Po tym jak Jk odszedł ode mnie byłam całkowicie skołowana.
Co się ze mną dzieje ? I dlaczego prawie dałam mu się pocałować ?
Minęło parę minut zanim się otrząsnęłam i poszłam do łazienki zrobić ze sobą porządek.
Gdy wyszłam już umyta i przebrana zauważyłam siedzącego na kanapie bruneta.
On tez już był przebrany. Miał na nosie białą koszulkę i szare dresy.
Gdy tak na niego patrzałam on spojrzał na mnie i lekko się uśmiechnął.
- I jak zmieniłaś zdanie ? Jednak chcesz mnie pocałować ?
Powiedział do mnie z wrednym i nieszczerym uśmiechem na ustach.
- Chciałbyś...
Powiedziałam po cichu ale jednak tak żeby na pewno usłyszał.
Spojrzał na mnie zimnym wzrokiem już bez uśmiechu.
Nie czekając na to co ma mi do powiedzenia poszłam na górę.
Położyłam się do łóżka i jak najszybciej zasnęłam póki bruneta jeszcze nie było w pokoju.
Z mojego snu wyrwały mnie błyski które były dostrzegalne w oknie jak i głośne grzmienia.
Mimo że w dzień nie bałam się burzy to w nocy była to całkowicie inna sprawa.
Przykryłam się bardziej kołdrą ale to nie pomagało.
Spojrzałam ukradkiem na bruneta który spokojnie spał plecami do mnie.
Gdy usłyszałam kolejne głośne uderzenie natychmiast szturchnęłam bruneta.
- JK ?
Powiedziałam szeptem opierając się o ramę łóżka.
Brunet nie zareagował.
- JK ?
- Czego ?
- Ymmm....
Brunet nawet nie obrócił się w moją stronę.
- No wysłów się...
Musiałam przekonywać samą siebie żeby to powiedzieć.
- Bo jest burza...no i...ten..mogę się do ciebie przytulić dopóki nie przejdzie ?
Powiedziałam tak szybko jak potrafiłam.
- Co ?
JK podparł się na łokciach i spojrzał na mnie ale po chwili się uśmiechnął.
- Chciałabyś...
Powiedział krótko i wrócił do spania.
Co za szmata... Wykorzystał to że też tak do niego powiedziałam.
Czemu tak bardzo chcę go przytulić ale jednocześnie tego nie chce ?
Tylko westchnęłam i schowałam głowę pod kołdrę wiedząc że i tak nie zasnę.
Po paru minutach poczułam jak ktoś zdejmuje mi okrycie z głowy i przyciąga do siebie.
Obwinął swoje ramiona wokół mojej talii i szczelnie mnie trzymał.
- Możemy tak zostać ale pod jednym warunkiem kochanie...
Poczułam jak chwyta mnie za podbródek i kieruje moją twarz w swoją stronę.
- Chcę cię pocałować...
- C..c.oo ?
Zaczął powoli przybliżać swoją twarz patrząc na moje usta.
Poczułam jego ciepłe wargi na swoich. Po chwili zaczął poruszać delikatnie swoimi pełnymi ustami.
Poczułam w dolnej części brzucha łaskotanie przez co również zaczęłam poruszać swoimi zamykając oczy.
Brunet przeniósł swoją dłoń z mojej talii na mój policzek i zaczął go delikatnie głaskać.
Całował spokojnie i bardzo delikatnie.
Po chwili przerwał i spojrzał na mnie.
- Dotrzymam obietnicy. Chodźmy spać...
Powiedział i położył się przytulając mnie tak jak to zrobił przed pocałunkiem.
Nie wiedząc dlaczego byłam zawiedziona ale i szczęśliwa.
Co się ze mną dzieję ? Przecież on mnie porwał...
Jednak po chwili moje szczęście zniknęło tak szybko jak się pojawiło.
- Nie myśl sobie że ten pocałunek coś znaczył... To zapłata za to co teraz robię.
Nic nie powiedziałam, jedynie z moich oczu zaczęły spływać łzy na poduszkę.
Co ja sobie wyobrażałam ?
Z moich rozmyśleń wyrwał mnie dźwięk sms-a .
Jego telefon który leżał na biurku zawibrował co oznaczało że ktoś do niego napisał.
Nie tracąc takiej okazji i korzystając z tego że brunet już śpi wyciągnęłam rękę w stronę szafki chwytając jego komórkę.
Musiałam uważać żeby go przez przypadek nie obudzić.
Odblokowałam jego komórkę i otworzyłam danego sms-a.
Ten idiota nawet nie wie co to znaczy mieć blokadę.
Od M.
Jak się ma Lucy ? I tak jak obiecałam za twoje poświęcenie wyślę ci jeszcze do tych 500 tys. dodatkowe 100 tys.Co jest ? Zostałam porwana dla pieniędzy ? Ale dlaczego ?
Chwyciłam się za głowę nie wiedząc co o tym myśleć.
Ale nagle poczułam jak ktoś wyrywa mi telefon z rąk.
- Co jest kurwa ?!
Spojrzał na swój telefon i odczytał sms-a. A potem spojrzał na mnie swoimi czarnymi i pełnymi gniewu oczami.
Wiedziałam że to dobrze się nie skończy...
- Co ty sobie kurwa wyobrażasz ?!
Zaczął na mnie krzyczeć i podniósł dłoń z zamiarem uderzenia mnie.
Ale w ostatniej sekundzie powstrzymał się i spojrzał na mnie zaciskając szczękę.
- Śpisz na ziemi jak tutaj ci było za wygodnie...
Powiedział i zepchnął mnie na zimną podłogę.
- Spróbuj tylko pójść na kanapę na dół to nie ręczę na siebie, masz leżeć tutaj na podłodze, rozumiesz gówniaro ?!
Kiwnęłam głową ze łzami w oczach i nie chcą już go słuchać położyłam się na zimnej podłodze.
Nie dał mi nawet poduszki czy koca a w nocy było cholernie zimno.

YOU ARE READING
NOT TODAY // Jeon Jungkook - BAD
Fanfiction- Wypuść mnie. - Nie dzisiaj. Historia o dziewczynie która została porwana przez nieobliczalnego chłopaka z niewyjaśnionej przyczyny.