Sehun POV.
- Luhan! Poczekaj! - Krzyknąłem. - Luhan, kurwa!
Czy on naprawdę zamknął mi drzwi przed nosem?
**********
- Możemy porozmawiać? - Złapałem go za ramię. - Tera... - Wyrwał mi się, podbiegając do windy i wciskając guzik otworzenia drzwi.
No, kurwa!
**********
- Możesz przestać mnie ignorować?! - Przeszedł obok. Nawet na mnie nie spojrzał. - Luhan!
**********
- Lubaby! Zatrzymaj się! - Zbiegałem po schodach z prędkością światła. - Lubaby!
Stanąłem na ostatnim stopniu i rozejrzałem się. Ani śladu po Luhanie.
**********
- Daj mi chociaż sygnał, że mam o co się starać! - Krzyknąłem zrozpaczony, nic sobie nie robiąc z tego, że oczy wszystkich Aniołów w internackiej stołówce spoczęły na mnie. - Na Laya najświętszego!- Oh Sehun! - Warknął, zwracając na mnie uwagę. - Zamilknij!
- To mam szansę?!
Odpowiedziała mi przerażająca cisza i trzask drzwi prowadzących na korytarz.
**********
- To mam tą jebaną szansę, czy nie?!- Luhan poszedł tam. - Heechul wskazał palcem na drzwi ewakuacyjne. - Może go jeszcze złapiesz. - Wzruszył ramionami.
**********
- Zaraz się kurwa zastrzelę!- Przynajmniej się zamkniesz.
- Luhan? Luhan?! Luhan!
**********
- Masz nogi dłuższe niż frytki w McDonaldzie. - Objąłem go od tyłu. - Wiesz, Lubaby?- Słucham? - Obcy mi Koreańczyk spiął się, ale zachował uśmiech na twarzy. - Jestem Ham...
- Przepraszam! Pomyłka! - Wrzasnąłem i czym prędzej uciekłem zabierając dłonie z pośladków chłopaka. - Sorry!
**********
- O Layu! Minseok, powiedz, co ja mam teraz zrobić?! - Upiłem łyk mojej ulubionej Bubble Tea, przekręcając telefon, aby rozmawiającą ze mną przez kamerkę Xiumin widział mnie w całej okazałości. - Czy to jest miłość? Bo skąd ja mam wiedzieć?! Nie było tego w żadnej dramie na KBS! A znam każdą!
- Czy ty jesteś idiotą? I dlaczego dzwonisz do mnie o szóstej rano?
- Próbowałem dowiedzieć się tego od Laya, ale on zawsze jest zajęty!
- Idiota. - Westchnął. - Przykro mi, ale ci nie pomogę. Nie znam się na tym.
- Ale jak to?! Jak to?!
**********
- Halo? - Odezwał się zaspanym głosem mój przyjaciel. - Czego chcesz?
- Baekhyun? - Stwierdzam, że jestem debilem dzwoniącym do ludzi o szóstej trzydzieści we wtorek.
- Tak, streszczaj się, bo aktualnie leżę zupełnie nagusieńki w łóżku swojego chłopaka czekając, aż ten wyjdzie spod prysznica.
CZYTASZ
Niebo. Piekło. Czyściec. EXO
FanfictionCo ja robię pod stołem? Dlaczego Kai leży mi na nogach?! To się Nini zdziwi jak się obudzi. Chwila... Ila ja, kurwa, wczoraj wypiłem? "Jedna, dwie, cztery, dziewięć, dwanaście..." - zacząłem liczyć puste butelki po soju. Nic dziwnego, że wszystko m...