2 dni później
Martyna już wróciła do domu, ja natomiast siedzę w domu i czekam aż będzie godzina w której mogę iść do pracy. Nudzi mi się i to bardzo. Włączyłam na telewizorze YouTube, włączyłam sobie Элджей - Рваные джинсы ( które szczerze polecam<3, u góry macie tą piosenkę ) po czym usiadłam z herbatą w ręku na kanapie, odłożyłam kubek na stolik ,po czym wzięłam telefon i włączyłam snapa. Nagrałam filmik w którym mówię co robię i, że nie długo idę do pracy, wysyłam go moim przyjaciółką, po czym zaczęłam przeglądać Instagrama. Ooo.. Que coś dodał. Kliknęłam i ukazało mi się zdjęcie z koncertu.
___________________
quebohombre
quebohombre Koncert Mega, tym bardziej poznane tam osoby :D (@wojtekkoziara za aparatem)
Polubione przez krzy.krzysztof, MarTina i 116 546 innych
MarTina @JustiForNow !!!!
___________________
Polajkowałam zdjęcie po czym zaczęłam się zastanawiać, czy to chodziło o mnie i Tini, ale on mógł z każdym pogadać na tej imprezie..
Później...
Uszykowałam się i wyszłam. Wsiadłam do auta, włączyłam: TACONAFIDE - 8 Kobiet feat. Bedoes i ruszyłam. Weszłam do knajpy, przebrałam się i poszłam zająć moje miejsce.
Praca mijała jak zawsze, trochę umyć stoliki, zrobić kawę, czy podać coś słodkiego. Zaczęłam układać ciasteczka na półce, były czekoladowe z posypką kokosową Mniam!
-Dzień dobry-powiedział wchodzący klient
Podeszłam do kasy i podniosłam wzrok na klienta
-Dzień.....- To chyba sen, nie budźcie mnie- Dobry- zarumieniłam się na sam jego widok
-Justyna? -zdziwiony uśmiechnął się- To właśnie tu pracujesz..- rozejrzał się Raper
-Emm.. jak widać- uśmiechnęłam się nieśmiało- Coś podać?-spytałam po chwili
-Ymm, kawę, jakieś dobre Latte i..- spojrzał na zegarek na ręku- jakieś dobre ciastko-uśmiechnął się
-No dobrze... Ale, nie wiem które ci zasmakuje- powiedziałam a mężczyzna usiadł przy najbliższym stoliku
-Wybieraj, jak się otruje to pogadamy inaczej- zaśmiał się
-No wtedy to raczej już nie pogadamy- zaśmiałam się także i przyniosłam mu do stolika kawę oraz czekoladowe ciasto z kokosową posypką:)
Uśmiechnęłam się do niego szeroko , po czym odwróciłam się aby odejść ale on złapał mnie za rękę
-Hej, usiadłem tylko dlatego abyś ze mną posiedziała, tak to nie mam co tu robić- zaśmiał się- Chyba, że musisz pracować.- posłał mi pytające spojrzenie
-Rozejrzyj się, jest pusto, tak mogę- zaśmiałam się i usiadłam obok niego na wygodnej czerwonej małej kanapie
Z tej odległości widzę każdy jego detal idealnie. Czerwone dresy, czarny Tshirt z Off-White, łańcuch na szyi, a na obok niego leży jego bluza. Ale to tylko ubiór.. Są jeszcze jego piękne białe włosy, i te tatuaże, jest ich tak wiele, takie różne ale tak łączą się całość i do tego..
-Już się przyjrzałaś?- wyrwał mnie swoim śmiechem z transu
-Tak- powiedziałam niepewnie
-Spoko haha- jakie on ma boskie zęby!!- To mów co tam? Jak po imprezie?-popił kawy
Wow moje opanowanie to Lvl GOD ewidentnie, normalnie rzucała bym się po podłodze bo to Quebo, ale jest on też po prostu człowiekiem więc..
-Ja dobrze, Martynie dałam tabletki przed zaśnięciem i rano obudziła się już zdrowa, więc.. jest git. A u ciebie? Ciężki poranek pewnie..- zaśmiałam się
-Właśnie coś mało wypiłem, wstałem normalnie. Gorzej z kacem Krzycha- wziął gryza cista- To jest przepyszne!- powiedział zadowolony
-To dobrze- uśmiechnęłam się
-To co... jakie plany na najbliższy czas?-spytał ciekaw
-Praca i nuda, nic więcej. Nie mam tu za dużo znajomych- spojrzałam na jego twarz
-Ja na razie brak koncertów ani wyjazdów, trochę wolnego se robię, takie wakacje w Warszawie- zaśmiał się jedząc ciastko- W sumie hmm... Nie masz planów na piątek wieczór co nie? To może Przejdziesz się ze mną i Ekipą do klubu? Tego co ci wspominałem.
-Naprawdę? Ja? Czemu chcesz wziąć mnie? Przecież masz tylu znajomych i..
-Ej -przerwał mi- Idziesz ze mną czy nie?- zaśmiał się
-Tak!- powiedziałam zadowolona
-No i git- powiedział wesoły po czym spojrzał na zegarek- O cholera! Spóźnię się do firmy!- wstał w pośpiechu dopijając kawę- Zdzwonimy się o której itd. Ok?- spytał wychodząc
-Tak, ale..
-Do zoba Justa!- i wyszedł
-Ale nie masz mojego numeru....-powiedziałam sama do siebie smutniej
Szybko zebrałam rzeczy ze stołu i pobiegłam na zaplecze by zadzwonić do Martyny.
-Halo?-odebrała po pierwszym sygnale
-Kurwa nie uwierzysz!- podskoczyłam z radości
-Co się stało?!- dopytała
-Siedzę sobie przy kasie tu u mnie w pracy, a tu nagle Que, tak z dupy.. No i słuchaj ja go obsługuje, siadamy a on pyta czy nie pójdę z nim i ekipą do klubu!! Kumasz to?! Do klubu, on mnie zaprosił Kurwa!!!- krzyknęłam a ona pisnęła z radości
-Ale zazdroooooo jak ty to robisz?- spytała
-Haahaha sama nie wiem
CZYTASZ
Jestem Wolna Tylko Z Nim
ФанфикA pomyśleć, że zaczęło się od zwykłego koncertu Quebonafide.