Dzisiaj jakoś bez pośpiechu wstałam o 7, teraz jest za 15 ósma i właśnie kończę się malować, zaraz się ubieram i wychodzę.
- Kochanie gdzie jest mój ten granatowy krawat ?
- W praniu, weź ten czerwony.
- Dobrze. - czasami to się już czuje jakbyśmy byli małżeństwem.- Dobra to ja już idę - powiedział jak wyszłam z łazienki.
- Dobrze, powodzenia. - pocałowałam go i poszedł.
Ja teraz ubieram się w białe spodnie i zwykłą czarną bluzkę oraz czerwone szpilki.
Jak już jestem cała gotowa i w sumie powinnam być w pracy to dopiero wychodzę.
Parę minut potem znalazłam się pod budynkiem, w sumie nie wiele się spóźniłam bo jest w pół do dziewiątej.
- O Angielina dobrze, że już jesteś - Powiedziała sekretarka.
- A co się stało ?
- Ktoś ma Ciebie czeka już ponad pół godziny, jest u Ciebie w biurze.
- Dobrze dziękuję.
Ciekawe kto to, na pewno nie Tamara, a może George? Mam nadzieję, że to nie on, bo nie chce sobie psuć humoru od rana.
Jak wjechałam na górę to nikogo nie było, rozłożyłam laptopa i zobaczę dalej, w biurze Michaela nie ma nikogo ale ktoś jest w strefie wypoczynkowej.
- William ? Co Ty tutaj robisz ?
- No wiesz mam wakacje już. - Zapomniałam, że rok szkolny się już skończył, tak to już jest jak pracujesz i nie masz dzieci.
- No dobrze, ale co tu robisz ?
- Chce z Tobą porozmawiać. - usiadłam na kanapie.
- O czym ?
- Doskonale wiesz o czym. Dzisiaj jest rozprawa, a mój tata zachowuje się jak opętany. I w sumie przyszedłem Cię prosić.
- O Co?
- O to abyś jakiś uspokoiła mojego ojca, z nim się nie da mieszkać!!
- William ale mam wrażenie, że Ty zapomniałeś kim ja jestem, ja jestem tylko asystenką Twojego taty w pracy i nie będę się angażować w wasze życie prywatne.
- Ale Angie proszę Cię. Bez Ciebie my sobie nie poradzimy.
- A powiesz mi dlaczego zachowuje się jak opętany ? Czy możesz to wyjaśnić?
- Tak. Jak tata powiedział mi o mamie to byłem wkurzony, a i nie jestem na Ciebie zły, że wtedy mnie okłamałaś, bo wiem, że zrobiłam to dla mojego dobra, ale dobra i potem ja to przemyślałem, że chciałbym poznać ją ale nic więcej, nie chce z nią mieszkać ani tym bardziej się wyprowadzać stąd, ale tata zrozumiał to inaczej i myśli, że ja go zostawię i będzie całkiem sam. I tu fajnie jakbyś podniosła go na duchu, no wiesz wsparła i zapewniła, że go nie zostawie.
- William to bardzo miłe, że tak troszczysz się o tatę, ale...
- Angelina ?? - usłyszałam głos, przeprosiłam na chwile i poszłam zobaczyć kto To. - O tu jesteś - To był George. Co tam robisz?
- Nie twoja sprawa, ale dobra co chcesz ?
- Buziaka, nie no żartuje, przeniosłem ci podsumowanie miesiąca dla szefa ale jak widzę, to go nie ma. - Chyba nie dosłyszał wczorajszych plotek, albo po prostu w nie nie wierzy.
- Dobra dzięki. Coś jeszcze ?
- Tak - położył swoją ręce na moim ramieniu - Widzimy się ma lunchu.
CZYTASZ
Dzień
RomanceAngelina ma 29 lat i pracuje w dużej firmie deweloperskiej jako asystentka prezesa. Praca zajmuje jej bardzo dużo czasu dlatego ma mało czasu dla swojego chłopaka. Jej sprawy zaczynają się komplikować gdy jej życie rodzinne wywraca się do góry nog...