Po dość długim czasie dojechaliśmy do jakiegoś budynku. Wysiedliśmy i Okamura zaprowadził mnie do jakigoś pokoju. Czekałam dłuższą chwilę, po której do pokoju weszło trzech mężczyzn w tym Okamura.
-Hej Sousoke-powiedziałam.
-O! Hej Luna-na jego twarzy wykwitł szeroki uśmiech.
-Nie wiedziałam, że jesteś aż tak blisko.
-No widzisz. Świat jest mały.
-Skończyliście już te pogaduszki?-Zapytał trzeci facet. Pierwszy raz go widzę na oczy, ale teraz wygląda na wkurzonego.
-A ty to kto?-Zapytałam.
-Ja? Mało istotne. Mów kim ty jesteś.
-Nie odpowiada się pytaniem na pytanie, więc łaskawie powiedz jak się nazywasz-stanęłam w rozkroku mając ręce założone pod biustem.
-Furusawa radzę ci uważać na Lunę-powiedział Sousoke.
-Zamknij się jełopie. Ja tu decyduje. A ty paniusiu usiadź i słuchaj co ja do ciebie mówię, bo inaczej zaczniesz śpiewać.
-Taki jesteś cwany? Furusawa Kei. Łowca z zarządu w Tokio. Pofatygowałeś się.
-Skąd znasz moje imię?
-A tak jakoś-drzwi się otworzyły a przez nie wszedł Rei.-Hej Rei.
-Witam państwa. Luna Smith jak dobrze, że żyjesz. Co ma znaczać to spotkanie?-Jak zawsze był ubrany w spodnie od garnitury, koszulę i marynarkę, brakowało tylko krawata. Włosy miał trochę potargane.
-Luna widzi tatuaże łowców, a nawet jako wampir nie powinna. No chyba, że widzi tylko zarys w co niestety wątpię.
-Luna ja cię kiedyś pieprznę. Przysięgam-warknął do mnie Rei.-Panowie co chcecie zrobić?
-Tu zaczynają się schody. Po pierwsze jako łowcy powinniśmy ją wyeliminować ze względów bezpieczeństwa dla ludzi, ale nie jest groźna. Za tym przemawia to, że pracuje w szpitalu, a jak dotąd żadnego pacjenta stamtąd nie skrzywdziła i bardzo dobrze się maskuje. Po drugie szukaliśmy jej ze względu na to, że jest najwyżej postawionym wampirem, który żyje, a za tym idzie to, że jest ich królową, no chyba, że nie zgodzi się na to stanowisko.
-Kei czy to wszystko?
-Tak. Teraz od Luny zależy czy zostanie tą królową czy nie. Choć może lepiej jakby nią została.
-Mogę sama zadecydować o swoim życiu?!
-Tak-odpowiedział Rei z Sousoke.
-Nie-równocześnie powiedział Kei.
-Zadecyduje sama. Nie wiem kiedy dam odpowiedź na to co teraz się dzieje, ale nikt nie będzie za mnie decydował o moim życiu. Czy to tyle jak na to spotkanie?
-Tak, a bo co?
-No to do widzenia.
Ruszyłam do drzwi i wyszłam z tego budynku. Rei poszedł za mną. Kierował się do samochodu, a ja razem z nim. Wsiedliśmy do samochodu i odjechaliśmy stamtąd.

CZYTASZ
Wampirzyca 2
FantasyDruga część o zwariowanej wampirzej dziewczynie, która ma przyjaciół, pracę, łowców po swojej stronie, spokojne życie. Ten spokój nie potrwa długo. Co zrobi, gdy przyjdzie jej wybrać między spokojem i rutyną a szaleństem? Czy pojawi się ktoś nowy w...