- No to co pakujemy ? - powiedział Michael.
- Może narazie wezmę najpotrzebniejsze rzeczy, bo tego jest naprawdę sporo.
- Dobrze, jak chcesz.
Wzięłam moją walizkę i spakowałam bieliznę, piżame, jakieś ubrania, żele do mycia i jak narazie tyle. Zabrałam moją torebkę z dokumentami i powoli zeszliśmy na dół.
- A ty gdzie się wybierasz ? - powiedział Hans - A co z dzieckiem ?
- Nie musisz się martwić - powiedział Michael - Ja się nimi dobrze zajmę. A jutro przyjedzie ktoś po resztę rzeczy Angie.
- To, że nam nie wyszło Angelino nie oznacza, że masz się od razu wyprowadzać. Ja chce mieć Ciebie i dziecko blisko.
- Hans uspokój się - powiedziałam - Nie będziesz decydować o moim życiu. Chodź William idzemy - dodałam - Narazie.
- Angelina przepraszam, poniosło mnie, ale popatrz na to z innej strony, Michael przed chwilą wyznał ci miłość i ty już tak od razu się do niego przeprowadzasz.
- Hans ty jesteś ostatnią osobą którą będę słuchać i powiem ci tyle, głupotą i błędem było to, że się do Ciebie wprowadziłam. Dowidzenia.
- A co z mamą ? Przecież ona się cieszy, że będzie miała wnuka.
- Hans przepraszam ale trzeba było od początku powiedzieć prawdę.
- Chodźcie już- dodał Michael i wyszliśmy.
Michael złapał mnie za rękę i po chwili byliśmy już na dole, William pojechał z szoferem bo chciał jeszcze wskoczyć do sklepu z grami aby sobie jakąś kupić, a ja jadę z Michaelem to jego domu jego prywatnym samochodem.
- Słuchaj Angie wiem, że teraz mam ciężki okres, ciąża, te ciągłe przeprowadzki ale uwierz mi teraz już będzie lepiej.
- Michael chciałabym, uwierz mi, że bardzo bym chciała cofnąć ten pieprzony czas i naprawić cały tamten dzień ale się nie da i może i będzie lepiej ale nigdy nie będzie tak samo jak kiedyś.
- Tu masz rację, ale po pierwsze nigdy nie mów nigdy, a po drugie nie wracaj do tego co było, życie idzie do przodu i nie możesz się cofać, niedługo zostaniesz matką i nie możesz ciągle ubolewać nad tym jednym dniem- chciałam coś powiedzieć ale przerwał mi - Ja teraz mówię. Ten jeden dzień, a właściwie noc zmieniła diametralnie twoje życie, według Ciebie na same minusy ale staraj się tutaj zauważyć jakieś plusy, bo naprawdę nie jest ich dużo ale naprawdę są wielkiej wartości. Na przykład zostaniesz matką i nie myśl o tym kto jest biologicznym ojcem tylko myśl o tym, że to dziecko będzie z Tobą na dobre i złe, pacz dzięki tej całej sytuacji nareszie my jesteśmy razem i w sumie dzięki też mojemu synowi, jeszcze dzięki temu poznałaś swoim prawdziwych przyjaciół, takich na dobry i złe. I czy ty nadal uważasz, że to wszystko co się dzieje to jest najgorzej ? Uwierz mi, że wiele ludzi na tym świecie jest w o wiele gorzej sytuacji ale muszą dać jakoś radę.
Mówiąc szczerze trochę mnie zatkało, Michael Brown zrobił mi taki wykład, że nie jestem w stanie nic powiedzieć. Ale w sumie ma on wiele racji, tylko ja nadal nie potrafię zapomnieć o miłości mojego życia. Niby kocham Michaela i to jest fakt ale nie da się tak po prostu zapomnieć o pierwszej prawdziwej miłości, to było takie mwfs prawdziwie uczucie między mną a Johnem i tego sobie nigdy nie daruje, że ja to tak łatwo zniszczyłam.
- Wiem, że może trochę dużo mówię na ten temat, ale mimo wszystko dużo o tym wiem i znam prawie całą twoją historię dlatego uważam, że mam prawo się wypowiedzieć w tej sprawie, a po drugie jesteśmy razem to partnerzy nawzajem dają sobie takie rady i dzięki temu się trzymają długo. Czasem nawet całe wieki.
- Wiem i dziękuję ci za to - złapałam go za rękę.
Niestety teraz są mega korki i będziemy długo stać.
- Ale wiesz co nadal nie wiem dlaczego George to zrobił. W sensie, że wysłał te zdjęcia.
