-Podobało ci się w mojej sypialni, wilczku?-Zapytałam niewinnym głosem, przechylając głowę na prawą stronę.
-Co proszę?
-To co szłyszałeś. Przecież byłeś w moim mieszkaniu.
-A to skąd możesz wiedzieć?
-Po pierwsze masz na palcu czerwony sprej. Po drugie, bo twój telefon logował się do stacji w pobliżu mojego mieszkania. Po trzecie kamera na korytarzu na moim piętrze zarejestrowała cię. Po czwarte masz pod paznokciem małą niteczkę z mojej sypialni.
-Mógł być to ktoś podobny. A ta nitka jest z bluzki żony.
-To co w takim razie na twoim palcu robi czerwony sprej?
-Malowałem mural w domu.
-Bo uwierzę.
Do pokoju weszła żona mojego szefa. Ma na sobie identyczną bluzkę do takiej jaką mam ja.
-Dzień dobry kochanie. Piękne róże dodałeś do muralu w domu-powiedziała i usiadła mu na kolanach, całując go.
-To są żarty. Może pani opuścić to pomieszczenie na kilka minut? Potrzebuje porozmawiać z pani mężem.
-Naturalnie-wstała i wyszła, zamykając drzwi.
-Nie załatwisz tak sprawy, bo ja mam dowody.
-Niby jakie?-Uśmiechnął się cwanie.-Nielegalnie zdobyte? Nikt ci nie uwierzy.
-Uwierzy.
-Zostaniesz zniszczona.
-Nie dowodzisz stadem, do którego należysz. Jesteś w niskich sferach hierarchi stada. Zmieniłeś już dwa razy nazwisko. Czy twoją żonka o tym wie?-Teraz to ja się uśmiechnęłam. Lekko zbladł.
-Nie powiesz jej tego, bo wie.
-Jakby wiedziała, to nie mówiłbyś, że mam tego nie mówić jej. Nie zbladłbyś. Jesteś dnem. Wiesz z kim zadarłeś?
-Z księżniczką wampów?-Zaśmiał się.
-Królową!
-Wszystko jedno. Nie potrafisz nad nimi zapnować. Nad sobą nie panujesz, a chcesz ogarnąć wszytskich wampirów? Dawałem ci luz i sporo wolego, aby nie było, że jestem tyranem.
-O jejku. Masz serduszko dla swoich pracowników. Jak miło-powiedziałam milutkim głosem.-Jesteś ścierwem, aby włamywać się do czyjegoś mieszkania i straszyć tę osobę-mój ton głosu się zmienił.
-Nie jesteś człowiekiem tylko pomiotem szatana.
-Jeżeli ja jestem pomiotem szatana to ty czym jesteś? Pupilem Boga?
-Tak-wybuchnęłam śmiechem.-Z czego się śmiejesz?
-Z twojej głupoty. Możesz nazywać wampiry pomiotami szatana, ale nie możesz nazywać wilkołaki pupilami Boga. Bóg nie stworzyłby wilkołaków. Wiesz jak powstał pierwszy wilkołak?
-Bóg go stworzył tak jak stworzył ludzi.
-Nie kochaniutki. Pierwszy wilkołak narodził się po tym jak pewna kobieta przespała się z wilkiem. Wilkiem tym zwierzęciem, które jest dzikie. Wampiry już wtedy żyły od jakiś stu, może stupięćdziesięciu lat albo nawet dłużej. Niektóre kobiety nadal tak robią, aby ich dzieci były silniejsze. Nie zastanawiałeś się czemu niektóre wilkołaki są dużo silniejsze od całej reszty?
-Kłamiesz!
-Nie. To jest prawdziwa informacja. Możesz zapytać łowców wampirów. Powiedzą ci to samo co ja.
-Jesteś nic nie warta. Zniszczę cię!-Wstał agresywnie. Zdążyłam się odsunąć przed kropelkami jego śliny lecącymi na mnie.
-Zobaczymy kto pierwszy zginie. Idę do pacjentów.
Odwróciłam się na pięcie i wyszłam z jego gabinetu. Przed drzwiami czekała jego zszokowana żona.
-Może pani już wejść do mężulka. Polecam pozycję na pieska.
Wmurowana stała w miejscu, a ja udałam się do swoich pacjentów.
CZYTASZ
Wampirzyca 2
FantasíaDruga część o zwariowanej wampirzej dziewczynie, która ma przyjaciół, pracę, łowców po swojej stronie, spokojne życie. Ten spokój nie potrwa długo. Co zrobi, gdy przyjdzie jej wybrać między spokojem i rutyną a szaleństem? Czy pojawi się ktoś nowy w...