Rozdział 1

751 37 2
                                    

Peron 9 i 3/4. Tyle wspomnień, zarówno dobrych jak i złych. To tu, 6 lat temu zaczęła się moja przygoda. Wspomnienia z tamtych lat na zawsze zostaną mi w pamięci. Pierwsze spotkania z nowymi osobami, pierwsza kłótnia i wiele, wiele innych.

Już jedenasta, czas wsiadać. Zabrałam swój bagaż i ruszyłam w stronę mojego transportu. Zajęłam pusty przedział, wyciągnęłam lekturę z torby i pogrążyłam się w opowieści.

- Tu jest wolne! - krzyknął ktoś za drzwiami i za niedługą chwilę cały mój przedział był zajęty przez mojego brata i jego kolegów.

- Kogo my tu mamy? Moja jakże kochana siostrzyczka. Jak zwykle zaczytana. - usłyszałam i spojrzałam na Nathana.

- Charlotte Henderson. No proszę, a już myślałem, że gorzej nie trafię. - syknął domniemany książę Slytherinu, Draco Malfoy.

- Nie mam ochoty na rozmowę z kimś kto nie posiada mózgu, więc musicie mi wybaczyć, ale opuszczam ten przedział. - rzuciłam, obdarzając przy tym każdego, groźnym spojrzeniem.

Na małym korytarzyku panował ogromny chaos, ale znalazłam ciche i spokojne miejsce na dokończenie lektury. Przynajmniej tak mi się wydawało, dopóki ktoś nie zaczął uparcie się we mnie wpatrywać.

- Czego chcesz?! - syknęłam przez zęby w stronę blondyna.

- Może grzeczniej. Odszczekaj to co powiedziałaś. - Malfoy złapał mnie za sweter i przysunął do siebie.

- Myślisz, że się Ciebie boję? Proszę Cię. Kto bałby się takiej nic nie znaczącej fretki? - spojrzałam w jego oczach, w których szalały różne emocje.

- Jeszcze jedno słowo, a przysięgam, że jesteś skończona w tym roku. - warknął i odszedł jakby nigdy nic.

- Idiota. - mruknęłam pod nosem, lecz chyba to usłyszał, bo odwrócił się i posłał mi złośliwy uśmieszek.

Nareszcie Hogwart. Ciekawe co czeka mnie w tym roku? Wróciłam do przedziału, w którym zostawiłam bagaż. Niestety nigdzie nie zobaczyłam swojej torby i z myślą, że to mój brat był tak dobry i zabrał bagaż, ruszyłam w stronę zamku.


Don't trust anyone.Where stories live. Discover now