- I tu Cię zaskoczę kochana, George Smith nie żyje, tamtego dnia co dostałem te zdjęcia on tamtego dnia zginął.
- Skąd to wiesz ?
- Mam swoje źródła, słuchaj z tego co wiem i to jest pewne to on został zamordowany, ale sprawca nie został odnaleziony i nadal szukają. - George Smith nie żyje czyli ojciec mojego dziecka, a to zaskoczenie.
- A podejrzewają kogoś ?
- Tak, to znaczy mają kilka tropów i każdy sprawdzają.
- A to czemu jeszcze do mnie nie przyszli ?
- I nie przyjdą, jak byli w firmie wszystko im powiedziałem ale też dostali nagrania z kamer z naszego budynku i od nas nikt nie jest podejrzany. Za to wiem, że podejrzewają Johna Pitta, a z tego co wiem to twój były narzeczony.
- Nie to nie możliwe, John przecież jest prawnikiem i doskonale wie co za takie coś grozi, a poza tym jak tak dużo wiesz o tym to może to też gdzieś ci się obiło o uszy kto wysłał Johnowi te zdjęcia ?
- Wiem tyle, że zostały one wysłane z komputera Georga ale prawdopodobnie to nie on gdyż według sekcji zwłok on już o tej godzinie nie żył. - Nie wiem czemu ale jak zaczęliśmy o nim rozmawiać cały tamten dzień mi się przypomniał, sekunda po sekundzie analizowałam.
- Ale to nie mógł być John, przecież on wtedy ze mną był cały czas rano i potem jak mnie wyrzuciłeś z pracy to jak wróciłam on był.
- Ale nie było Ciebie z godzinę lub więcej pewnie.
- Ale jak wróciłam wyglądał tak samo jak wtedy, nawet z łóżka nie wstał.
- Nie jestem policjantem i się nie wypowiem na ten temat, ale z tego co wiem to zabójca był albo zawodowcem ale doskonale wie co policja sprawdza i jak.
Co jak co ale ja nie wierzę, że to mógł być John, to kto w takim razie ? I dlaczego o takiej sprawie dowiaduje się ostatnia? Przecież jak policja była w firmie to czemu Kate mi nic nie powiedziała ? Tu jest pełno pytań, a prawie w ogóle odpowiedzi.
Ale najważniejsze, kto zabił George? No co jak co ale to on był ojcem mojego dziecka. Ale teraz dużo wyjaśnia, że nie mogłam się wtedy do niego dodzwonić.
- Angelina ale spokojnie nie musisz się martwić - Michael złapał mnie za rękę.
- A Hans wiedział o tym, że on nie żyje ? - Jakoś tak mi przez głowę przeszedł właśnie on. Strasznie naciska na to dziecko aby było jego ale w sumie taki biznesmen by zabił ? Niby po co?
- Nie wiem, ale raczej nie. A co ?
- Nic.
Jak dojechaliśmy do domu, Michael pokazał mi naszą sypialnię oraz moją garderobę.
Ale jakoś nie potrafię się cieszyć tą sytuacją, ciągle myślę o Johnowie bo Michael narobił mi wiele wątpliwości i komu wierzyć ? Jednak tam gdzieś nadal kawałek mojego serca bije dla Johna i jestem pewna, że John nie ma z tym nic wspólnego. Ale co jak co ale dla policji to mógłby być motyw.
- Napijesz się czegoś ? - zapytał Michael.
- Wody, dziękuję- podał mi szklankę i usiadł obok mnie na kanapie.
- Angie, ja wiem to znaczy domyślam się, że masz teraz mętlik w głowie ale ja Ci obiecuje, jeżeli on jest nie winny nic mu nie grozi.
- Wiem.
- A jeżeli chodzi o dziecko to ja ci pomogę jak tylko będę w stanie, ale obiecuję dać z siebie 100 Procent, a o pokój dla małego się nie martw.
- Dziękuję- położyłam głowę na jego ramieniu- Dziękuję za wszystko.
- To dopiero początek....
Mam nadzieję, że rozdział wam się podoba, jeżeli tak to zostawcie głos.
Dziękuję 😁
Topcio
CZYTASZ
Dzień
RomanceAngelina ma 29 lat i pracuje w dużej firmie deweloperskiej jako asystentka prezesa. Praca zajmuje jej bardzo dużo czasu dlatego ma mało czasu dla swojego chłopaka. Jej sprawy zaczynają się komplikować gdy jej życie rodzinne wywraca się do góry nog...