5

147 12 0
                                    

Po dość długim czasie dojechaliśmy do jakiegoś budynku. Wysiedliśmy i Okamura zaprowadził mnie do jakigoś pokoju. Czekałam dłuższą chwilę, po której do pokoju weszło trzech mężczyzn w tym Okamura. 

-Hej Sousoke-powiedziałam.

-O! Hej Luna-na jego twarzy wykwitł szeroki uśmiech.

-Nie wiedziałam, że jesteś aż tak blisko. 

-No widzisz. Świat jest mały. 

-Skończyliście już te pogaduszki?-Zapytał trzeci facet. Pierwszy raz go widzę na oczy, ale teraz wygląda na wkurzonego. 

-A ty to kto?-Zapytałam.

-Ja? Mało istotne. Mów kim ty jesteś.

-Nie odpowiada się pytaniem na pytanie, więc łaskawie powiedz jak się nazywasz-stanęłam w rozkroku mając ręce założone pod biustem.

-Furusawa radzę ci uważać na Lunę-powiedział Sousoke.

-Zamknij się jełopie. Ja tu decyduje. A ty paniusiu usiadź i słuchaj co ja do ciebie mówię, bo inaczej zaczniesz śpiewać.

-Taki jesteś cwany? Furusawa Kei. Łowca z zarządu w Tokio. Pofatygowałeś się.

-Skąd znasz moje imię?

-A tak jakoś-drzwi się otworzyły a przez nie wszedł Rei.-Hej Rei.

-Witam państwa. Luna Smith jak dobrze, że żyjesz. Co ma znaczać to spotkanie?-Jak zawsze był ubrany w spodnie od garnitury, koszulę i marynarkę, brakowało tylko krawata. Włosy miał trochę potargane.

-Luna widzi tatuaże łowców, a nawet jako wampir nie powinna. No chyba, że widzi tylko zarys w co niestety wątpię.

-Luna ja cię kiedyś pieprznę. Przysięgam-warknął do mnie Rei.-Panowie co chcecie zrobić?

-Tu zaczynają się schody. Po pierwsze jako łowcy powinniśmy ją wyeliminować ze względów bezpieczeństwa dla ludzi, ale nie jest groźna. Za tym przemawia to, że pracuje w szpitalu, a jak dotąd żadnego pacjenta stamtąd nie skrzywdziła i bardzo dobrze się maskuje. Po drugie szukaliśmy jej ze względu na to, że jest najwyżej postawionym wampirem, który żyje, a za tym idzie to, że jest ich królową, no chyba, że nie zgodzi się na to stanowisko. 

-Kei czy to wszystko?

-Tak. Teraz od Luny zależy czy zostanie tą królową czy nie. Choć może lepiej jakby nią została.

-Mogę sama zadecydować o swoim życiu?!

-Tak-odpowiedział Rei z Sousoke.

-Nie-równocześnie powiedział Kei.

-Zadecyduje sama. Nie wiem kiedy dam odpowiedź na to co teraz się dzieje, ale nikt nie będzie za mnie decydował o moim życiu. Czy to tyle jak na to spotkanie? 

-Tak, a bo co?

-No to do widzenia.

Ruszyłam do drzwi i wyszłam z tego budynku. Rei poszedł za mną. Kierował się do samochodu, a ja razem z nim. Wsiedliśmy do samochodu i odjechaliśmy stamtąd.

Wampirzyca 2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz