S2:07

330 16 0
                                    

Wróciłam taksówką wraz z zakupami do mieszkania, po czym postanowiłam wziąć długą kąpiel.
Weszłam do wanny pełnej piany i włączyłam muzykę i zaczęłam relaks.
Nie potrwało to długo, ponieważ usłyszałam dźwięk Messengera.

Od Kuba:
Przyjadę jutro około 16, pasuje ci ta godzina?

Do Kuba:
Tak pasuje

Od Kuba:
Dobrze, a co teraz robisz? Nudzi mi się w biurze

Do Kuba:
Siedzę w wannie

Od Kuba:
Chciałbym tam teraz być

Do Kuba:
Spotkamy się jutro, nie marudź

Od Kuba:
Czyli jutro będę się z tobą kąpać ?

Do Kuba:
Na pewno nie, idziemy gdzieś indziej, a nie w domu będziemy siedzieć

Po tym Kuba już nie pisał, a ja dalej pluskałam się w gorącej wodzie. Kuba nie jest taki zły jak myślałam, ale... zobaczymy jutro. Pisałam z nim jakby nigdy nic, jakby wszystko działo się od nowa.

Resztę wieczoru spędziłam na oglądaniu różnych teledysków, muszę mieć jakiś pomysł na nowy utwór. W między czasie nie wiem jak, ale wzięło mnie na słuchanie piosenek Que. Cały czas myślę o powrocie, ale.. sama nie wiem, może moje myśli się ogarną po jutrzejszym spotkaniu, a jeżeli zdecyduję, że nie warto, wracam pierwszym samolotem do USA.

Wstałam ok. 12, czyli dość późno. Poszłam umyć i wysuszyć włosy, zrobiłam lokówką loki i poszłam się malować. Była już 15, poszłam do garderoby i stamtąd wyjęłam czarną błyszczącą sukienkę, do tego na szyję nałożyłam chocker, który od dawna jest u mnie podstawowym elementem codziennego ubioru. Do tego nałożyłam na nogi długie kozaczki.

Zaraz przyjedzie Kuba, spojrzałam w lustro i uśmiechnęłam się do siebie. Zaraz czemu ja tak się stroję? Jakbym szła na randkę, a przecież tak nie jest. Zaraz, czy jest? Nie, nie na pewno nie. Boże ten człowiek nawet po tylu miesiącach miesza mi w głowie.

Spojrzałam na zegarek 16:00 i nagle zadzwonił dzwonek. Poszłam aby otworzyć, moim oczom ukazał się widok, którego szczerze się nie spodziewałam. W drzwiach stał Kuba z bukietem czerwonych róż.

- Wow- powiedziałam

-Piękny bukiet kwiatów dla pięknej pani- uśmiechnął się podając mi kwiat

-Dziękuję - odpowiedziałam i włożyłam kwiaty do wazonu

- Wiesz, że genialnie wyglądasz? - spytał gdy zamykałam drzwi

- Dziękuję- odpowiedziałam po czym weszliśmy do windy.

Szczerze, nie spodziewałam się takiego zwrotu akcji, kwiaty itd. Zaproponowałam mężczyźnie abyśmy porobili coś luźnego, zaproponowałam kino. Kuba wybrał film, dokładniej.. Horror. Praktycznie cały film siedziałam z dłonią na oczach, on tego nie wiedział, ale bardzo boję się horrorów. Gdy znikąd pojawił się na wielkim ekranie jumpscare mimowolnie schowałam twarz za ramie mężczyzny.

- Oprzyj się o moje ramie- szepnął mi do ucha, zrobiłam to - Jestem tu- powiedział łapiąc mnie za rękę

Nie wiem czemu, ale nie umiem oprzeć się jego gestom. Poznałam tylu facetów w USA, ale z żadnym nie czułam się tak wolna jak z nim, taka swobodna. Nie jesteśmy razem, ale czuję jakbyśmy byli. Dopiero co nie chciałam go widzieć, a teraz? Nie chcę go stracić.

Po kinie Kuba zaproponował spacer po parku obok. Szczerze, dopiero wchodząc do parku zauważyłam, że ja i on cały czas trzymamy się za ręce. Nie odzywałam się, bo sama nie wiedziałam co mam zrobić. Jakbym była w kropce. Mam do niego żal za tamto wszystko, ale nie chce aby mnie puścił.

- Co nic nie mówisz? Wszystko okej?- spytał spoglądając na moją twarz
- Tak, wszystko gra, zamyśliłam się po prostu
- To o czym tak rozmyślałaś?
- O nas Kuba - powiedziałam szczerze, wolę powiedzieć co myślę, niż coś zmyślać
- I co wymyśliłaś?- spojrzał na mnie z smutnym wyrazem twarzy - Ej, nie płacz - powiedział, gdy z moich oczu zaczęły wylatywać pojedyncze łzy - chodź - dodał wtulają moją twarz w swój tors
- Nie rób tak nigdy - powiedziałam
- Czego mam nie robić? - spytał
- Nie zostawiaj mnie Kuba- powiedziałam, a on przytulił mnie jeszcze mocniej
- To ty wyjechałaś Justyś
- Ciekawe dlaczego - powiedziałam z lekkim uśmiechem na ustach
- Chodźmy do domu

Po paru minutach byliśmy już na parkingu pod jego wieżowcem. Kuba złapał mnie za rękę i pociągnął za sobą szybko do windy. Wtem wpił się w moje usta przypierając moje ciało do ściany windy. Nasze pocałunki były tak chaotyczne, nasze oddechy mieszały się ze sobą. W tym momencie zrozumiałam, że naprawdę mi go brakowało. Mężczyzna prowadząc mnie tyłem w stronę mieszkania przyparł mnie do drzwi nadal mnie całując, ale także otwierając jedną dłonią drzwi. Szybko zatrzasnął za nami drzwi, wziął mnie na ręce i rzucił na łóżko w sypialni.

-Nie masz pojęcia jak długo na to czekałem- wyszeptał między pocałunkami, po czym zaczął mnie rozbierać



Jestem Wolna Tylko Z NimOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz