16.03.2018r., piątek, godz.22:51
Dziś spędziłam dzień ze znajomymi, odwiedziła mnie moja przyjaciółka, której nie widziałam ponad rok. Bardzo się za nią stęskniłam.
Stało się coś co strasznie mnie męczy, ale nie mogę powiedzieć teraz co. Chcę to przez jakiś czas utrzymać tylko dla siebie bo to nic pewnego. Tylko proszę, trzymajcie za mnie kciuki jutro, tylko tyle.
Nie wiem ostatnio co mam o sobie myśleć. Jestem niczym tak naprawdę. Matko, ja nawet nie zasługuję na to, co mam, na to, że żyję. Jestem szmatą, wredną suką, idiotką i naprawdę w to zaczynam wierzyć. Potrzebuję kogoś, tylko dla siebie, by po prostu był. Kurwa jakie to ciężkie. Gdyby nie ten dziennik to myśli rozsadziłyby mi głowę. Ludzie nawet nie są świadomi jak słowa ranią. My, ludzie z depresją... to całe szambo się na nas wylewa, zatapia coraz bardziej i nie mamy możliwości, by się wydostać. Boję się już cokolwiek mówić czy robić.
Chyba muszę sama się uporać z Panią Depresją, albo się poddać. Taak, to kuszące. Jutro po prostu znikam i nie ma mnie, mam dzień dla siebie, chcę, by był jak najlepszy, dlatego trzymać kciuki!
Chyba powoli znów zamykam się w sobie. Ale czemu ja się dziwię skoro na tym świecie prawie nikt nie rozumie. Kurwa, to boli, nawet nie wiecie jak to wszystko boli.
Jestem w ciemności, dlatego stałam się ciemnością...
CZYTASZ
Dziennik depresji
Non-FictionPiszę ten dziennik, historię, ponieważ sobie nie radzę. Robię to bo jestem tutaj chociaż po części anonimowa i może da mi to jakąś ulgę. Zależy mi na uwolnieniu tego wszystkiego co we mnie siedzi, tych wszystkich demonów, z którymi walczę każdego dn...