32

951 55 13
                                        


Ja i Jungkook byliśmy już w sklepie.
Zabraliśmy ze sobą wózek bo w lodówce świeciło dosłownie pustkami.
- Jungkook ?
- Wchodź do wózka.
- Co ?
Popatrzałam na niego jak na debila.
- Muszę mieć pewność że mi nie uciekniesz, no chyba że wolisz trzymać mnie za rękę złotko, masz wybór.
Pochylił się w moją stronę i głupio się uśmiechnął.
- Trzymaj dobrze ten wózek..

Wysyczałam odpowiedź przez zęby a on się tylko zaśmiał.
- Urocza.
Powiedział pod nosem ale dałam radę to usłyszeć.
- Co ?
Spojrzałam na niego mając już jedną nogę w wózku.
- Nic, właź.
Powiedział już ze swoją codzienną miną.

Przewróciłam tylko oczami i weszłam do wózka opierając się plecami o metalowe kratki.
- Gotowa ?
Zapytał się mnie brunet śmiejąc się pod nosem.
- Jedź już.
Złapałam się za czoło bo ludzie patrzali się na nas jak na debili.
On tylko jeszcze bardziej się zaśmiał ale ruszył w końcu tym cholernym wózkiem do przodu.



Po około dwudziestu minutach mieliśmy już zrobione zakupy.
Siedzieliśmy w samochodzie jadąc do tak jakby domu.
- Jungkook ?
- Co jest ?
Zapytał skupiając wzrok na drodze.
- Wrócimy kiedyś do tego poprzedniego miejsca ? No wiesz tam było dużo miejsca a nie tak jak tutaj.
- Niedługo tak, sprawa na pewno już ucichła.
Kiwnęłam głową na znak że rozumiem.
- A co zrobisz jak kiedyś na prawdę uda mi się uciec ?

- Nic nie zrobię bo sama do mnie wrócisz, teraz nie masz już nikogo złotko.
Nie chcę żebyś płakała dlatego nic nie powiem. Nie trzymam cię już u siebie dlatego że dostaję za to pieniądze. Bo czas umowy już minął a z resztą Mina twoja przyjaciółka...
- Była przyjaciółka chciałeś powiedzieć.
- Mniejsza, chodzi o to że ona nie żyje, mógłbym cię wypuścić ale i tak nie masz gdzie iść.
Jest jeszcze ktoś kto nie żyję i wiem że gdybym cię wypuścił ty też byś umarła.
Krótko mówiąc możesz to odebrać tak jakbym się o ciebie martwił ale ja to tłumaczę sobie tak że nie chcę cię mieć na sumieniu.

Zatkało mnie.
Mina nie żyje ? Dlaczego ? I kto jeszcze ma niby nie żyć ? Skąd on to wszystko wie ?
I z jakiego powodu ja też miałabym umrzeć ?
Nie podoba mi się to wszystko.
Co do Miny, to jej wina że tutaj jestem dlatego nie będę za nią płakać.


Mimo wszystko do końca drogi się nie odzywałam pogrążając się w swoich myślach.
Gdy dotarliśmy na miejsce Jungkook wysiadł pierwszy a ja zaraz po nim.
- Idź do środka a ja zaniosę zakupy.
Powiedział do mnie i dał mi klucze od głównych drzwi.
Nie czekając dłużej weszłam do środka.
Po mnie w pomieszczeniu znalazł się brunet z reklamówkami w rękach.

- Pomożesz mi to rozpakować ?
Zapytał patrząc na mnie i kładąc zakupy na blacie w kuchni.
- Tak.
Powiedziałam i podeszłam do niego biorąc do ręki jedną z siatek.
Zaczęłam wyciągać produkty kładąc je na odpowiednie miejsca w półkach.

Po skończonej czynności usiadłam na kanapie.
- Jungkook, nudzi mi się.
Powiedziałam do niego.
On spojrzał na mnie spod telefonu.
- Rozbierz się i pilnuj ubrań.
- Ugghh...
Powiedziałam naburmuszona.







NOT TODAY // Jeon Jungkook - BADWhere stories live. Discover now