Po zjedzonym objedzie zaczęliśmy oglądać filmy. Cała czwórka dobrze się przy tym bawiła. No może nie Louis, bo chyba nie odpowiadało mu towarzystwo, Erica.
O godzinie 19 zakończyliśmy nasz maraton i Eric poszedł do domu tak samo jak Jessy. W międzyczasie Zadzwonili do nas dziadkowie z pretensjami do Louisa, że nie powiedział, że idzie do domu.
Przypał...Siedziałam w pokoju do póki nie usłyszałam głosów na dole. Za pewne rodziców, ale nagle usłyszałam głośny śmiech Taty i wujka Nina. Kurde tylko nie Alex. Przecież jak ja go dzisiaj zobaczę to go zabiję, ale trudno.
Zeszłam z łóżka i nałożyłam na stopy moje puchate kapcie. Zeszłam na dół. W salonie siedziała ciocia Alya wraz z moją mamą.
- Oh Emma!- zauważyła moją obecność mama.
- Cześć mamo. Cześć Ciociu.
- Siemanko Em.- użyła skrótu ciocia.
Ciocia Alya i Wujek Nino to fajni ludzie. Traktuje ich jak rodzinę w sumie...
- Jak imprezka?
Odwróciłam się w stronę głosu taty. Podszedł do mnie i dał mi buziaka w czoło. Z wujkiem Ninem przybiłam piątkę.
- Em... Dramat?!- odpowiedziałam.
- Czemu?!- krzyknęła cała czwórka.
- Nie ważne...- machnęłam ręką.- Sami jesteście?- wskazałam palcem na Ciocie i Wujka.
- Alex zaraz jeszcze przyjdzie... Oh już jest!- usłyszałam, że wszedł do domu. Zacisnęłam pięści.
- Hej Mamo, Tato.
Podeszłam do mamy i usiadłam obok niej, na kanapie. Oparłam głowę o jej ramię.
- Jak było wczoraj?- zapytał wujek Nino. No tak przecież oni byli z moimi rodzicami...
- No spoko.- wzruszył ramionami i podszedł przywitać się z moimi rodzicami. Z tatą przybił piątkę a jak podchodził do mojej mamy to odsunęłam się od niej, a on ją objął. Przewróciłam oczami.
- Nie było ci nudno samemu tak w domu?- dopytywała ciocia.
- Nie bo nie byłem w domu.- usiadł po drugiej stronie mojej mamy. Do salonu zszedł Louis.
- Wychodzę!- krzyknął kierując się w stronę drzwi wyjściowych.
- O której będziesz?!- zapytała mama.
- Przed północą! Pa!
- Pa!- krzyknęliśmy wszyscy.
- Jak nie było cię w domu?- odezwała się ciocia.
- Byłem tutaj.
Wszyscy oprócz chłopaka spojrzeli na mnie.
- To już wiemy Czemu Emma miała dramatyczne urodziny.- westchnął Wujek.
Wszyscy wiedzą, że ja i Alex w jednym pomieszczeniu to zło.
- Wprosił się.- prychnęłam.
- Bo mnie nie zaprosiłaś!- oburzył się Alex.
- No sorry, ale nie chciałam ryzykować, że znowu będzie przez CIEBIE afera!- podniosłam się.
- Przeze mnie!? To było trzeba nie niszczyć mojego Tortu!
- Mieliśmy po dziewięć lat!
- Zniszczyłaś moje urodziny!- też się podniósł.
- A ty wczoraj moje! Byłam pośmiewiskiem!
CZYTASZ
Nienawiść NIE na rok / 🌹 Perspektywa Emmy Agreste 🌹/
FanfictionTrzecia część opowiadania ,,Małżeństwo na rok.../ ❤️ ADRIENNETTE ❤️ 🌹Życie z perspektywy Emmy Agreste🌹 Adrien i Marinette prowadzą spokojne życie. Mają wspaniałą 18-nastoletnią córkę, która ma problemy jak to u nastolatek bywa. Ale jej największym...