Kuba nadal spał, ja natomiast wstałam, tak aby go nie obudzić. Poszłam wziąć szybki prysznic, po tym poszłam zrobić dla nas jakieś śniadanie.
Boże jaki on ma tu bałagan, tu leży szklanka, tam nie umyty kubek, to coś tam coś, zaczęłam więc trochę sprzątać, umyłam naczynia i ułożyłam wszystko co mi przeszkadzało.
W międzyczasie zrobiłam śniadanie z produktów jakie miał Kuba.
Pancakes wyszły mi genialnie, dobrze, że Kubą miał jeszcze troszkę nutelli. Pancakes z nadzieniem są pyszne, szkoda, że nie ma żadnych owoców, było by jeszcze lepsze.
- Ale pięknie pachnie- powiedział mężczyzna pocierając zaspane oczy
- Usiądź, zaraz ci nałożę- uśmiechnęłam się nakładając naleśniki na talerze.
- Jak tu jest czystooo- powiedział zaskoczony
- Miałeś taki bałagan, że masakraZjedliśmy śniadanie oglądając wiadomości w telewizji
Kuba wziął swój telefon ze stołu, włączył przed ja kamerkę i ustawił tak żeby zrobić nam zdjęcie.
- Jestem bez makijażu- powiedziałam patrząc na mężczyznę
- Jesteś piękna - powiedział robiąc zdjęcia- To jest genialne- pokazałam na zdjęcie na którym się całujemy
- Też mi się podoba - powiedział pisząc coś na telefonie, chwilę po tym odłożył telefon na stół dalej przytulając się do mnie na kanapie.
Nagle usłyszałam dźwięk Messengera.Od Tini: Omgomgomg, mega zdjęcie!! Czujesz ten fejm? Boże, wyglądacie tak idealnie.
O co jej chodzi? Pomyślałam czytając wiadomość, spojrzałam na powiadomienia, pojawiło się jedno, z Instagrama.
Kliknąłem ikonkę i wyświetliło mi się zdjęcie na którym jestem oznaczona, to jest zjecie które właśnie zrobił nam Que.
Spojrzałam na niego, a on udawał teatralnie, że nic nie widzi.
-Kocham cię- pocałowałam go w polik-A powiedz mi, bo o tym nie rozmawialiśmy. Nigdy tego nie robiłaś co?- mówił do mojego ucha
-Nigdy- powiedziałam krótko
- A chciałabyś?- spytał sprawiając że leżałam tuż pod nim
- Na pewno nie teraz - zaśmiałam się
- Oj wiem, idę spać - powiedział wtulając się we mnie
- Co? Czemu? - zdziwiłam się
- Tak jakośMiesiąc później
-Kubaaaa musimy już wyjeżdżać! - krzyknęłam do mężczyzn próbującego zawiązać krawat
- Nie umiem posługiwać się tym dziadostwem
- Chodź tu - powiedziałam i zawiązałam mu krawat- Którym jedziemy?-spytał wchodząc do garażu
- Złotym***
- Gotowy? - spytałam się stresujące się bardziej niż on
To ten moment kiedy mam przedstawić Kubę rodzinie mojego taty, stresuje się bardzo. Tata nie lubi tatuaży.Otworzyłam drzwi i w moją stronę wybiegł mój przyrodni brat.
- Wikuś!! Wszystkiego najlepszego!- krzyknęłam przytulając go do siebie
- W końcu przyjechałaś! Masz dla mnie prezent? - spytał radośnie
- Wyjdź na korytarz, twój prezent jest obok windyWiktor poszedł zdziwiony w tamtą stronę i nagle go zamurowało.
-O boże! To Quebonafide!!- krzyknął szczęśliwy
- Siema młody - powiedział przybijając mu piątkęChłopcy weszli do mieszkania w tam czekał już mój tata wraz z żoną.
- Witam jestem Tomasz, ojciec Justyny - powiedział mój tata podając rękę Kubie
- Miło mi, Kuba.
- Zaraz czy ty nie jesteś Quebonafide?- spytała kobieta
- We własnej osobie - zaśmiał sięPrzez całą "imprezę" wszyscy wypytywali Kubę o jego życie, tatuaże, od kiedy jesteśmy razem i inne takie. Tata tego nie pokazywał, ale wiem, że nie lubi tatuaży.
- Chodź - pociągnęłam go do pokoju brata, gdzie siedziały dzieciaki.- Jak tam Wiki, fajny prezent?
- Najlepszy!!
- Chciałbyś zdjęcie z Que czy coś?- szepnęłam mu na ucho, on tylko kiwnął głową - Poproś go, zgodzi się
Kuba patrzył na nas zaciekawiony-Emmm.. mogę zrobić z tobą zdjęcie?- spytał nieśmiało
- No jasne - odpowiedział po czym zrobili sobie parę zdjęć - chcesz autograf czy coś?Resztę wieczoru spędziliśmy na bawieniu się z dzieciakami .
Mój brat myślał, że Quebo to po prostu prezent dla niego. Jak zobaczył, że Kuba mnie całuje, był w szoku, że jesteśmy parą. Chyba jako jedyny tego nie usłyszał jak siedzieliśmy wcześniej przy stole.Gdy już impreza się skończyła i goście poszli, wraz z Kubą zabraliśmy Wiktora na przejażdżkę po rodzinnym mieście złotym Porsche. Był mega szczęśliwy.
CZYTASZ
Jestem Wolna Tylko Z Nim
FanficA pomyśleć, że zaczęło się od zwykłego koncertu Quebonafide.