Następnego dnia nikogo nie było w apartamencie co mnie zdziwiło. Alex się tak wczuł w rolę mojego przyjaciela, że nigdzie mnie nie wypuszczał bez niego więc gdzie on był?
Z racji, że mi się nudziło i się przypomniało, że miałam to zrobić, ale Alex mnie zniechęcał, poszłam do Erica. Postanowiłam, że pójdę pierw do recepcji ze względu, że nie wiem gdzie mieszka.
Podeszłam do recepcjonistki.
- Dzień dobry.
Kobieta około dwudziestu pięciu lat spojrzała na mnie i się firmowo uśmiechnęła. Rzygam tym.
- W czym mogę pomóc, panno Agreste?- zapytała słodko.
- Chciałabym się dowiedzieć pod jakim numerem pokoju mieszka pan Eric... Yyy...- próbowałam sobie przypomnieć jego nazwisko.- Nie pamiętam nazwiska tylko.- zaśmiałam się lekko.
- Nic nie szkodzi. Popatrzmy...- zaczęła czegoś szukać w komputerze.
Czekałam chwilę. Oglądałam ludzi, którzy chodzili lub siedzieli w holu.
- W hotelu znajduję się trzech panów o tym imieniu. Jeden ma pięćdziesiąt lat.- spojrzała na mnie.
- Nie on jest młody.- zaprzeczyłam.
- Aha... W takim razie to musi być pan Celábrè.
- Tak!- krzyknęłam lekko.- Właśnie tak się nazywa.
- W porządku. Pan Eric mieszka w mniejszym apartamencie ze swoją siostrą pod numerem 76.- powiedziawszy to uśmiechnęła się.
- Bardzo dziękuję. Do widzenia!
Poszłam w kierunku windy. Wsiadłam do niej i wybrałam 10. Piętro. Winda ruszyła a ja myślałam co takiego robią inni?
Winda się zatrzymała na odpowiednim piętrze i wyszłam z niej.
Akurat pokój znajdował się zaraz na przeciwko.
Podeszłam do drzwi i miałam już pukać, ale usłyszałam głosy.
- To, że jestem od ciebie młodszy z nim, nie oznacza, że ci nie wyjebie! Powtarzam ostatni raz. Zbliż się do niej a pożałujesz.
Czy to był Louis?!
- