5.

1.2K 81 16
                                    

Po zjedzonym objedzie zaczęliśmy oglądać filmy. Cała czwórka dobrze się przy tym bawiła. No może nie Louis, bo chyba nie odpowiadało mu towarzystwo, Erica.

O godzinie 19 zakończyliśmy nasz maraton i Eric poszedł do domu tak samo jak Jessy. W międzyczasie Zadzwonili do nas dziadkowie z pretensjami do Louisa, że nie powiedział, że idzie do domu.
Przypał...

Siedziałam w pokoju do póki nie usłyszałam głosów na dole. Za pewne rodziców, ale nagle usłyszałam głośny śmiech Taty i wujka Nina. Kurde tylko nie Alex. Przecież jak ja go dzisiaj zobaczę to go zabiję, ale trudno.

Zeszłam z łóżka i nałożyłam na stopy moje puchate kapcie. Zeszłam na dół. W salonie siedziała ciocia Alya wraz z moją mamą.

- Oh Emma!- zauważyła moją obecność mama.

- Cześć mamo. Cześć Ciociu.

- Siemanko Em.- użyła skrótu ciocia.

Ciocia Alya i Wujek Nino to fajni ludzie. Traktuje ich jak rodzinę w sumie...

- Jak imprezka?

Odwróciłam się w stronę głosu taty. Podszedł do mnie i dał mi buziaka w czoło. Z wujkiem Ninem przybiłam piątkę.

- Em... Dramat?!- odpowiedziałam.

- Czemu?!- krzyknęła cała czwórka.

- Nie ważne...- machnęłam ręką.- Sami jesteście?- wskazałam palcem na Ciocie i Wujka.

- Alex zaraz jeszcze przyjdzie... Oh już jest!- usłyszałam, że wszedł do domu. Zacisnęłam pięści.

- Hej Mamo, Tato.

Podeszłam do mamy i usiadłam obok niej, na kanapie. Oparłam głowę o jej ramię.

- Jak było wczoraj?- zapytał wujek Nino. No tak przecież oni byli z moimi rodzicami...

- No spoko.- wzruszył ramionami i podszedł przywitać się z moimi rodzicami. Z tatą przybił piątkę a jak podchodził do mojej mamy to odsunęłam się od niej, a on ją objął. Przewróciłam oczami.

- Nie było ci nudno samemu tak w domu?- dopytywała ciocia.

- Nie bo nie byłem w domu.- usiadł po drugiej stronie mojej mamy. Do salonu zszedł Louis.

- Wychodzę!- krzyknął kierując się w stronę drzwi wyjściowych.

- O której będziesz?!- zapytała mama.

- Przed północą! Pa!

- Pa!- krzyknęliśmy wszyscy.

- Jak nie było cię w domu?- odezwała się ciocia.

- Byłem tutaj.

Wszyscy oprócz chłopaka spojrzeli na mnie.

- To już wiemy Czemu Emma miała dramatyczne urodziny.- westchnął Wujek.

Wszyscy wiedzą, że ja i Alex w jednym pomieszczeniu to zło.

- Wprosił się.- prychnęłam.

- Bo mnie nie zaprosiłaś!- oburzył się Alex.

- No sorry, ale nie chciałam ryzykować, że znowu będzie przez CIEBIE afera!- podniosłam się.

- Przeze mnie!? To było trzeba nie niszczyć mojego Tortu!

- Mieliśmy po dziewięć lat!

- Zniszczyłaś moje urodziny!- też się podniósł.

- A ty wczoraj moje! Byłam pośmiewiskiem!

Nienawiść NIE na rok / 🌹 Perspektywa Emmy Agreste 🌹/  Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz