2️⃣ 09. Jak facet ma dobrze w domu, nie stołuje się na mieście.

796 105 34
                                    

Niesprawdzony.

Iza

-Co z tą kolacją? -Pytam żartobliwie gdy szatyn składa pocałunki na moim brzuchu.

-A jesteś głodna? -Dopytuje zerkając w moje oczy.

-Troszkę. -Przyznaję szczerze i wplatam dłoń w jego włosy.

-W takim razie zamówię sushi, a kolację zrobię jutro. W porządku? -Proponuje patrząc prosto w moje oczy.

-Mhm. -Zgadzam się. -Pocałuj mnie.

Chłopak spełnia moją prośbę i łączy nasze usta w namiętnym pocałunku.

Odwzajemniam każdy jego pocałunek i kładę dłonie na jego karku, a ten kładzie się na mnie podpierając łokciami.

-Trzeci raz tego wieczoru to chyba przesadza. -Mówię gdy ten zdejmuje moją bieliznę. -Nie uważasz?

-Z tobą mógłbym spędzić całe życie w łóżku. -Zapewnia bawiąc się kosmykiem moich jasnych włosów. -Jesteś cudowna.

Na mojej twarzy odruchowo pojawia się uśmiech, jednocześnie czuję, że się rumienię.

Czuję się jak zakochana nastolatka, to chore.

xxxxx

Budzę się gdy chłopaka nie ma już w sypialni. Przeciągam się i wstaję na równe nogi, po czym wkładam na siebie bieliznę.

W tym samym momencie słyszę dźwięk telefonu. Marszczę brwi i odruchowo spoglądam na ekran urządzenia, to telefon Igora.

Od: Magda 🔥

Za ile będziesz? Lekarz już każe mi wchodzić do gabinetu!!

Od: Magda 🔥

Pamiętaj, że to też twoje dziecko!!

Przymykam oczy, a z pod moich powiek wypływa kilka łez.

Jak ostatnia kretynka po raz kolejny mu zaufałam, a on postanowił to znowu wykorzystać.

Czy on naprawdę nigdy się nie zmieni do cholery jasnej?

-Śniadanie gotowe. -Słyszę za sobą.

Napięcie odwracam się w stronę chłopaka, a ten marszczy brwi i podchodzi bliżej mnie.

-Co się stało? -Dopytuje zauważając łzy w moich oczach.

-Kiedy zamierzałeś mi powiedzieć, że będziesz miał dziecko? -Wypalam czując ucisk w klatce piersiowej.

-Uhh.. ja.. to była wpadka. -Tłumaczy się. -Wtedy nawet nie byłyśmy razem, Iza.

Szatyn łapie za moje dłonie, a ja przymykam oczy i pozwalam kolejnym łzą spłynąć po policzkach. Igor od razu wyciera moje łzy i mocno mnie przytula.

-To dziecko w ogóle się dla mnie nie liczy, tak samo jak jego matka. Dla mnie ty jesteś najważniejsza i dwójka naszych dzieci. -Zapewnia delikatnie masując moje plecy. -Nie chcę mieć z nimi żadnego kontaktu, będę tylko wysyłał im pieniądze.. z resztą, nawet nie mam pewności, że to moje dziecko. Po jego narodzeniu od razu zażądam testu na ojcostwo.

-Chcę ją poznać.

-Słucham? -Upewnia się zdezorientowany.

-Chcę poznać matkę twojego dziecka. -Powtarzam odsuwając się od niego. -Teraz jest w szpitalu na usg, jedziemy tam. -Oświadczam łapiąc za kluczyki od samochodu.

Igor

-To naprawdę nie jest dobry pomysł. -Mówię wychodząc z pojazdu. -Ta kobieta jest popierdolona.

-Więc dlaczego ją przeleciałeś? -Rzuca oschle blondynka otwierając drzwi.

-To była pomyłka. -Wzdycham. -Poczekaj.

Kładę dłoń na ramieniu blondynki, a ta niechętnie zatrzymuje się na środku korytarza.

-Magda to wariatka, to ona włamała się do naszego mieszkania i napisała na lustrze, żebyś się ode mnie odpierdoliła.. dalej chcesz tam iść?

-Tak. -Potwierdza, a ja głośno wzdycham.

Dziewczyna kieruje się pod odpowiednią salę, a ja na jednym z krzeseł zauważam Magdę. Biorę głęboki wdech i razem z Izą podchodzimy do dziewczyny.

-Oh, cześć Igor. -Zaczyna brunetka i od razu wstaje na równe nogi. -A ty jesteś..

-To moja żona. -Oznajmiam przyciągając Izę do siebie.

-Była żona. -Przypomina blondynka i odsuwa się ode mnie. -Co ty sobie kurwa myślisz? -Rzuca w stronę Magdy. -Nie wiesz, że żonatych facetów się nie dotyka?!

-Uspokój się, laska. -Prycha. -Jak facet ma dobrze w domu, nie stołuje się na mieście. -Dodaje słaniając wzrokiem Izę. -Z resztą, nie ma co mu się dziwić. Od razu widać jaka z ciebie cnotka.. po za tym jesteś gruba i brzydka.

Blondynka nie wytrzymuje i policzkuje brunetkę.

-Ty ździro!! -Wydziera się Magda i popycha dziewczynę na ścianę.

Ogólnie podoba mi się jak jakieś dziewczyny się o mnie biją, jest to cholernie podniecające, jednak.. w tej sytuacji chyba powinienem coś zrobić.

-Spokój!! -Krzyczę stając pomiędzy dziewczynami.

Magda jednak nie odpuszcza i przepycha się przede mną, po czym po raz kolejny popycha Izę.

Blondynka uderza głową o parapet i upada na podłogę. Przerażony od razu przy niej klękam i próbuję ją obudzić, jednak ta kompletnie nie reaguje.

Come Back; ReToOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz