęłam miejsce razem z Claudią z tyłu. Po 5 minutach dołączyło również zacne trio Ślizgonów.

- Henderson spadaj to moja ławka. - syknął do mnie blondyn.

- Czekaj, czekaj, a jest gdzieś podpisana? Hmmm? Nie widzę. - posłałam mu wredny uśmieszek i zajęłam się robieniem notatek.

Lekcja minęła mi dość szybko zważając na to, że nic sensownego nie robiliśmy. Słuchaliśmy tylko kolejny raz o Amortencji. Kolejne zajęcia były tak samo nudne jak poprzednie. Cały czas był tylko jeden temat - egzaminy.

- Mam dość słuchania o tym, że za parę miesięcy mamy egzaminy. - rzekła załamana Claudia.

- Damy radę blondyna. - pokrzepiłam dziewczynę, ale chyba na nic.

Don't trust anyone.Where stories live. Discover now