Sehun POV.
Stresuję się jak cholera. No bo nie codziennie pyta się chłopaka, w którym się zakochało o chodzenie!
I nie pytam tylko dlatego, bo boję się przegrać zakład. Znaczy to główny powód, ale moja miłość do Luhana też jest wielka.
Większa niż największy na świecie gofr. A takie są naprawdę wielkie.
Osiągają ponad metr kwadratowy. A to dużo. Zobaczcie w google.
Więc stresuję się, bo nigdy nie pytałem o takie rzeczy chłopaka. Bo chyba nie wypalę do niego z tekstem: "Zostaniesz moją łanią?".
A może tekst: "Zostaniesz moim jeleniem?"?
Nie, skompromituję się tylko. Może jednak do kogoś zadzwonię i poproszę o radę. Lay powinien mi jej udzielić. Albo Chanyeol? W końcu oni obaj są związanymi, i są seme.
Ale lepiej jak bym zadzwonił do Junmyeona. Albo Tao. Oni najlepiej się powinni znać na związkach.
Bo wolę do Baeka nie dzwonić. Poradzi mi, abym zrobił mega romantyczną kolację z finałem w wannie. Albo w łóżku.
Ale ja nie chcę przestraszyć Luhana! Nie mogę go przestraszyć! Ani tym bardziej zaciągnąć do łóżka! Nie! Ja nie wiedziałbym co robić! Albo wiedziałbym...
Dobra. Dzwonię.
- Halo? - Oho, obudziłem Baekhyuna.
- No hej. - Powiedziałem wesoło. - Mam takie małe pytanko?
- Prezerwatywy kupuje się w aptece.
- Nie o to mi chodziło. - Chrząknąłem. - Chodziło mi o to, że...
- Że co? - Mój przyjaciel się niecierpliwił.
- Jak zapytać Luhana o chodzenie?
- Normalnie. - Byłem pewny, że wzruszył ramionami. - Zapytaj, czy zostanie twoim chłopakiem. Ale już ci mówiłem.
- I tyle? - Nie byłem pewny.
- Tak. - Chrząknął. - Jak się zgodzi możesz go pocałować.
- A jak nie? - Musiałem być przygotowany na odrzucenie.
- Powiedz, że rozumiesz i jest w porządku. Potem odprowadź go do pokoju. Możliwe, że będzie miał wyrzuty sumienia i jednak się zgodzi.
- Aha?
- No i ewentualnie traficie do łóżka. Choć Lu jest nieśmiały i niewinny, więc lepiej nie bierz takiej opcji pod uwagę.
- A jak Chanyeol poprosił cię o chodzenie? - Zaciekawiło mnie to. Naprawdę. - Halo? Baek? Halo?!
Super. Rozłączył się. Nie ma to jak rada przyjaciela.
Dobra. W takim razie zadzwonię do kogoś innego. Może Tao?
- Halo? - Chińczyk odebrał po trzecim sygnale. - Halo?
- Hej. - Przywitałem się grzecznie. - Nie obudziłem cię?
- Jest siódma rano. - Odpowiedział. - Jak myślisz? Co robiłem?
- Spałeś? Jadłeś śniadanie? - Zgadywałem. - Kąpałeś się?
- Spałem. - Westchnął. - Czego ty mnie budzisz?
- Chcę się o coś zapytać. - Powiedziałem nieśmiało. - Mogę?
- Tak.
- Jak zapytać chłopaka o chodzenie? - Wypaliłem. - No jak?
- Kup Luhanowi kwiatki, może jakieś czekoladki. I zapytaj, czy chce być twoim chłopakiem. - Powiedział powstrzymując śmiech. - Jak się zgodzi to uśmiechnij się do niego i przybliż usta do jego ust.
CZYTASZ
Niebo. Piekło. Czyściec. EXO
FanfictionCo ja robię pod stołem? Dlaczego Kai leży mi na nogach?! To się Nini zdziwi jak się obudzi. Chwila... Ila ja, kurwa, wczoraj wypiłem? "Jedna, dwie, cztery, dziewięć, dwanaście..." - zacząłem liczyć puste butelki po soju. Nic dziwnego, że wszystko m...