II. Spotkanie w sklepie spożywczym

3.8K 410 70
                                    


Seokiin postanowił pójść dziś na zakupy dla swoich rodziców, ponieważ byli oni zbyt zajęci, aby sami mogli to zrobić. Właśnie opuścił szkołę po tym, jak skończył swoje ulubione zajęcia, ze swoim najmniej ulubionym nauczycielem. Tym brzydkim.

Jin wzdrygnął się na samą myśl o nim, podczas gdy pchał swój wózek różnymi alejkami i wrzucał do niego to, czego potrzebował. Zatrzymał się w alejce, gdzie rzędami poukładane były różne przyprawy i przeanalizował każdą z nich. Pomyślał, że powinien wziąć kilka rzeczy, żeby jego rodzice mogli dobrze przyprawić jedzenie, kiedy dłużej go już tam nie będzie. Ale jakie przyprawy powinien wybrać?

Zmarszczył brwi, naprawdę nic nie przychodziło my do głowy.

- Wrócę, kiedy coś wymyślę. - wymamrotał do samego siebie i pchnął wózek na zakupy do następnej alejki.

Namjoon chodził ciężko po sklepie będąc wyraźnie złym humorze. Kupił do domu kurczaka z uroczej małej restauracji, ale był strasznie mdły. To miał być pyszny kurczak z rożna, ale było mu daleko do pysznego. Namjoon nienawidził gotowania, a teraz musiał przyprawić własne jedzenie. To doprowadzało go do furii.

Znalazł drogę do alejki z przyprawami i sapnął, widząc ile różnych ziół i dodatków było do wyboru. Widok był niesamowicie zastraszający. Zdesperowany, by wrócić do swojej kolacji, postanowił spytać nieznajomego przed nim o sugestię. Z wieloma butelkami przypraw już w swoim wózku i jeszcze dwiema w ręce, można było bezpiecznie założyć, że ten człowiek wiedział, co robi.

- Przepraszam, wie pan może jak przyprawić kurczak z rożna? - mężczyzna przed nim burknął w odpowiedzi. - Um mógłbyś polecić mi przyprawy do użycia? Nie jestem w tym zbyt dobry. - odparł nieśmiało Namjoon.

- Użyj tego. - mężczyzna podsunął mu pojemnik z przyprawą do kurczaka w proszku.

- Uh, w porządku. Dziękuję. - mruknął podczas czytania etykiety.

- Nie. - zawołał znajomy głos. - To odrażające! To nie jest to, czego się używa do przyprawiania kurczaka z rożna, żeby dać mu pyszny, rozpływający się w ustach smak! - oczy Namjoona rozszerzyły się ze zdziwienia, gdy jego najwredniejszy uczeń porwał proszek z jego ręki.

Umysł Namjoona zalał się myślami o byciu przyłapanym. Nie mógł pozwolić by którykolwiek z jego uczniów wiedział, że jest tak powalająco wspaniały, bo inaczej poświęcą za dużo czasu na patrzenie na niego, a za mało czasu na naukę.

Seokjin powiedział głupiemu nieznajomemu precz, krzycząc o odpowiednim aromacie oraz że sposób leniwego mężczyzny na przygotowywanie jedzenia wcale nie jest dobry i cokolwiek. Po wywołaniu sceny i odstraszeniu mężczyzny przez rzucenie w niego przyprawą, zwrócił się do Namjoona i uśmiechnął grzecznie.

- Przysięgam, że nie jestem szalony. - zaśmiał się niezręcznie, drapiąc po karku.

Obracając się na obcasie, Jin jeszcze raz stanął twarzą w twarz z asortymentem wzmacniaczy smaku, tym razem wiedział co wziąć.

- W porządku, powiem ci, co powinieneś wziąć i ty to weźmiesz. To będzie lekcja, której nigdy nie zapomnisz. - powiedział Jin, cofając się o kilka kroków od półek. - Nie chciałbym, żebyś używał proszku i przegapił niebo ustach!

Spojrzał na Jina przez mniej niż sekundę i skinął głową. Starał się nie wydawać niegrzecznym oraz nie dać się złapać jednoczenie to było ciężkie zadanie. Zrobił krok naprzód i wymamrotał prawie niesłyszalnie 'w porządku'.

- Zacznijmy. – stwierdził Jin z klaśnięciem w dłonie.

ugliest professor ❧ namjin [PL]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz