Boże. Moja głowa. Ile my wczoraj wypiliśmy w tym łóżku?!
-Dziś ja robiłem śniadanie. Wstawaj śpiochu. Wampirku wstawaj-mówił śpiewnym głosem Rei.
-Pieprz się-odburknęłam i naciągnęłam kołdrę na głowę, przewracając się na drugi bok. Rei zaczął się śmiać.
-Luna nie mów mi, że cię głowa boli. Nie wypiliśmy dużo. Choć czekaj-usłyszałam dźwięk przekładanych kartek.-Dobra. Dziś pełnia-jęknęłam.-No wstawaj leniu. Kujonka.
Jak na zawołanie odrzuciłam kołdrę i wyskoczyłam z łóżka. Rei stał z założonymi rękami na piersi z szerokim uśmiechem. Powiedział to specjalnie, aby mnie wyciągnąć z łóżka, a ja dałam się nabrać. Usiadłam na łóżku, a po chwili Rei podał mi butelkę krwi. Zaskoczona spojrzałam na niego. Przewrócił oczami, odkręcił butelkę i zaczął patrzeć na mnie dziwnym wzrokiem. Powiedział, że zwierzęca i że jeśli nie wypiję to mi coś zrobi. Przewróciłam oczami i upiłam łyka. Nie ruszył się z miejsca i nie zmienił ani wzroku, ani miny dopóki nie wypiłam całej zawartości tej butelki. Po tym zabrał mi butelkę i jak wstałam z łóżka wziął mnie na ręce i nie chciał puścić dopóki nie zaniósł mnie do kuchni, gdzie na stole stało śniadanie. Gofry. Mniaaam. Najlepsze gofry Reia. Dałam radę zjeść dwa, a Rei prawie się za to obraził, że nie chcę jeść więcej.
-Dobra kacie. Co dziś robimy?
-My? Nic. Ja uzupełniam twoją lodówkę.
-Rei! Uzupełnię ją za trzy dni. Jestem już umówiona w tej sprawie.
-Ja przełożyłem to na dziś, więc będziesz miała uzupełnioną lodówkę dziś.
-Okey, a co potem będziesz robił?
-Porywam cię.
-O boże. Czy ja mam się bać?-Zapytałam śmiejąc się.- Wywieziesz mnie gdzieś? Do lasu?
-Dobrze wiesz, że nic złego ci nie zrobię-powiedział bardzo poważnie.
-Rei, wiem o tym. Ja sobie tylko żartowałam przecież.
-Dobrze. Ja się zbieram na spotkanie. Ty masz się wyszykować do wyjścia.
-Jak mam się ubrać?
-Wygodnie kochanie.
Po tym wyszedł z kuchni i udał się do drzwi. Wstałam od stołu, posprzątałam po sobie i udałam się do łazienki wiąć długą i odprężającą kąpiel. Po niej i umyciu włosów oraz wysuszeniu ich, w ręczniku wróciłam do swojej sypialni, aby wybrać jakieś ubrania. Założyłam na siebie czarną bielizną, na to obcisłe dżinsy, luźną koszulkę, której przód włożyłam do spodni. Koszulka sięga mi za tyłek, na stopy naciągnęłam trampki i do tego wzięłam swoją szarą torebkę. Wyszłam ze swojego mieszkania, ponieważ Rei już wrócił, a lodówkę zdążył uzupełnić, gdy ja brałam kąpiel. Wsiadłam do samochodu, Rei szeroko się uśmiechał, a gdy zapięłam pasy to ruszył.
Po dość długiej podróży wylądowaliśmy przed budynkiem, w którym znajdują się pola paintballowe.
-Mamy grać tylko we dwoje?-Zapytałam zaskoczona. Pomysł z paintballem podoba mi się. To będzie dobra odskocznia.
-Zwariowałaś? Ściągnąłem Hiyori, Youkine, Ane i Sousoke. Haru ze względu na swoją ciąże nie może uczestniczyć w naszej zabawie.
Weszliśmy do środka, a czwórka znajomych czekała już w kombinezonach. przywitaliśmy się z nimi i wraz z Reiem bylismy w przeciwnych drużynach. Kobiety na facetów, czyli ciekawa rozgrywka. Wskoczyłam w kombinezon, założyłam kask i weszliśmy na pole bitwy. Pierwszy oberwał Youkine. My jako dziewczyny mamy zabrać flagę, którą oni pilnują. Oni zostali we dwóch, ale są wyszkolonymi łowcami. My mamy kobietę, która potrafi czytać w myślach, co może być naszą przewagą, ale nie możemy tylko na tym polegać.
Nasza bitwa nie należała do łatwych, ale tym lepiej bo mieliśmy więcej zabawy. Udało nam się zdobyć flagę i zestrzelić Reia. W naszej drużynie ucierpiała Ana.
Po tej bitwie w świetnych humorach całą grupą poszliśmy na pizze. Każdy z nas świetnie się bawił. Nawet Haru do nas dołączyła. Nie wiem co Rei zrobił, że wszyscy się stawili, nie było żadnych sprzeczek czy kłótni, a do tego siedzieliśmy razem tak długo.
Z Reiem wróciliśmy po północy do mojego mieszkania. Każde z nas poszło do osobnego łóżka. Zasnęłam dość szybko. Ten dzień był cudowny.
👽👽👽
Wrzucam kolejny rozdziała dla was. Cała grupa się spotkała na paintballu 😊
Każda gwiazdka i komentarz motywują. Do kolejnego 😙
CZYTASZ
Wampirzyca 2
FantasyDruga część o zwariowanej wampirzej dziewczynie, która ma przyjaciół, pracę, łowców po swojej stronie, spokojne życie. Ten spokój nie potrwa długo. Co zrobi, gdy przyjdzie jej wybrać między spokojem i rutyną a szaleństem? Czy pojawi się ktoś nowy w...