21. cz. 2

939 85 33
                                    

Kiedy tylko weszliśmy do pokoju, Alex postawił mnie na ziemi.

- Co wy odwalacie?!- krzyknęłam na nich w salonie. Oboje stali obok siebie i mnie obserwowali.

Byłam mega zła. Dlaczego mi nie pozwalają się zadawać z kim chcę?!

- Powaliło was?! Przecież się z nim zaprzyjaźniłam! Chciałam sobie z nim pogadać a wy mnie zabierać z tamtąd! Pojebało was!

- Co ci tak zależy na jego osobie?- zapytał Louis.

- A może mi się podoba?- powiedziałam cwanie.

Oczywiście kłamałam. Eric jest moim kolegą tylko. Podoba mi się Alex, a powiedziałam tak, aby zobaczyć jego reakcję.

- Na pewno.- zakpili.

- Mówię poważnie.

Louis przestał się śmiać i spojrzał z przerażeniem na Alexa.

Alex patrzył na mnie uważnie i nad czymś myślał.

Nagle jego twarz zmieniła minę, która mówiła, że wpadł na jakiś pomysł.

Zrobił krok w moją stronę przez co dzieliło nas bardzo mało. Praktycznie się stykaliśmy ciałami.

Mój oddech przyspieszył.

- Kłamiesz.

- Nie. Naprawdę.

Alex zerknął na Louisa, który patrzył na niego wzrokiem ,,Co ty odpierdalasz?!"

- Czyżby?

Przytaknęłam.

- Po za tym jesteście debile! Nie możecie mi zakazać się spotkania z kimś! Ja wam nie zabraniam. To chore i... Mmm.- nie dokończyłam. Nie było mi dane.

Alex wbił się w moje usta.

...

Hejooo!

Czy wam ta cała sprawa nie śmierdzi?

Kosiam 💗

Nienawiść NIE na rok / 🌹 Perspektywa Emmy Agreste 🌹/  Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz