Lay POV.
- Jak myślicie, mam u niego szansę?
Zapytał w piękny wieczór z alkoholem jeden z Kimów. Dlaczego on nam takie dziwne pytania zadaje?
Nie chcę połowy z tych rzeczy, kurwa, wiedzieć. Jak tak bardzo potrzebuje się komuś wyglądać niech idzie do Baeka! Albo zadzwoni! Baekhyun nawet jak się kąpie to odbierze telefon. I nie, nie mam pewności.
Ale Chanyeol to sprawdzał...
- Kai! - Krzyknąłem.
- No co?! - Zapytał oburzony.
- Nie przyszliśmy tutaj, aby rozmawiać o twoich problemach.
- Czego ty od niego chcesz? Chłopak jest zakochany. - Zaśmiał się Chanyeol i zaraz po tym wrócił do podjadania moich orzeszków w karmelu.
Moich.
Utopię gnoja i zjem niczym on teraz moją ostatnią paczkę słodkości.
- No ja nie rozumiem. Ty jesteś zakochany w...
- ZAMKNIJ. SIĘ. ŁASKAWIE. PROSZĘ.
- Ale się tak nie zachowujesz. - Dokończyłem. Celowo pominąłem w kim. - Wina hormonów czy jaki chuj?
- A ty nie pamiętasz jak zaczynałeś z Suho? - Odezwał się, w obronie Kaia, Sehun.
- Jak ja zaczynałem z Junmyeonem ciebie jeszcze na świecie nie było. - Sprostowałem. - Więc się nawet nie odzywaj. I ty też Chanyeol. - Dodałem widząc otwierającego buzie wielkoluda. - A poza tym nie. Nie by...
- W kim zakochany jest Yeol? - Przerwał mi Kai, czekając na reakcje uszatego.
Dopiero teraz dotarł do niego ten fakt? W sumie tylko ja, nie chwaląc się oczywiście, wiem wszystko.
- W nikim. - Odpowiedział czerwonowłosy. - A co cię to w ogóle obchodzi?!
- Wyluzuj stary... Nikt nie chcę zbierać zębów z podłogi. - Obrońca się znalazł.
Ah Sehun, Sehun.
- No chyba chcą. - Warknął Park.
Parka, tak przy okazji mówiąc, trudno wyprowadzić z równowagi. Jednak te maleńkie stwierdzenie, o parkowym zakochaniu, zrobiło to.
Ostatni raz naskoczył na kogoś w... Niedziele?
Nie pamiętam dokładnie. Ale jak na nasze, boskie, standardy Park jest wyjątkowo spokojny.
- Od kiedy ty taki jesteś? Z oazy spokoju do pana wpierdolu. Co, chłopie? Myślę, że jakaś randka z Wendy czy tam Jennie by cię wyluzowała. - Powiedział mądrze Kris.
Tylko, że Yeol nadal woli chłopców. Jednakże połowa naszej "boskiej" paczki (czytaj: Kris, Sehun i Xiumin) dalej mają co do tego wątpliwości.
- Kris. Piękny trupie. Ja nadal wolę mężczyzn. - Odpowiedział spokojny już Yeol. - Podobnie jak ty. - Dodał z wrednym uśmieszkiem, na co Kris automatycznie się zwiesił i mocno zarumienił.
Miłość rośnie wokół nas. Miłość rośnie...
- Skończ miauczeć. - Rozkazał mi Chanyeol, nie doceniając mojego wokalnego talentu.
Czekaj, skoro on usłyszał moje myśli to kim on jest?
- Myślisz na głos zjebie.
- Dzięki. I nie jestem zjebem. - Odparłem nagle oświecony.
I ruszyłem, jako dobry rycerz, walczyć o moje orzeszki.
- A w łeb chcesz? - Zapytał uprzejmie Chanyeol, podczas gdy ja siedząc na nim próbowałem zabrać mu orzeszki.
CZYTASZ
Niebo. Piekło. Czyściec. EXO
Fiksi PenggemarCo ja robię pod stołem? Dlaczego Kai leży mi na nogach?! To się Nini zdziwi jak się obudzi. Chwila... Ila ja, kurwa, wczoraj wypiłem? "Jedna, dwie, cztery, dziewięć, dwanaście..." - zacząłem liczyć puste butelki po soju. Nic dziwnego, że wszystko m...