18

40 2 0
                                    

W mgnieniu oka znaleźliśmy się na tylnej kanapie jego bryki. Jego usta znow powróciły do moich agresywnie je całując.

- Zimno. - Szepnęłam odrywając się od jego ust gdy poczułam chłód.

- Jeszcze cie nie rozgrzałem? - Poruszył znacząco brwiami.

- Nie o to chodzi .- Pokiwałam z dezaprobatą głową.- Włącz ogrzewanie... I radio. - Spłonęłam rumieńcem uciekając od niego wzrokiem. Przechylił się przez łokietniki i już po chwili wszystko o co go prosiłam było zrobione.

Czekałam na jakiś znak. Znak, który powie mi czy dobrze robie. I zanim mnie zabrał z domu obiecałam sobie, że jeśli w radiu poleci piosenka ,, Take me to church" oddam mu się cała. Dlatego też poprosiłam go o włączenie radia.

Wrócił do mnie całując lekko moja szyję co znowu mnie sparalizowało.

Gra wstępna byla długa
Czyli właśnie to czego potrzebowałam..

I właśnie wtedy postanowiłam przejąć kontrolę nad naszą zabawa. Oplotlam nogami jego biodra przekrecając się lekko. Chłopak niczego świadom postąpił właśnie tak jak chciałam. Już po chwili siedziałam na nim okrakiem całując go po szyi i zjeżdżając ustami aż do miednicy. Chłopak oddychał coraz częściej. Ja nie mogę. Aż tak na niego działam?

- Oj maleńka, tak się bawić nie będziemy. -Wymruczał odwracając mnie tak ze znowu leżałam na kanapie, a on zawisł nade mną.

Włożył rękę pod moją bluzę powoli ściągając materiał. Już po chwili leżała na ziemi. Spaliłam buraka widząc jak mocno mi się przygląda.

Zaś w jego oczach można było dostrzec podniecenie. Sięgnęłam rękami ku jego paska u spodni, z którym szlo mi bardzo opornie.

Chłopak zaśmiał się pod nosem pomagajac mi z tym. Zmarszczyłam nos na co skończyło się jego wybuchem śmiechu i calusem.

Chłopak powoli przeniósł ręce na moje jeansy i sięgnął do guzika. Powoli czekając na moją reakcje odpiąl go. Sunął ustami po szyi co po chwilę powracając do ust. Ściągnął swoje spodnie i po chwili moje.

Leżałam przed nim w samych koronkowych majtkach z wielkim rumieńcem na policzku co na szczęście było nie widoczne bo w samochodzie bylo ciemno.

Chłopak sięgnął do tylnej kieszeni swoich spodni, które leżały na ziemi i wyciągnął z niej małe opakowanie.

Szybko pozbawił mnie jak i siebie ostatniej części bielizny po czym rozerwał opakowanie zębami.

Zakładając zabezpieczenie spojrzał mi w oczy.

- Jesteś pewna ? - Zapytał.

- Jasne. - Uśmiechnęłam się.

I właśnie wtedy gdy poczułam wypełnienie z radia potoczyły się słowa...
,, Take me to church ". ..

( cześć w małym stopniu oparta na ostatnim odc pierwszego sezonu SKAM)

Bad boy Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz