25.

1K 74 16
                                    


Alex patrzył na mnie z przerażeniem a ja nie wiedziałam o co chodzi. Czemu on się tak boi?

- Nie słuchajmy ich.- zaśmiał się nerwowo i chciał mnie pocałować, ale odwróciłam głowę od pocałunku.

- Wiesz coś o tym?- szepnęłam.

Alex przełknął ślinę.

Wyrwałam się z jego uścisku i wstałam z łóżka. Poprawiłam swoje ciemne włosy i wyszłam z pokoju.
Alex szybko wyszedł za mną.

W Holu stał zły Eric i Louis. Za Louisem stała smutna Amelia.

Louis nie dość, że był zły to także przybity.

- Co tu się dzieje?- zapytałam.

- Nic.- powiedział szybko Louis.

- Eric.- zwróciła się Amelia do swojego brata.- Chodźmy.

- Nie!

Podskoczyłam przerażona a Alex szybko się koło mnie znalazł i mnie zasłonił.

- Wypierdalaj stąd!- warknął nie miło.

- Pójdę jak Emma pozna prawdę.

Zmarszczyłam brwi i wyszłam przed Alexa.

- Jaką prawdę?

- Myślisz, że on cię kocha?- zakpił Eric wskazując na Alexa.- To wszystko to kłamstwo.

- Zamknij się!- krzyknął Louis.

- Nie!

Wszyscy na mnie spojrzali oprócz przygnębionej Amelii.

- Pierwsze pytanie.- powiedziałam i podeszłam do dziewczyny.- Co się stało?

- Nic...- odpowiedziała bliska łez.

- Nie kłam, Amelia! Doskonale wiemy, że on z tobą zerwał!- krzyknął Eric.

Spojrzałam na Louisa a ten westchnął.

- Pogadamy na ten temat później. A teraz. Jaka prawda?- zapytałam Erica.

- Żadna.- powiedział Alex.

- Zamilcz! Ty też!- powiedziałam kiedy zobaczyłam, że Louis chce coś powiedzieć.

Eric się zaśmiał.

- Prawda jest taka, że ja mam młodsze rodzeństwo. Amelię, Maxa i Jacka. Max jest w twoim wieku. Ma osiemnaście lat. Jestem od niego o dwa lata starszy i...- mówił Eric.

- Przejdź do konkretnego.- powiedziałam szybko.

Spojrzałam na Alexa, który patrzył na mnie błagalnie.

Przewróciłam oczami.

- Okej. Chodzi o to, że jak wiesz Alex.- wskazał na niego.- Jest kapitanem drużyny piłkarskiej w waszej szkole. Natomiast mój brat jest także kapitanem, ale w innej szkole. Chodziłem kiedyś tam. Od kiedy ja odszedłem to mój brat przejął moje miejsce. Nasze szkoły nigdy się nie lubiły, jeżeli chodzi o sport. Dokuczaliśmy sobie. Pewnego dnia.- tutaj przerwał i spojrzał na chłopaków.- Mój brat i jego przyjaciele napadli na jednego z ich kolegów.

- Willson.- szepnęłam nazwisko kolegi mojego brata i Alexa. Pamiętam jak mi opowiadali kiedyś. No dobra. W listopadzie poprzedniego roku, że ich kolega został strasznie pobity.

- Tak. Wracając. Jak widać, Alex i jego przyjaciel, Louis wymyślili zemstę. I tak o to tu się znajdujemy.

Otworzyłam oczy ze zdumienia.

- Ale... Co ja mam z tym wspólnego?

Eric prychnął.

- Ty mało, ale Amelia dużo. Louis był z nią, aby dopiec do pieca Max'owi. Był wściekły, że ona z nim jest. Ja właściwie też. A jeśli chodzi o ciebie...

- Ja jej powiem.

Spojrzałam na Alexa, który patrzył na podłogę.

- Emma... Nasz plan był niby prosty, ale jednak później... Trudny.

- Jaki plan Alex?!- krzyknęłam zniecierpliwiona.

- Alexa zadaniem było zaprzyjaźnić się z tobą po to, abyś nie zadawała się z Eric'iem.- powiedział za niego Louis.

- Co?- zapytałam zszokowana.

- To co słyszałaś, Emmo. Robili to po to, a szczególnie Alex, aby cię wykorzystać.

- Nie! Nie prawda!- krzyknął Alex.

Po tym Alex, Louis, Eric a nawet Amelia zaczęli rozmawiać między sobą. Ale ja ich nie słuchałam. Analizowałam to co usłyszałam.

Louis i Alex mieli problemy.

Wymyślili zemstę.

Była nią Amelia.
Biedna... Współczuję jej.

Udawali.

Mnie wykorzystał Alex.

Boże! Ja się w nim zakochałam!

Ale nie!

Nienawidzę go!

Za to, że mnie okłamał! Powiedział, że mu się podobam. Kłamał.

Mój brat też kłamał.

Nienawidzę ich obu!

Nagle zakręciło mi się w głowie. Jedyne co pamiętam to, to że zrobiło się ciemno i upadłam na podłogę.

...

Hejooo!

No i wszystko się wyjaśniło?

Kto się spodziewał?

Został jeszcze Epilog!

A! Wygrała okładka numer 1 ❤️

Super... Teraz muszę zmienić okładkę do drugiej części 😒😂

Kosiam 💗

Nienawiść NIE na rok / 🌹 Perspektywa Emmy Agreste 🌹/  Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz