Chapter 56

204 29 2
                                    

Lay POV.

- Kochanie? - Zwróciłem się do swojej miłości. - Kochanie?

- No? - Spojrzał na mnie i uśmiechnął się. - Co chcesz?

- A nic. - Zachichotałem. - Może zjemy gdzieś na mieście?

- Co proponujesz?

- Może sushi? - Przecież nie powiem mu, że zamierzam mu się oświadczyć. - Albo romantyczna kolacja przy świecach?

- A może tak jak kilka lat temu? - Spojrzał na mnie z uśmiechem. - Wiesz... Nocny spacer po Niebie, kolacja w jakimś barze szybkiej obsługi...

- I do rana w klubie?

- A dlaczego nie?

- No to szykuj się. - Zaśmiałem się. - Zaraz wychodzimy.

- Tak, kochanie. - Cmoknął mnie w policzek i szybko pobiegł do łazienki.

Ech... Co ja z nim mam? I gdzie ja teraz się oświadczę? W klubie? Na środku ulicy? A może w barze szybkiej obsługi?

Chyba najlepszym rozwiązaniem będą oświadczyny w łóżku. Po lub przed. Albo w trakcie. Nie... Najlepiej będzie jak zrobię to po wszystkim. Bo może złapię się na powtórkę?

A zresztą. O czym ja myślę.

Oświadczyny mają być romantyczne. Muszą być. Bo może ta romantyczna atmosfera zaplusuje na moją korzyść? I wtedy na pewno powie "Tak.".

A co jeśli powie "Nie."? A co jeśli nie będzie mnie chciał? A co jeśli powie, że mnie nie kocha?

Aish! Przeżywam to bardziej niż Chanyeol zakup Tobena. Albo bardziej niż Sehun podwójną porcję gofrów z czekoladą i syropem karmelowym.

- Junmyeon? - Zapukałem w drzwi łazienki. - Gotowy jesteś?

- Oczywiście! - Odkrzyknął. - Minutka!

Odczekałem.

- Minęła. - Znów zapukałem. - Gotowy?

- Cholera, chwila!

- No dobrze, kochanie. - Zaśmiałem się i oparłem o ścianę przy drzwiach.

Po niecałych trzech minutach drzwi się otworzyły.

- Idziemy? - Suho uśmiechnął się do mnie. - Huh?

Zlustrowałem go wzrokiem. Ciasne, ale nie ciasne czarne spodnie i niebieska koszula, idealnie opisująca jego ramiona.

Cud.

- Jasne. - Powiedziałem i cmoknąłem go w policzek. - Idziemy.

**********


- Więc... - Nie wiedziałem jak zacząć rozmowę. - Co tam?

Suho spojrzał na mnie jak na idiotę.

- Wszystko w porządku? - Był zmartwiony. Na pewno. - Huh?

- Tak. - Skłamałem.

Bo przecież nie powiem mu, że pudełko z pierścionkiem zaczęło mnie parzyć i już chcę klękać.

Albo powiem.

- Junmyeon? - Spojrzał na mnie. - Jak wyobrażasz sobie nas za rok?

Przez chwilę milczał. Potem tylko pokręcił głową i westchnął.

Niebo. Piekło. Czyściec. EXOOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz