16

38 2 0
                                    

Obróciłam się otwierając oczy. Zmarszczyłam brwi, gdy nie zauważyłam tego co miałam. 

Zerkęnłam w stronę wnętrza pokoju dokładnie je lustrując. Spojrzałam pod biorko gdzie ostatnio stały jego buty. Ani śladu. Na szafce nocnej nie leżał jego telefon, a na krześle nie była przewieszona jego bluza i koszulka. Wyszedł. Zapewne nie chciał budzić podejrzeń u mamy. Założyłam moje kapcie - króliczki i podreptałam na dół, szurając przy tym niemiłosiernie.

- Co tak hałasujesz?! - Usłyszałam głos z kuchni.
- Trzebabyło tak nie szaleć wczoraj. - Burknęłam podchodząc do lodówki,  aby napić się soku pomarańczowego.

- Jak wróciłam do domu?- Syknęłam.

- Taxowka cię przywiozła - Skłamalam, chroniąc ją przed prawdą.
I nagle w drzwiach stanął Matt.

Zacisnęłam usta w cienka linie i kiwnęłam głową w stronę biura taty pokazując mu tym, aby tam wszedł.

- Idź się połż na górę. Zaraz przyniosę ci leki i coś na kaca. - Pomogłam jej wstać i poprowadziłam w kierunku schodów. 

Odwrociłam się na pięcie i poszłam do pomieszczenia, w którym czekał na mnie Matthew.

- Co się stało? - Zapytał siedząc na biurku.

- Matka wróciła wczoraj z jakimś fagasem. Pewnie chcąc się z nim przespać. Odprawilam go ale... oh nie musiało się to tak skoczyć - Westchnęłam wtulając się w niego.

- Że co?- Wrzasnął

- To co słyszałeś. Trzeba na nią uważać lepiej niż dotychczas. Myślałam tez nad jakąś wizyta uu psychologa.

- To dobry pomysł. - Westchnął przytulając mnie .-Zostane dzisiaj z nią. Jedz do Willa. Odsteruj się czy coś. - Mruknął.

- Jasne... Ale wolałabym spędzić czas z tobą. Obejrzymy Harry ' ego. - Uśmiech mimowolnie wparował na moją twarz. Będzie to już chyba tysięczny raz kiedy to robimy.

- Zakon Feniksa? -Matt uniósł brew.

- Jak zawsze. - Zaśmiałam się podnosząc jego bluzę z fotela i zakładając na siebie

- Zgłoszę kradzież na policje! - Krzyknął ze śmiechem gdy wychodziłam.

- Zrób popcorn i załącz film. Idę zanieść coś matce .- Wystawiłam mu język podchodząc do szafki z lekami.
I nagle dostałam sms

Od Willek💕;

Wpadnę po ciebie o 18.

Uśmiech mimowolnie wparowal na moją twarz

- To takie słodkie ze szczerzysz się do telefonu. Lubie tego twojego Will'a. - Zaczął na co spaliłam buraka...

Bad boy Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz