Ostatnio coraz częściej pojawiają się tu dramy :o
Co o tym myślicie?
_______________________
Uśmiechnął się. Dołączyłam do grona tańczących osób, a Luis razem ze mną. Stanął naprzeciwko mnie i położył obie dłonie na moich biodrach. Wciągnęłam gwałtownie powietrze do nosa.
- Dlaczego nie zatańczysz ze swoją dziewczyną?
- Może ja chcę właśnie z tobą?
Przewróciłam oczami. Czułam, jak ciepło jego dłoni przebijało się przez materiał mojego ubrania.
Nie myśl o tym, Audrey.
- Jesteś zazdrosna.
Spojrzałam na niego i miałam ochotę go w tej chwili opluć.
- Mam chłopaka, Owen. A ty dziewczynę.
- Twój chłopak musiał chyba zaginąć w tym kiblu.
Moje dłonie zacisnęły się na jego ramionach. Jego uśmiech rósł coraz to bardziej.
- Nie graj znowu ze mną, Owen. Nie wyjdzie ci to teraz na dobre.
- Wiem, że chciałabyś poczuć znowu więcej. - Przesunął jedną dłoń powoli w okolicę mojego tyłka. - Ze mną.
Odkaszlnęłam i chwyciłam jego dłoń z mojego tyłka z powrotem na swoje biodro. Przechyliłam głowę na bok.
- Kocham swojego chłopaka i to z nim pragnę być. Na zawsze.
Nachylił się do mojego ucha.
- Teraz, owieczko, tańczysz ze mną - szepnął. - I wiem, że cię to podnieca.
Oblizałam na szybko usta, żeby tego nie zauważył i w tej samej chwili jego oddech ozionął moją szyję. Poczułam jego czubek nosa na mojej skórze i zadrżałam. Zaśmiał się cicho.
- I nie mów mi, że nie. Wyczuwam to.
Pragnęłam położyć dłoń na jego karku i wbić się w jego skórę paznokciami. Pragnęłam wiele rzeczy teraz zrobić, ale nie miałam odwagi. Byłabym głupia, gdybym każdy pomysł chciała zrealizować.
O, cholera.
- Luis, przestań - szepnęłam, czując, jak jego dłoń z powrotem wędruje na mój tył. Westchnęłam.
- Powiedz to jeszcze raz, a przestanę. - Jego usta zaczęły wędrówkę po mojej szyji, a moje nogi zaczęły być jak z waty. Czułam wilgoć pomiędzy nogami, a takiego gorąca już dawno nie miałam w sobie. Zagryzłam wargi, by nie zacząć jęczeć.
- Przestań.
Luis jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, odsunął się i spojrzał mi prosto w oczy. Jego dłoń znowu powróciła na swoje wcześniejsze miejsce. Muzyka, do której zaczęliśmy tańczyć, skończyła się już dawno temu. Luis odsunął się ode mnie całkowicie.
- Było przyjemnie z tobą zatańczyć, Wilson. - Odwrócił się i odszedł ode mnie. Mrugnęłam kilka razy i nie mogłam uwierzyć. Luis Owen posłuchał mnie. I w dodatku odszedł, nie próbując nic więcej mi zrobić. Podrapałam się po głowie i zastanawiałam się, czy miałam się cieszyć, czy śmiać się.
W moim gardle zaschło od tego wszystkiego, więc podeszłam znowu do baru. Podszedł do mnie ten sam barman, który przyniósł mi wodę. Uśmiechnęłam się przyjaźnie.
- Daj mi coś mocniejszego, bo ten wieczór inaczej się nie potoczy.
- Coś się stało? - Zmarszczył brwi, kładąc na swoim ramieniu białą ścierkę.
CZYTASZ
Tylko My | Tylko #2 | ZAKOŃCZONE
RomanceNigdy nie daj sobie wmówić, że nie warto. _____________________________ Audrey Wilson wraca do swojego rodzinnego miasta, by zapomnieć o kłamstwach, które ją spotkały podczas wakacji. Kiedy już się ustatkowała i swoje życie, na horyzoncie pojawił si...