24

98 8 3
                                    

Nobody

Hamada po wyjściu z pomieszczania, do którego przyprowadził Lunę poszedł do miejsca, gdzie jest sporo ludzi uzależnionych od wampirów, którzy z nich piją krew. Poprosił jedną z osób, które pilnują, aby nikomu nic się nie stało, by ta osoba upuściła z któregoś człowieka trochę krwi dla Luny. Trwało to może z pięć minut. 

Z pełną butelką wrócił do pokoju, gdzie jest Luna. Delikatnie nacisnął klamkę i wszedł do pokoju, zobaczył bezwładne ciało dziewczyny na podłodze. Upuścił butelkę i podszedł do niej. Wziął ją na ręce i wyniósł z tego pokoju i poszedł z nią do pomieszczenia, które traktuje jek swoją sypialnię, gdy musi zostać w tym budynku. Wszedł do środka, skierował się w stronę dużego łóżka pościelonego czerwoną pościelą i delikatnie położył dziewczynę na nim. Wrócił po butelkę krwi i z powrotem poszedł do Luny. 

Podszedł do swojego komputera i na YouTube'ie wyszukał swojej playlisty z melodiami Yirumy i włączył „Kiss the Rain", przyciszył dźwięk. Wziął telefon Luny i w kontaktach odszukał Reia, napisał mu dokładny adres, gdzie Luna się znajduje i dodał, że nie mają złych celów, już nie. Odłożył telefon z powrotem na swoje biurko. Usiadł w fotelu, lecz wcześniej do szklaneczki nalał sobie soku i patrzył na dziewczynę. Mimo iż wiedział, że Luna zemdlała ze wględu na to, że straciła sporo krwi i pewnie dawno jej nie piła, no bo przecież cztery dni temu została porwana, to wiedział też, że w każdej chwili może się obudzić. Chciał być przy tym. Ta dziewczyna niezwykle go zainteresowała i chciałby dowiedzieć się czegoś więcej o tej wampirce. Chciałby dowiedzieć się wielu rzeczy o tej kobiecie. Wydała mu się niezwykle seksowna, gdy tak wrednie i pewnie siebie zwracała się do nich. Nie przestaszyła się ich, gdy weszli, wręcz przeciwnie. Wystartowała do nich bez strachu, z wiedzą, że ma przewagę nad nimi. Teraz żałuje, że zrobili jej krzywdę, bo prawdopodobnie, gdyby zapytał w normalnych okolicznościach to odpowiedziałaby mu. Zastanawia go tylko jedno. Gdzie jej przodek ukrył tak cenne rzeczy, które on chce zdobyć, ba, nie tylko on, ale jego rodzina od wielu pokoleń. Melodia zmieniła się na „Memories in my eyes", zamknął oczy i wsłuchując się w melodię zaczął wyrzucać wszystkie myśli ze swojej głowy, by móc skupić się na tym co w danej chwili płynęło z głośników. 

Luna zanim otworzyła oczy jęknęła z bólu i frustracji. Hamada otworzył wtedy oczy i spojrzał na nią, podszedł do niej po drodze odkładając szkalnkę i biorąc butelkę dla Luna. Gdy dziewczyna otworzyła oczy i próbowała się podnieść pomógł jej. Gdy już siedziała to podał jej odkręconą butelkę, lecz ona nie chciała tego wypić czując, że jest to ludzka krew. Powiedziała mu, że jest wegeterianką i nie pije ludzkiej krwi. Hamada wkurzył się i oznajmił wściekle, że powinna ją wypić, bo jest bardzo osłabiona i ta krew pomoże jej szybciej się zregenerować. Luna wstała z łóżka i od razu na nim usiadła. Bowiem zakręciło jej się w głowie. Choć wie, że potrzebuje krwi i to na już to mimo wszystko chce trzymać się swoich postanowień co do wegetarianizmu. Dobrze wie, że w tym stanie da rade postawić z pięć kroków i nic więcej. Nie chce pokazać Hamadzie, że nie da rady, nie chce jego pomocy, nie wie czy krew nie ma w sobie jakichś środków, które mogłyby jej zaszkodzić. 

Hamada uklęknął przed nią, podniósł jej podbródek tak, by mogła spojrzeć mu w oczy, gdy to zrobiła, zobaczył, że ma w oczach łzy, że ledwo daje rade siedzieć. Podsunął jej butelkę i powiedział, że kilka minut temu specjalnie dla niej została upuszczona z człowieka, że jest to czysta krew, że może wypić ją spokojnie. Luna z wielką niechęcią chwyciła za butelkę, ale Hamada dla pewności też ją przytrzymywał. Zrobiła małego łyka i lekko się skrzywiła po czym powiedziała, że zapomniała już smaku ludzkiej krwi. Hamadzie udało się zmusić Lunę by wypiła połowę zawartości, więcej nie dała sobie wcisnąć. Zajęło to mnóstwo czasu. 

Po dłuższym czasie usłyszał podjeżdżający samochód, wybiegł z pokoju i pobiegł do drzwi wyjściowych. Przybyłego mężczyznę zapytał czy jest Reiem, a gdy ten mu potwierdził to zaprowadził go do Luny. Po Reiu było widać, że jest wystraszony, martwi się o Lunę i, że chcę już ją zobaczyć. Weszli do pokoju. Luna stała przy biurku Hamady i sięgała po swój telefon, klucze do samochodu oraz własną torebkę. Odwróciła się w momencie, gdy Rei do niej podszedł i ją przytulił mając łzy wzruszenia w oczach. Powiedział jej na ucho, że ją kocha i bardzo się martwił oraz, iż cieszy się z tego, że ją widzi. Sprawił Lunie lekki ból. Kiedy zobaczył jej szramę to ogarnęła go wściekłość i podszedł do Hamady i uderzył go z pięści w oko. Zostanie po tym całkiem duży siniak. Luna podeszła do nich i powstrzymała Reia przed dalszą bójką, ale zanim jej się to udało to Rei zadał jeszcze kilka ciosób Hamadzie. Hamada odprowadził ich do wyjścia. Rei i Luna wyszli z tego budynku, wsiedli do samochodu i odjechali kierując się do domu Luny.

Wampirzyca 2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz