- Kim on jest? Czy to twój chłopak?
Zmierzyłam matkę poważnym wzrokiem.
- Mamo!
- No co? - Wzruszyła ramionami i oglądała się co jakiś czas na Alden'a, który wrócił do swojego stolika, kiedy przywitał się uprzejmie z moją matką. Nie wiem czy była nim zachwycona. Było to trudno z jej wyrazu twarzy odczytać.
- To tylko nowy kolega. Zapoznaliśmy się kilka dni temu.
- Podoba ci się?
Wywróciłam tylko oczami i chciałam dać jakiś komentarz do tego pytania, ale w porę ugryzłam się w język.
- Chcesz się czegoś napić? Lub podnieść sobie cukier?
- Zrób mi małą kawę bez cukru i bez mleka. Za godzinę muszę być w domu i jechać z John'em załatwić jedną sprawę.
- Ostatnio dużo macie coś do załatwiania tych spraw - zaśmiałam się i wzięłam czystą filiżankę z dołu.
- Jak trzeba to trzeba. Alex przyjeżdża w tym tygodniu.
Znieruchomiałam. Mój wzrok szybko padł na twarz matki.
- Alex?
- John ci nie mówił? - Pokręciła głową. - Alex dzwonił do niego w weekend. Przyjeżdża z powodu twoich urodzin.
Ah.
To już za trzy dni.
Nawet o własnych urodzinach zapomniałam.
- I gdzie będzie nocował?
- Pomyślałam, że przenocuje u nas. - Uśmiechnęła się, kiedy podałam jej kawę. - Ty za dużo w swoim mieszkaniu nie masz miejsca. U nas będzie się czuł jak w swoim domu.
Jeszcze miesiąc temu byłabym zadowolona, że Alex przyjedzie do nas na kilka dni. Ale teraz nawet nie uśmiechnęłam się na wspomnienie jego imienia. Miałam trzy dni, aby pomyśleć i zastanowić się, co mu powiedzieć, jakby chciał ze mną mówić. A na pewno to zrobi.
- Mam nadzieję, że przyjedziesz do nas w czwartek. Zrobię kilka ciast, przekąsek. Będzie kawa, herbata. Do wyboru wszystko.
- Mamo, wiesz, że ja pracuję - westchnęłam, wycierając ręce papierem ręcznikowym. - W dzieciństwie lubiłam swoje urodziny, ale teraz jest to dla mnie zwykły dzień. Tylko przybywa mi o jeden rok więcej.
- To twoje dwudzieste urodziny. Już będziesz dojrzałą kobietą.
Kiedy spojrzałam na stolik, przy którym siedział Alden, jego już nie było. Musiałam do niego zadzwonić, żeby omówić sprawę związaną z balem. Na który zgodził się pójść ze mną jako osoba towarzysząca.
___________________
Okazało się, że Alex przyjeżdża w środę. John powiedział mi, że przenocuje u nich i zostanie na kilka dni. Miałam nadzieję, że jednak nie na długo. Nadal byłam na niego zła, a na pewno będzie chciał mnie odwiedzić i porozmawiać. W tej chwili rozmowy z nim nie były dla mnie satysfakcją czy w ogóle dobrym pomysłem.
Kilka minut wcześniej weszłam do swojego mieszkania i wzięłam relaksujący prysznic, po czym ubrałam się w piżamy. Oczywiście, to były moje kochane owce. Miałam z nimi złe wspomnienie, ale nie mogłam z tego powodu ich wyrzucić i kupić nowy zestaw. Nie przez NIEGO. Ustawiłam sobie budzik na następny dzień, by wstać do pracy i posłałam swoje łóżko. Wieczory były nudne. Nie miałam z kim porozmawiać lub chociażby coś dobrego zjeść i się pośmiać z różnych dziwnych rzeczy. Mogłam kupić sobie kota. Chociaż tyle by było dobrego.
CZYTASZ
Tylko My | Tylko #2 | ZAKOŃCZONE
RomanceNigdy nie daj sobie wmówić, że nie warto. _____________________________ Audrey Wilson wraca do swojego rodzinnego miasta, by zapomnieć o kłamstwach, które ją spotkały podczas wakacji. Kiedy już się ustatkowała i swoje życie, na horyzoncie pojawił si...