Obudziłam się kilka minut po 9. Wykonałam poranną toaletę spakowałam drobiazgi do torby i ruszyłam na pociąg. Na peronie 9 i 3/4 jak zwykle panował chaos, chyba już taki jego urok. Wsiadłam do pociągu i ruszyłam na poszukiwania przedziału.
- Charlotte! Chodź do mnie. - usłyszałam głos zza pleców. Odwróciłam się i ujrzałam Hermionę z szerokim uśmiechem. Nie zastanawiając się dłużej ruszyłam do Gryfonki.
- Cześć Miona. Jak minęły Ci święta? - zapytałam, a dziewczyna zaczęła swoją opowieść.
- Święta spędziłam u Weasley'ów. Wiesz od czasu kiedy nie jesteśmy z Ron'em razem nie potrafię normalnie mieszkać z jego rodziną. Dziwnie się czuję, ale nawet było okej. Mam zamiar się przeprowadzić, ale niestety nie mam gdzie. - powiedziała ze smutkiem.
- Jeśli tylko chcesz możesz zamieszkać ze mną. Wyprowadziłam się z domu w Sylwestra, ale to długa historia. - rzuciłam, a kasztanowłosa spojrzała na mnie.
- Jeszcze mamy czas. Opowiadaj. - odparła i tak zaczęłam opowiadać jak minęły mi święta.
- Nie wierzę. Wiedziałam, że Malfoy to dupek, ale Twój brat? To okropne. - powiedziała i przytuliła mnie.
- Niestety. - rzuciłam i w oddali zobaczyłam zarys Hogwart'u. Czas zmierzyć się z wrogami.Po dojechaniu na miejsce wraz z Hermioną ruszyłyśmy do zamku. Niestety przy wejściu dopadła nas grupka, którą najchętniej chciałam zabić.
- Proszę, proszę kogo my tu mamy? Szlama i tchórz, piękny widok. - jego głos był tak oziębły, że z pewnością wszystkie kwiatki przy tym człowieku by zwiędły.Nie zważając na jego słowa ruszyłam z dziewczyną do Wielkiej Sali. Zasiadłam przy swoim stole i zaczęłam jeść podwieczorek. Czułam na swoich plecach spojrzenie, które należało tylko do jednego człowieka. Malfoy'a.
- Ej Charls! Nareszcie! - Claudia rzuciła się na mnie jakby nie widziała mnie co najmniej rok.
- Też się cieszę, że Cię widzę. - uśmiechnęłam się lekko do blondynki.
- Coś jest nie tak. - bardziej stwierdziła niż zapytała. Z całego serca jej dziękowałam, że nie zadawała pytań.
- Slytherin robi dziś imprezę. Pójdziesz?
- Nie. - odpowiedziałam chłodno i wyszłam z pomieszczenia. Pobiegłam do dormitorium po papierosy i wyszłam na zewnątrz.
Znalazłam ustronne miejsce i odpaliłam pierwszego. Nie mogłam powiedzieć, że mi pomógł, ale chociaż trochę uspokoił. Impreza organizowana przez Slytherin? Chyba nic gorszego być już nie może. A może by tak pójść? Zgasiłam papierosa i ruszyłam do zamku. Szybko znalazłam się w dormitorium i poszłam wziąć kąpiel. Zrobiłam delikatny makijaż i wybrałam czarną opiętą sukienkę.
- Czyli jednak się wybierasz? - zaśmiała się Claudia gdy weszła do naszego dormitorium.
- Tak, a mam pytanie do Ciebie. Gdzie jest Emily? - zapytałam kiedy zauważyłam, że w naszym dormitorium łóżko Emily było w nienaruszonym stanie.
- Chodzą plotki, że jest w ciąży i nie będzie jej do końca roku. Nawet egzaminy będzie pisać w domu. - tego się nie spodziewałam.
- Że co kurwa?! - moja mina musiała być bezcenna. - Z kim?
- Podobno z kimś ze Slytherin'u, ale tu jest problem. Emily nie chodziła tylko z Malfoy'em. Pod uwagę trzeba wziąć także Nott'a, Zabini'ego i Twojego brata. - dodała szeptem.
- Zapowiada się cudownie. - rzuciłam zrezygnowana. - Idziemy na tą imprezę?
- Sama nie wiem.
YOU ARE READING
Don't trust anyone.
Fiksi PenggemarCharlotte Henderson zwykła dziewczyna uczęszczająca do Hogwart'u. Cicha, nieśmiała, nie lubiąca towarzystwa. Typowa krukonka. Jak potoczą się jej losy na siódmym roku nauki w szkole magi? Czy będzie zmuszona do tego aby przerwać naukę w Hogwarcie? Z...