S2:11

234 10 4
                                    

Gdy mężczyźni przylecieli pierwsze co to poszli spać. Powiedzieli nam, że piosenką zajmą się później. Nam to pasowało bo i tak od rana szłam na próbę choreografii.
Weszłam z mężczyzną do wielkiej szarej sali, gdzie czekali już tancerze wraz z moim menadżerem.

- Idź się uszykować, zrobimy próbę, po czym nagramy cały taniec- powiedział menadżer

- Już lecę!- krzyknęłam i pociągnęłam Kubę za sobą w stronę drugiego pomieszczenia

Makijażystka nałożyła mi lekki makijaż.

- Która to w ogóle piosenka?- spytał Que patrząc w moje obicie w lustrze

- Fingers Keepees, puszczałam ci ją jak byliśmy w Warszawie

Mężczyzna tylko się uśmiechnął po czym powiedział:

- Piękna jesteś

- Dzięki- zarumieniłam się po czym wstałam i dałam mu buziaka w policzek- Chodźmy, jestem gotowa

Weszłam do garderoby i od razu się przebrałam

Time Skip
- Zmęczyłam się - powiedziałam siadając przy lustrze
- Ładnie wyszło - powiedział całując mnie we włosy
- Dzięki - uśmiechnęłam się i zaczęłam się przebierać w moje normalne ubrania.
Gdy z Kubą wyszliśmy już z budynku udaliśmy się do mieszkania, Krzychu wraz z resztą powinni już niedługo być.

Wraz z Grabowskim usiedliśmy na kanapie i czekaliśmy na nich, mieli się chwilę spóźnić, bo okazało się, że Krzychu wstąpił po drodze do fryzjera.

- To co z tym mieszkaniem? Sprzedajesz?- spytał Kuba kładąc głowę na moje kolana

-Co? Nie, dlaczego miałabym je sprzedawać? Przecież będę tu przylatywać co jakiś czas- zaśmiałam się gładząc go po głowie

-Czyli tak to będziesz mieszkać w Polsce...

- No tak, w moim mieszkaniu- zaśmiałam się- a gdzie indziej

- U mnie na przykład- lekko się uśmiechnął, na co mnie zatkało

-Ty tak serio?- spytałam go niepewnie, a on podniósł się do pozycji siedzącej

- Serio. To co... zgadzasz się?- spytał łapiąc moje dłonie

Już miałam wydusić z siebie jakiekolwiek słowa, ale nie zdążyłam odpowiedzieć ponieważ przerwał ją dźwięk pukania do drzwi.

Szybko wstałam i podbiegłam do drzwi zostawiając Kubę bez odpowiedzi.

-Heeeeej - przeciągnął Krzysiek przytulając mnie- Jak się bawią moje dwa gołąbeczki?- zaśmiał się siadając obok Kuby.

-Co to za nuta o której mówiliście?- spytał Moyes

Kuba pobiegł do sypialni po tekst piosenki. Chwilę posiedzieliśmy, żeby przemyśleć koncept całego teledysku, który nagrywać będzie Wojtek.

- A no to słuchajcie, potrzebujemy Studia żeby to nagrać - powiedział Moyes jeszcze raz zerkając w tekst

-Z tym to nie ma problemu. Gadałam z moim menadżerem i na luzie możemy zająć studio nagraniowe, w którym ja zawsze nagrywam powiedziałam po czym wyjęłam z kieszeni kluczyki do samochodu. To co, jedziemy?- uśmiechnęłam się

Samo stworzenie podkładu do piosenki trwało jakieś pół godziny do całej godziny. Jestem naprawdę pod wrażeniem, że Moyes zrobił taką dobrą robotę w tak krótkim czasie. Gdy już podkład był gotowy Ja i Kuba zaczęliśmy nagrywać wokal. To także potrwało jakiś dłuższy czas, ponieważ potrzebowaliśmy trochę podrasować nasze głosy. Gdy już było po wszystkim była godzina 16:30, wszyscy zebraliśmy się szybko i pojechaliśmy do Disneylandu gdzie miał odbyć się cały teledysk.

Cały czas wraz z Kubą spacerowałam i wygłupiałam się w parku rozrywki. A Koziara wszystko kręcił kamerą. Przesłodziłam się strasznie, najpierw wata cukrowa, potem lizaki, a na koniec lody w wielkich pucharach, ich akurat nie mamy zamiaru wstawiać do teledysku. Gdy zrobił się już wieczór wszystko tak pięknie było oświetlone. Powiedziałam reszcie, że te widoki muszą znaleźć w teledysku.

Gdy nasza praca się skończyła, wszyscy razem udaliśmy się do mojego mieszkania. Mężczyźni szybko się rozgościli. Kuba wyjął z baru butelkę Whisky i usiadł na kanapie obok Krzyśka. Moyes natomiast odpalił jakiś kanał sportowy, na którym leciał jakiś mecz. Jedyny Koziara siedział cicho w kącie i robił coś na swoim laptopie.

- Wojtek co tam porabiasz?- uśmiechnęłam się podając mu szklankę z colą

- Dzięki- uśmiechnął się- montuję wasz teledysk, a co tam?- spytał nie odrywając wzroku od ekranu

-Ty chyba sobie żartujesz?- powiedziałam- Oni się bawią w najlepsze, a ty montujesz teledysk

-Grabek chciał żeby był gotowy na jutro, a nie chcę siedzieć w nocy w hotelu, bo nie wyrobię.- powiedział, a ja zamknęłam jego laptopa

- co ty...- chciał dokończyć, a ja podałam mu szklankę z Whisky

-Pij i się baw, zrozumiano?- spytałam zabierając mu laptopa

-Jasne- zaśmiał się i wziął łyka

Reszta wieczoru przebiegała dość miło, aż do momentu, gdy Que zadał jedno pytanie.

- Wojtek, a ty co, miałeś montować, gdzie masz kompa? Dobrze wiesz, że chcę to na jutro i..

- Ty, ja sypialnia, w tej chwili!- podniosłam groźnie głos i ruszyłam w stronę sypialni



Jestem Wolna Tylko Z NimOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz