─7─

1K 175 93
                                    

Myśli Yukhei'a cały czas były zajęte nieśmiałym uśmiechem i czerwonymi policzkami bruneta, który tak bardzo zawrócił mu w głowie.

Nie mógł się skupić na wspólnych treningach, nie miał siły żeby wrzucać kolejne karteczki do ''Wielkiej Skrzynki Pomysłów TYTY'', a zajęć przybywało. Poza tym, wiedział, że zawodzi swoich Hyungów.

Całe to przedsięwzięcie dotyczące wspólnego kanału zaczęło się całkiem bez niego. Właściwie, to chciał do nich dołączyć na samym początku, ale Ten stanowczo odmówił i kazał mu skupić się na liceum, do którego jako jedyny jeszcze chodził.

TYTY urosło w niecałe trzy miesiące, a gdy w końcu dodali go do małej grupki, mieli tysiące fanów, zarówno w korei jak i za granicą, ze względu na angielskie napisy pod każdym filmem.

Czuł się źle zaburzając tak dobrze znaną już trójkę, nawet po półtora roku nie odpuszczając sobie przemyśleń.

Oczywiście, zdobył sympatię fanów, ale czuł się jak Yeri gdy dodali ją do trzy-osobowego, istniejącego już zespołu.

  - Wybij sobie z głowy, cokolwiek tam masz, i skup się na tym co robimy. - Ten trzepnął go po głowie, krzywiąc się - Prawa ręka do góry, ośle.

Przytaknął, przepraszając cicho, zanim ustawił się znowu do rozpoczęcia. Ćwiczyli ten głupi układ już od tygodnia, od wyjścia oficjalnej choreografii, a Ten wciąż szukał błędów i domagał się poprawy.

  - Nie powinniśmy raczej ćwiczyć już tego dudu? - Taeyong opierał ręce na biodrach, będąc już zwyczajnie zmęczonym - W końcu to nasz specjalny projekt i tak dalej, a BTS to tylko kolejny cover.

Ten niechętnie przytaknął, wiedząc że niepotrzebnie się zamartwia. On już tak miał, po prostu zawsze musiał mieć wszystko opanowane, a często przez niesfornych chłopców dostawał kurwicy i klnął pod nosem, bawiąc pozostałych.

  - Idziemy najpierw na obiad?

Wszyscy przytaknęli na pytanie Yuty, a Yukhei ucieszył się w duchu.

Gdy tylko zdecydowali, że biorą to całe tańczenie na poważnie, musieli znaleźć sobie jakieś miejsce do ćwiczeń, co dla czterech chłopaków pracujących w byle kawiarniach i sklepach było nie małym problemem. Na początku cisnęli się w salonie albo specjalnie wędrowali aż na osiedlowe boisko, ale w końcu po  zebraniu widzów i upragnionych pieniądzach z youtube'a, stać ich było na zburzenie ściany między dawnymi pokojami Taeyonga i Yuty - którzy od tamtego czasu dzielą pokój tak jak Ten i Yukhei - oraz kupienie paru luster. Wiele nie potrzebowali, a i tak mieli niesamowite szczęście, że tak im się udało.

Yuta już przed południem wziął się za obiad, który był jego głównym zadaniem w domu. Mieli je rozdzielone w miarę równo, a on po prostu lubił gotować i jeszcze ich nie potruł, więc to jemu przypadły posiłki. Potem Yukhei zajmował się zakupami i ogarnianiem kuchni, Ten montowaniem i uczeniem ich, Taeyong dorabiał występując w jakichś reklamach, ale też porządkował dom, nie mogąc znieść rozgardiaszu.

Żyli w zgodzie, mimo częstych kłótni nigdy się nie rozstając. Mieli się za przyjaciół, byli bliscy jak bracia, ale ten dzień nie wyglądał na takiego, który łatwo zniosą. Ten znowu miał ze wszystkim problem, a reszta nie wyspała się przez głośną burzę. Poza tym, Wong musiał zabić ćmę, żeby Ten nie zabił jego.

