Obudziłam się a nawet nie wiem ile spałam i która jest godzina. Postanowiłam że dzisiaj to zrobię, spróbuje uciec za wszelką cenę. Po chwili usłyszałam skrzyp drzwi. Nie wiem jak to możliwe że on zawsze przychodzi kiedy ja się budzę. Może ma tutaj kamery.
Podszedł do mnie powolnym krokiem, siedziałam na materacu. Jak zawsze przykucnął patrząc na moją twarz.
- Jak mam się do ciebie zwracać ?
Zapytałam chcą jakoś go do siebie przekonać, nie uda mi się uciec jeśli będę mu pyskowała.
- Mów mi JK.
Powiedział i lekko uśmiechnął się w moją stronę.
- To twoje prawdziwe imię ?
- Nie, nie uważasz że to za wcześnie żebyś poznała moje prawdziwe imię aniołku ?
Nie potrafiłam zrozumieć tego człowieka, raz był miły a raz mógłby mnie zabić. Postanowiłam wykorzystać to że jeszcze na mnie nie nawrzeszczał i spróbować go przechytrzyć.
- Mogę się wykąpać ?
- Co ?
Zapytał a uśmiech momentalnie zniknął z jego ust.
- Dostałam okres, nie mogę tak tutaj siedzieć, czuję się brudna.
Westchnął ze zrezygnowaniem.
- Kurwa, nie pomyślałem o tym...
Był zdenerwowany, tak naprawdę nie miałam okresu ale musiałam jakoś uciec, a w danym momencie akurat to przyszło mi do głowy.
- Posłuchaj mnie teraz bo jak zrobisz coś co mi się nie spodoba to źle skończysz.
Skinęłam głową na znak że rozumiem.
- Pójdziesz teraz ze mną na górę, wejdziesz pod prysznic i się umyjesz.
Moja matka kiedyś zostawiła tutaj jakieś podpaski czy inne gówna, założysz sobie to i wrócisz grzecznie razem ze mną tutaj. Zrozumiałaś ?
Znowu skinęłam głową.
- A i żeby było jasne, drzwi od łazienki są szeroko otwarte.
I w tym momencie pożałowałam tego że powiedziałam mu że muszę się wykąpać.
Nie chciałam żeby widział mnie nago.
Ale miałam nadzieję że chociaż się obróci i nie będzie na mnie patrzeć.
Mimo swoich obaw skinęłam głową i wstałam.
JK chwycił mnie mocno za przedramię i wyprowadził na zewnątrz.
Mówiąc na zewnątrz mam na myśli jakiś korytarz za drzwiami piwnicy.
Trzymał mnie tak że myślałam że moja ręka zaraz mi odpadnie przez brak przepływu krwi.
- Mógłbyś troszkę poluźnić uścisk ? To boli...
Powiedziałam po ciuchu.
- Przepraszam...
Nie spodziewałam się tego po nim, naprawdę mnie przeprosił a potem poluzował swój uścisk ale mimo to nadal mnie szczelnie trzymał.
Weszliśmy schodami do góry, ja miałam iść pierwsza a on zaraz za mną tym razem trzymając mnie za dłoń. Szliśmy w całkowitej ciszy. Po jego minie mogłam wywnioskować że nie jest zadowolony z tego że musiał mnie tutaj przyprowadzić.
- Właź...
Powiedział i popchnął mnie do środka.
- Tam masz ręcznik, a tam szampon, niestety nie mam kobiecego więc umyj się moim.
- Ach tak dziękuje...
Powiedziałam a on lekko się uśmiechnął.
- Rozbieraj się, na co czekasz ?
Powiedział już bez uśmiechu.
- Mógłbyś się chociaż obrócić ? Proszę...
- Kurwa...
Powiedział i westchnął ale obrócił się zgodnie z moją prośbą.
- Zrób coś głupiego to tego pożałujesz myszko...
Powiedział opierając się o ścianę, tyłem do mnie.
Mogłam zobaczyć tylko jego bark. Zobaczyłam w kącie jakiś kawałek drewna.
Miał na końcu gwóźdź. Kto normalny ma w łazience kawałek drewna ?
Postanowiłam spróbować. Podeszłam żeby zabrać ten kawałek.
Miałam go już w ręce, pot spływał po moim ciele.
Miałam tylko nadzieję że nie zakluczył drzwi a nawet jeśli to zrobił to przecież są okna. W najgorszym wypadku mogę zamknąć się w innym pomieszczeniu ale na pewno nie wrócę do tej piwnicy. Podeszłam po cichu do drzwi.
Zobaczyłam kawałek jego twarzy, miał w ręku telefon i był w niego zapatrzony.
Łży leciały mi z oczu. Obróciłam kij tak że gwóźdź służył tak jakby za nóż. Zamachnęłam się z całej siły i wbiłam mu go w bark.
Krzyknął za całe gardło. A ja jak najszybciej wybiegłam z łazienki i pobiegłam schodami na dół.
- KURWA !!! WRACAJ TU MAŁA SZMATO !
Usłyszałam za sobą.
Pobiegłam ile sił w nogach do drzwi. Chwyciłam za klamkę, jak się spodziewałam zamknięte.
Momentalnie zaczęłam się bardziej pocić.
Przecież on teraz mnie zabije, to jest już pewne.
Zobaczyłam jakieś pomieszczenie obok siebie, białe drzwi a w nich klucz. Jak najszybciej wyciągnęłam go i weszłam do środka, zakluczyłam się od środka. Rozejrzałam się po pomieszczeniu, żadnych okien.
Co mam teraz zrobić ? Boję się. Zjechałam plecami w dół, płacząc jak nigdy. Jestem bezradna i skończona. Mogłam usłyszeć, bieg po schodach. To na pewno był JK.
- Wiem że tutaj kurwa jesteś, drzwi są zakluczone, nie wyszłabyś, wiem też że mnie teraz słyszysz gdziekolwiek jesteś, radzę ci siedzieć cicho bo jak cię znajdę to tego pożałujesz kochanie...Spięłam się i postanowiłam siedzieć tak cicho jak to tylko możliwe.

YOU ARE READING
NOT TODAY // Jeon Jungkook - BAD
Fiksi Penggemar- Wypuść mnie. - Nie dzisiaj. Historia o dziewczynie która została porwana przez nieobliczalnego chłopaka z niewyjaśnionej przyczyny.