Po ostatnim incydencie czułam się dziwnie.
W końcu Jungkook powiedział że polubił mnie bardziej ale nigdy mnie nie pokocha.
Nie do końca wiedziałam jak na to zareagować.
Czyli mój kolejny plan także poszedł na marne, ale nadzieja jak mówią umiera ostatnia więc miałam w głowie kolejny pomysł.
Pamiętam o tym małym pierdołku który siedzi mi pod szyją.
Wystarczy że jakoś go wyjmę i wtedy będę w stanie uciec.
Nie mogę narzekać na samego Jungkooka.
Jako mój porywacz który wziął na mnie sporą ilość pieniędzy był dosyć dobry.
Gdybym trafiła w inne ręce już dawno mogłabym być zgwałcona dwadzieścia razy.
Ale mimo to tęskniłam za swoją rodziną więc pora by zacząć działać na nowo.Było popołudnie, siedziałam w pokoju a na dole był brunet.
Musiałam to zrobić w łazience, ale tam nie było żadnego noża więc musiałam jeszcze po drodze wejść do kuchni oraz zabrać jakiś golf na przebranie żeby chłopak nie zobaczył mojej ranki.
Zeszłam powoli na dół, tak jak mówiłam Jungkook siedział na kanapie grzebiąc w telefonie.
Musi być od niego uzależniony.
Popatrzył na mnie chwilę i swoim wzrokiem powrócił do telefonu.
Poszłam do kuchni i schowałam nóż do spodni tak aby mnie nie zranił, w kieszeni mógł go po prostu zauważyć.
Po paru sekundach byłam już w łazience.
Odetchnęłam z ulgą i włożyłam nóż po cichutku do umywalki.
Splotłam swoje przykrótkie włosy w kucyk i spojrzałam w lustro.Obróciłam głowę w taki sposób żeby zobaczyć małe, prawie niewidoczne światełko pod skórą.
To oznaczało że właśnie w tym miejscu znajduje się ten pierdołek.
Nie dużo myśląc puściłam wodę w umywalce tak żeby zagłuszyć wszelkie dźwięki.
Chwyciłam w rękę nóż i przyłożyłam go do miejsca które miałam zamiar leciutko naciąć.
Bałam się ale nie mogło pójść źle.
To cholerstwo nie było głęboko skoro mogłam dostrzec małe światełko.
Myśląc o rodzicach przecięłam to miejsce.
Z ranki poleciały krople krwi a razem z nimi do umywalki wpadło to małe coś.
Natychmiast na mojej twarzy pojawił się uśmiech.
Nie mogłam długo patrzeć ponieważ przedmiot uniemożliwiający mi ucieczkę popłynął razem z wodą nie wiadomo dokąd.
Teraz tylko ubrać golf.
Krwi nie było zbyt dużo więc po chwili po ranie została tylko czerwona kreska.
Wyszłam z łazienki kierując się do pokoju.
Zatrzymał mnie głos Jungkooka.
- Zimno ci ?
Zapytał patrząc na mnie dziwnie.
- Co ?
- Ubrałaś golf...
- A tak, zrobiło się chłodniej...
Powiedziałam i lekko się uśmiechnęłam.
Patrzał jeszcze na mnie przez chwilę a potem machnął ręką na znak że mam już iść.
Nie czekając poszłam na górę z dużym uśmiechem.

YOU ARE READING
NOT TODAY // Jeon Jungkook - BAD
Fanfiction- Wypuść mnie. - Nie dzisiaj. Historia o dziewczynie która została porwana przez nieobliczalnego chłopaka z niewyjaśnionej przyczyny.