14. Schodź z roweru, mała

121 17 8
                                    

MAŁA PROŚBA!!!
JEŚLI KTOŚ TUTAJ CZYTA TO OPOWIADANIE TO DAJCIE GWIAZDKĘ ORAZ ZOSTAWCIE KOMENTARZE. CHCIAŁABYM ŻEBYŚCIE NAPISALI MI CO WAM SIĘ PODOBA I JAKIE INNE POSTACIE CHCIELIBYŚCIE ZOBACZYĆ W TYM OPOWIADANIU (MOGĄ BYĆ TO PIŁKARZE LUB GWIAZDY/MODELKI). DAJCIE ZNAĆ JAK PODOBA WAM SIĘ TA FABUŁA I CZY JEST CIEKAWA :) LICZE NA WAS!

Obudziłam się, ponieważ ktoś uszczypnął mnie mocno w łydkę. Myślałam, że posikam się z bólu.

- Który mnie uszczypnął? - zerwałam się z łóżka. Ujrzałam pod sobą mojego brata, obok niego Alexisa i Pepa.

- Leo. - obaj wskazali na niego palcami.

- Jesteś debilem - podsumowałam odwracając się na drugi bok. Jak się już zerwałam ze snu, to nie ma opcji żebym zasnęła ponownie. Usłyszałam dźwięk SMS'a dochodzący z mojego telefonu. Chwyciłam go szybko do ręki.

_________________________________________

Johan Cruyff
iMessage

Dzisiaj, 8:02

Masz sprawny rower?

Mam. A co?

Spotkajmy się pod laskiem w twojej dzielnicy o 19:00

Przecież miał być trening..

To będzie trening. Wezmę jeszcze ze sobą taką jedną osobę.

Niech będzie, miłego dnia.
Wyświetlono

________________________________________

Co u licha on znowu wymyślił.. Dzisiaj to on mnie w stu procentach zamęczy na śmierć. Chyba powinnam przed treningiem spisać testament. Wstałam ledwo co. Na prawdę. W każdej części ciała miałam zakwasy.. Ja dziś nie dam rady. Zeszłam z tego łóżka wręcz jęcząc. Wszyscy trzej spoglądali na mnie ze zdziwieniem.

- Jęczysz jakby cię zarzynali - stwierdził Sanchez.

- Po prostu wszystko mnie boli - pokręciłam głową zrezygnowana. - Pep, gdzie jest łazienka?

- Idź korytarzem prosto i po prawej stronie drugie drzwi - pokierował mnie.

- Dzięki - zabrałam swoje rzeczy i wyszłam z pokoju.

- Co jej się stało? - Leo i Alexis od razu zapytali Pepa.

- Zakwasy kochani, zakwasy - oznajmił. - Wy jutro będziecie takie mieć, że nie ruszycie się z łóżka - zagroził im, na co ja uśmiechnęłam się pod nosem. Weszłam do łazienki, wzięłam szybki prysznic oraz wykonałam poranne czynności, po czym ubrałam się w czarne spodnie i koszulkę zespołu Guns'N Roses. Pomalowałam rzęsy i wypełniłam brwi, po czym mogłam wyjść do nich spowrotem.

×××

- Możemy pani pomóc z obiadem? - mój Leo wparował z Chilijczykiem do kuchni, kiedy ja nakrywałam stół do obiadu.

- Oczywiście, chłopcy - szeroko się uśmiechnęła. Bardzo miła z niej kobieta, opowiadała mi cały czas jak Pep się zachowywał gdy był mały, o tym jak często pakował się w kłopoty.

- A gdzie jest Pep? - zapytałam.

- Poszedł do sklepu po warzywa - odpowiedział Alexis.

Juego de sentimientos ⚽ Alexis SanchezOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz