Miło spędziłam czas z dzieciakami, później zrobiłam trening z panem Johanem. Następnie pojechałam do ośrodka. Dziewczyny i chłopaki z pierwszej drużyny miały trening równolegle. Dlatego też trenerzy postanowili zrobić wspólny trening. Nie ukrywam, że nie byłam zbytnio zadowolona z tego faktu. Westchnęłam tylko ciężko gdy przebrałam się w klubowy dres. Johan dał mi dzisiaj wycisk, więc nie mam pojęcia jak przetrwam ten trening.
- Co ty taka smutna? - zapytała Olga, kiedy szłyśmy w stronę chłopaków.
- Nie jestem smutna - odpowiedziałam i poprawiłam sznurówki w korkach. Moja przyjaciółka Alexia robiła to samo.
- Ćwiczymy dziś razem? - zaproponowała.
- Naturalnie, jak zawsze - zgodziłam się, kiedy Jeffren zarządził dziesięć okrążeń. - On zwariował - wywróciłam oczami.
- A jeszcze czeka cię trening z Cruyffem - zaśmiała się.
- Już jest po - oznajmiłam, na co ta się zaśmiała.
Po zrobionych okrążeniach oraz ćwiczeniach rozgrzewających i rozciągających w parach Pep wraz z Jeffrenem przywołali nas do siebie. Jestem pewna na sto procent, że coś wykombinowali. Ustawiliśmy się wszyscy w szeregu.
- Dobierzcie się między sobą w mieszane pary - nakazał Gaurdiola.
- Dlaczego w mieszane? - zapytałam od razu.
- Bo tak sobie wymyśliłem - wytknął mi język, a ja pogroziłam mu palcem. Podszedł do mnie Alexis.
- Jesteś ze mną? - zapytał.
- Okej - zgodziłam się, a na twarzy Guardioli pojawił się cwaniacki uśmieszek. Miałam ogromną ochotę go zabić. - Zaraz do ciebie dołączę, muszę zamienić kilka słów z Pepem - oznajmiłam, a Chilijczyk zostawił nas samych.
- Co jest? - zapytał Guardiola.
- Jedziesz do żony po treningu? - zaczęłam temat.
- Jadę - oznajmił z ulgą w głosie.
- Trzymam kciuki - pokazałam i odeszłam od Hiszpana.
- Dzięki! - krzyknął z daleka.
- Tylko tego nie spieprz, Guardiola! - odkrzyczałam, a mężczyzna pokazał mi kciuka do góry. Zaśmiałam się tylko i dołączyłam do Sancheza, który przyglądał mi się. Wzięłam od Tito piłkę i podałam ją mojemu partnerowi.
- Jakie plany na dzisiejszy wieczór? - zapytał nagle.
- Brak. Pewnie będę siedzieć sama ze sobą i oglądać jakiś mecz albo serial. Ewentualnie przejdę się kawałek - oznajmiłam wzruszając ramionami. - Leo z Anto na randkę, Alexia wychodzi do kina ze swoim chłopakiem. Pep jedzie do żony, David spędza czas z żoną w domu. Johan również spędza czas z żoną, chyba wychodzą do teatru. Ty też masz randkę - zaczęłam wymieniać.
- Tak - westchnął.
- Nie wiem co dzisiaj jest za dzień, ale każdy idzie na randki - wywróciłam oczami.
- A ty nie chciałabyś wyjść na randkę? - zapytał zamyślony.
- Najpierw trzeba mieć z kim pójść na tą randkę, dopiero można dyskutować na temat chęci - zaśmiałam się głupio.
- Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby znaleźć - odparł.
- Przeszkoda jest taka, że osoba, z którą chciałabym pójść na randkę już jest zainteresowana kimś innym - oznajmiłam.
- Pep? - zapytał, a ja spojrzałam na niego dziwnie.
- Pep? Skąd on ci przyszedł do głowy? - zdziwiłam się.
CZYTASZ
Juego de sentimientos ⚽ Alexis Sanchez
RomanceŻycie to ciągła gra. Juego de sentimientos • 2018