Minęło dwa dni od kiedy posłuchałam tą rozmowę mojego brata pomiędzy Alexem. W sumie dalej nie wiem o co chodzi w tej całej akcji, ale się dowiem.Wczoraj mało co widziałam się z nimi bo byli zamknięci w pokoju, pogrążeni w temacie a ja przez ten czas spędzam go z rodzicami, bo mieli trochę wolnego. Dzisiaj już wrócili do pracy.
Louis zachowuje się dziwnie. Śmieję się z Alexa nie wiadomo czemu i w dodatku zabrał Jessy i Amelię na miasto. Jak chciałam iść z nimi to powiedział, że chyba mnie boli i nie ma takiej opcji. Takim sposobem zostałam sama na sam z Alex'em.
Siedziałam na kanapie i oglądałam jakieś reality show. Gadali tam po Angielsku więc mało rozumiałam.
Z pokoju chłopaków wyszedł Alex. Spojrzałam na niego obojętnie a ten westchnął i się uśmiechnął. Ale uśmiechnął się normalnie! Co?
Lekko zdziwiona spojrzałam na telewizję, ale kątem oka zobaczyłam, że siada obok mnie.
Spojrzałam na niego.
- Dobrze się czujesz?- zapytałam.
Zmarszczył brwi i wzruszył ramionami.
- Tak a co?- odpowiedział spokojnie.
- Okeeeej... Nic, nic.
Powróciłam wzrokiem na telewizor i włączyła się reklama.
Alex głośno westchnął.
- Musimy porozmawiać.
Spojrzałam na niego nie wiedząc o co chodzi.
- Na pewno się dobrze czujesz?- ponowiłam pytanie i się zaśmiałam.
Alex przewrócił oczami i się uśmiechnął.
- Tak dobrze.- zaśmiał się przyjaźnie.
Co mu jest?!
- Ty. Chcesz. Rozmawiać. Ze. Mną?!- zapytałam nie wierząc.
- No tak.- przytaknął.
Przymknęłam oczy i zaczęłam go obserwować. Patrzyłam na jego twarz, która mnie także obserwowała i próbowałam wykryć u niego jakiś podstęp. Nic takiego nie znalazłam...
- Okej... A o czym Chcesz gadać?- wyłączyłam telewizor i usiadłam wygodniej.
- O nas.- spojrzałam na niego ze zdziwieniem.- Znaczy... Ugh... Nie o nas w takim sensie... Znaczy... Oh kurwa.- zaczął się mieszać w tym co mówi przez co się lekko uśmiechnęłam.
- Czyli o co chodzi?- podniosłam jedną brew do góry.
- O naszą nienawiść do siebie.- powiedział nie pewnie.
- Aha... Okej... No dobra kontynuuj.
Westchnął.
- Chodzi mi o to, że mamy już osiemnaście lat i praktycznie nasza Nienawiść gdzieś z tyle trwa...
- Dokładnie trzynaście lat.- przerwałam.
- Faktycznie.- zaśmiał się.- Ale wracając. Nie uważasz, że trzeba to przerwać? W sensie tą nienawiść?
Otworzyłam lekko usta ze zdumienia.
On chce zakończyć Nienawiść?!
Ale... Właśnie zawsze jest ,,ale''
- Dlaczego Chcesz to przerwać?- zapytałam.
Alex się zmieszał. Czyli jest coś na rzeczy.
- No wiesz... Yyy... Uznałem, że tak będzie lepiej.- zaśmiał się nerwowo.
- Aha?- zaśmiałam się.
- Ale wiesz... Jakbyśmy się zaprzyjaźnili to wiesz... Będzie lepiej.- uśmiechnął się pokazując szereg białych, prostych zębów.
- Zaprzyjaźnili?
Westchnął.
- No wiesz... Gadalibyśmy, wychodzili gdzieś. Jak przyjaciele. Ale najpierw musimy się pogodzić.
Zaczęłam się nad tym poważnie zastanawiać. Wydaję się, że mówi prawdę, ale czy tak jest? No nie wiem.
Ale z drugiej strony ta nasza ,,nienawiść" jest już dziecinna. Kiedyś jeszcze mnie śmieszyło jak robiłam na złość Alex'owi a Teraz to dla mnie nudne.
Co mi szkodzi się z nim pogodzić? Teraz jak tak patrzę to ten nasz konflikt był bezsensowny.
- No dobra.- wzruszyłam ramionami.
- Zacznijmy od początku.- powiedział i wystawił mi rękę.
Zmarszczyłam brwi.
- Hej, Alex Adrien Lahiffe.
- Emma Emilie Agreste.
...
Hejooo!
Zaczynamy kochani!!!
Sorry że dawno mnie nie było ale dwa tygodnie w Niemczech byłam i nie miałam neta...
Kosiam 💗
CZYTASZ
Nienawiść NIE na rok / 🌹 Perspektywa Emmy Agreste 🌹/
FanfictionTrzecia część opowiadania ,,Małżeństwo na rok.../ ❤️ ADRIENNETTE ❤️ 🌹Życie z perspektywy Emmy Agreste🌹 Adrien i Marinette prowadzą spokojne życie. Mają wspaniałą 18-nastoletnią córkę, która ma problemy jak to u nastolatek bywa. Ale jej największym...