Leżałam sobie spokojnie na łóżku słuchając nowej piosenki Taco, gdy coś lub bardziej ktoś zapukał w moje okno. Podniosłam głowę wpatrując się w szybę.
Gdy odgłos pukania rozniosł się po raz kolejny, wstałam i podeszłam do parapetu. Wychylając się przez okno zobaczyłam, że na drzewie siedzi Will uśmiechając się do mnie głupio.- Hejka kochanie. - Zadarł nogę na okno, gdy się odsunęłam.
Już po chwili stał przede mną, a nasze czoła się stykały.
- Cześć - przeciagnelam w wyrazie literkę ,,e"
Uśmiechnął się uroczo muskając moje usta. Oddawałam pocałunek raz za razem. To wszytsko było takie delikatne, urocze.
- Co cie do mnie sprowadza? - Spojrzałam na niego rzucając się na łóżko. Chłopak upadł obok mnie obejmując mnie w pasie.
- Jeszcze raz cie przepraszam.- Spojrzał w moje oczy.- Naprawdę nie mogę ci powiedzieć. Jeszcze...
- Wyjaśniliśmy już sobie to William - Oparłam się plecami o ścianę obserwując go dokładnie.
- Niby tak ale... Ja nadal mam wrażenie ze się mnie boisz. Już wogóle nie chcesz do mnie przychodzić.- Złapał mnie za rękę.
- Czy gdybym się bała ciebie Wpuścilam bym cię do domu?- Podniósłam brew uśmiechając się zadziornie.
- Czyli skoro się mnie nie boisz to mogę zrobić tak?- Chłopak chwycił mnie w tali po czym przeniósł na swoje kolana, tak że siedziałam okrakiem.
Zaczął składać pocałunki na mojej szyi zjeżdżając do barku. Rękami błądził po moich plecach. Jęknęłam cicho gdy zazsał skórę na skóra na mojej szyi. Wplotlam ręce w jego włosy ciągnąc za ich końcówki. Po chwili złączył nasze usta w zażartym pocałunku. Juz po chwili leżałam pod nim, a on zrywał ze mnie cichy. Nagle drzwi od pokoju skrzypnęły, a do pokoju wszedł Matt.
- O, sorry !- Krzyknął widząc co się dzieje, po czym wbiegł z pokoju.
Popatrzeliśmy się na siebie zdezorientowani
- Drzwi są po to żeby pukac! - Wydarłam się.
Wiem, że krótkie ale potraktujmy to jako taki bonusik😆
CZYTASZ
Bad boy
Teen Fiction- Nie rób głupot DeVitto. - Warknął Hale. Zaczęli krążyć w kółko. - To ty zrobiłeś głupotę Hale. - Był agresywny. Strasznie agresywny. - Znałeś zasady. - Powiedział spokojnie zielonooki. William spojrzał na mnie. Stałam niedaleko. To był błąd. Ch...