11. Igor będzie skakał z radości!

863 119 71
                                    

Krócej ale jest! 🐶

Niesprawdzony.

-O mój Boże!! -Krzyczę bardziej sama do siebie niż do kogokolwiek.

Właśnie w tej chwili Niall Horan we własnej osobie. Miłość mojego życia, zaraz po Igorze i Nastii.

Chłopak wita się ze swoimi fanami, a ja i Ines po raz kolejny zaczynamy głośno krzyczeć.

Blondyn skupia swój wzrok na mnie i wyciąga do mnie dłoń. Rozchylam zdezorientowana usta, a Bugajczyk delikatnie mnie popycha w stronę Niall'a.

-What's your name? -Pyta z uśmiechem.

-I-Iza..

-Beautiful name. -Chłopak uśmiecha się do mnie i delikatnie mnie przytula.

-Oh My God.. I'm impressed, because.. I wanted to meet you.. very, very much. -Szepczę do jego ucha.

xxxxx

Po około pięci godzinach cały koncert i robienie zdjęć dobiega końca. Wychodzimy z pomieszczenia, w którym Niall rozdawał autografy i wsiadamy do samochodu Kacpra.

-Dziękuję. -Zaczynam i mocno przytulam szatyna. -Nawet nie wiesz ile dla mnie znaczył ten koncert.. mogłam znowu poczuć się jak głupia, zauroczona nastolatka.

-Mam się czuć zazdrosny? -Unosi brwi z uśmiechem na twarzy. -Myślę, że cię podrywał na tej scenie.

-Oh, przestań. -Parskam śmiechem splatając razem nasze dłonie. -Tylko chciał być miły.

-Dobra, okej. -Odpuszcza oplatając mnie ramieniem. -To co powiecie na jakiegoś drinka?

Wszyscy się zgadzamy, Musiał skręca w jedną z uliczek i po chwili parkuje pod jakimś klubem.

Wychodzimy z samochodu i wchodzimy do budynku. Igor zamawia dla nas drinki, a ja razem z przyjaciółmi zajmujemy miejsca w jednej z lóż.

-Jak wam się układa? -Dopytuje brunet i obejmuje dziewczynę w talii.

-Idealnie. -Przyznaję szczerze i odpalam papierosa.

-Od kiedy ty palisz? -Chłopak marszczy brwi, na co wzruszam ramionami.

Igor przysiada się do nas z tacą, na której zostały umieszczone cztery trunki. Każdy z nas zabiera po jednym i wznosi krótki toast.

Bugajczyk obejmuje mnie w talii, na co delikatnie się uśmiecham. Szatyn łączy nasze usta w krótkim pocałunki i zabiera używkę, którą trzymam w ręce.

-Muszę do toalety. -Oznajmiam wstając na równe nogi. -Zaraz wracam.

Kieruję się do łazienki i zamykam w jednej z kabin. Siadam przed toaletą i zaczynam do niej wymiotować.

-Iza? -Słyszę po chwili. -Wszystko w porządku? Zrobiłaś się strasznie blada.

-Tak, Ines. -Zapewniam przecierając twarz dłonią. -Wracaj do chłopaków, zaraz przyjdę.

-Czy ty wymiotujesz? -Upewnia się wchodząc do mojej kabiny. -Coś ci zaszkodziło?

-Chyba ten drink. -Wyznaję wstając z podłogi.

Podchodzę do umywalki, przemywam twarz i ręce zimną wodą, po czym przeczesuję włosy ręką.

-Może ty jesteś w ciąży? -Stwierdza patrząc na moje odbicie w lustrze.

-Ja.. nie, no co ty. -Przełykam ślinę.

-O mój Boże, ty jesteś w ciąży! -Krzyczy wesoło. -Igor będzie skakał z radości pod sam sufit!

-Przestań. -Upominam ją łapiąc za jej dłonie. -Nikt nie może się o tym dowiedzieć, rozumiesz?

-Chyba żartujesz? -Marszczy brwi. -Dlaczego? A.. rozumiem, chcesz sama o tym powiedzieć wszystkim?

-Nie, po prostu.. nie zamierzam urodzić tego dziecka, usunę je. -Tłumaczę przymykając oczy.

-Co kurwa?! -Unosi się. -Iza, czy ty się do cholery dobrze czujesz?! Rozumiem gdybyś nie miała wsparcia, okej.. ale ty masz kochającego męża, który marzy o drugim dziecku!

-Zrozum w końcu, że to nie jest dzieciak Igora!

Come Back; ReToOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz