Dzisiaj już mamy niedziele wieczór, cały weekend minął nam dobrze, jeszcze się gubię trochę w tym domu ale Hans mega mi pomaga i się troszczy czasem aż za bardzo.
- Kochanie - powiedział i usiadł obok mnie na kanapie - Proszę. - Podał mi klucze - Musisz mieć klucze do naszego domu. - Przy nich jest breloczek z napisem Angelina.
- Dziękuję. A ty na którą chodzisz do pracy?
- Różnie, takie są plusy posiadania własnej firmy, ale jutro idę na 10 bo mamy spotkanie, a ty kochanie?
- Ja zaczynam o 9 i kończę o 17.
- To długo. A i nie wiem czy Ci mówiłem ale twój samochód jest już na parkingu obok mojego.
- Tak mówiłeś kochanie.
- Panie Hans ktoś do Pana. - Powiedziała jakaś pani która tu pracuje, jeszcze ich nie do końca rozróżniam.
- Spodziewasz się kogoś? - Zapytałam.
- Nie ale chodź zobaczymy. - On poszedł pierwszy, a ja zanim wstałam trochę minęło.
- Mamo? - Usłyszałam głos Hansa. - Co ty tu robisz?
- Nudziłam się w domu u przyjechałam.
- Dzień dobry - powiedziałam jak zeszłam na dół.
- Korzystając z okazji - zaczął Hans - Mamo przedstawiam ci moją dziewczynę Angeline.
- Bardzo mi miło - powiedziałam, a kobieta zmierzyła mnie wzrokiem.
- Alice mama Hansa, w ciąży jesteś?
- Tak, 6 miesiąc - odpowiedziałam.
- Synku nie mówiłeś, że będę babcią.
- Nie było okazji mamo.
- To gratuluję kochana - podeszła do mnie i mnie przytuliła - A to chłopczyk czy dziewczynka?
- Chłopczyk - dodałam.
- To wspaniale. Cześć kochanie to ja twoja babcia - zaczęła mówić do brzucha. - Ale powiem Ci, że pięknie wyglądasz.
- Dziękuję.
- Ale może przejdziemy do kuchni co? - Zaproponował Hans.
- Dobry pomysł tylko pójdę zostawić rzeczy w pokoju.
- Dobrze mamo - jak tylko kobieta odeszła to Hans przytulił mnie - Dziękuję Ci, kochana jesteś.
- Niech już tak zostanie na zawsze.
- Naprawdę?
- Tak - pocałowałam go.
- Dobrze możemy iść do kuchni - wróciła Alice i usieldliśmy przy stole, kelnerki podały ciasto oraz herbatę.
- A na długo zostajesz mamo?
- No wiesz narazie na tydzień może dwa, ale jak mój wnuk się urodzi to może przyjadę tutaj aby wam pomóc, prawie ty kochanie będziesz w pracy, a Angelinie przyda się jakaś pomoc. Ale jak tak patrzę to ty młodziutka jesteś.
- No nie taka młoda jak się wydaje. Miesiąc temu skończyłam 30 lat.
- To pięknie wyglądasz jak na ten wiek, a gdzie się poznaliście?
- W pracy - dodałam i nie będę wchodzić w szczegóły.
Jak wypiliśmy i zjedliśmy Alice poszła się umyć do łazienki dla gości, a ja razem z Hansem poszliśmy do naszej sypialni.
CZYTASZ
Dzień
RomanceAngelina ma 29 lat i pracuje w dużej firmie deweloperskiej jako asystentka prezesa. Praca zajmuje jej bardzo dużo czasu dlatego ma mało czasu dla swojego chłopaka. Jej sprawy zaczynają się komplikować gdy jej życie rodzinne wywraca się do góry nog...