Było ciężko, a chłopcy dobrze to odczuwali, w ciszy jedząc spaghetti japończyka.

  - Jesteś pewien?

Brunet przytaknął, ledwo powstrzymując śmiech, a Ten nacisnął napis 'Dodaj do koszyka' z niemałym grymasem.

  - Lee Taeyong, oni cię zamordują.

Jungwoo westchnął cicho, sprawdzając komórkę zanim wyruszy do sklepu. Zaskoczyło go powiadomienie o nowym filmie, ponieważ jak zwykle zapomniał, że specjalnie ustawił kanał z dźwięczną nazwą TYTY na priorytet.

Ddu-du-ddu-du dance cover by TYTY (spicy version)

Zaciekawiony wszedł od razu w linka, uśmiechając się nieświadomie na widok Yukhei'a, który ustawiał kamerę i radosnym głosem przedstawił wszystkich na filmie.

  - My jesteśmy TYTY i zapraszamy.

Skończył mówić tym swoim uroczym śmiechem i pobiegł na pozycję, a dopiero wtedy obraz oddalił się, a Jungwoo zaśmiał się, widząc że każdy z nich ma na sobie w miarę wysokie szpilki, co bawiło najstarszego i najmłodszego, a na samym początku irytowało Tena i Yutę. Mimo wszystko chłopcy w końcu zaczęli się bawić i mimo paru incydentów bliskich wypadku, żaden z nich nie skończył na ziemi ze skręconą kostką i siniakami. Zamiast tego wszyscy mieli frajdę z czegoś nowego, a Jungwoo nie mógł powstrzymać uśmiechu i czasami nawet tłumionego chichotu, gdy Wong robił miny lub wyginał się by nie spaść.

I Jungwoo po prostu nie mógł się nie cieszyć, z niewiadomego powodu obserwując każdy ruch blondyna.

W końcu zdecydował się, że raz się żyje i napisze do Yukhei'a.

Zazwyczaj wszystkie jego odważne akcje były tylko impulsem.

Ja
Nogi całe? Koleżanka pyta za ile kupiłeś te fuksjowe szpilki

Ja
Przyznam, faktycznie wyszczuplają nogi haha

Mimo że szybko ogarnęło go zdenerwowanie i stres, szybko dostał odpowiedź.

Yukhei
O ty śmieszku

Yukhei
Dzięki za troskę, jestem cały, a Yuta Hyung mówi, że z chęcią wbije mi je w oko jeśli nie przestanę się śmiać

Yukhei
Biedaczka bolą nogi :'D

Ja
Niech tego nie robi, zniszczy taką piękną buźkę

Za późno zdał sobie sprawę z tego co napisał i znowu pokrył się czerwienią, zamykając oczy i nie patrząc na ekran.

Yukhei
mistrz podrywu

Yukhei
Właśnie, chciałbyś wyjść ze mną na lody?

Zmarszczył brwi, zaskoczony nagłą propozycją.

Ja
Dopiero co zaczęła się wiosna, nie za zimno?

Yukhei
Na pewno się jakieś znajdą, no chodź ;))

Ja
okej, masz mnie

Ja
kiedy?

Yukhei
A kiedy jesteś wolny?

Ja
za jakieś dwie godziny wrócę z zakupów

Yukhei
Okej, przyjdę po ciebie

Jungwoo sam nie wiedział, skąd wzięły się w nim takie pokłady odwagi, ale na pewno wiedział jedno - jeśli nie skorzysta z propozycji prawdopodbnie zostanie do końca życia sam, a było ono na tyle nudne, że mógł zaryzykować. W końcu nie miał nic do stracenia.

violets & moonlight

kto jest dumny z Junggiego?
(ja)

strasznie sucho wyszło i w ogóle mi się nie podoba ten rozdział ale jakoś trzeba było wprowadzić naszych titi

no nic, miłego tygodnia buziole




Violets and Moonlight ─ luwooOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz