Obudziło mnie pukanie do drzwi. Ubrałam szlafrok i zeszłam na dół dowiedzieć się kto zechciał mnie odwiedzić. Po otworzeniu drzwi myślałam, że się przewidziałam.
- Co Ty tu robisz? - zapytałam z obojętnością gdy przed drzwiami zobaczyłam Malfoy'a.
- Przyszedłem odwiedzić uciekinierkę. - zaśmiał się ironicznie.
- Daruj sobie. - rzuciłam i chciałam zamknąć drzwi, lecz jego noga mi w tym przeszkodziła.
- Nie zaprosisz mnie do środka kochanie? - nienawidzę go.
- Słyszałam całą waszą rozmowę o zakładzie i zaliczeniu mnie, więc jeśli możesz to wypieprzaj! - popchnęłam chłopaka i szybo zamknęłam drzwi.
Jeśli wrócę do Hogwart'u, a ten debil nie zostawi mnie w spokoju, nic nie powstrzyma mnie przed zabiciem go.
Po ochłonięciu, przebrałam się i wyszłam zrobić zakupy, w końcu w domu nie było nic, z czego mogłabym zrobić śniadanie. Weszłam do pierwszego sklepu jaki spotkałam, zrobiłam zakupy i wróciłam do domu.
Zjadłam śniadanie, wzięłam kąpiel i zaczęłam przygotowywać się do Hogwart'u, w końcu już jutro powrót.
********************************************
Hej, hej!
Dziś króciutko, bo jakoś nie miałam pomysłu na ten rozdział i udało mi się tylko tyle napisać. Postaram się wrzucić dziś jeszcze jeden rozdział, ale tym razem dłuższy.
![](https://img.wattpad.com/cover/131389732-288-k881447.jpg)
YOU ARE READING
Don't trust anyone.
FanfictionCharlotte Henderson zwykła dziewczyna uczęszczająca do Hogwart'u. Cicha, nieśmiała, nie lubiąca towarzystwa. Typowa krukonka. Jak potoczą się jej losy na siódmym roku nauki w szkole magi? Czy będzie zmuszona do tego aby przerwać naukę w Hogwarcie? Z...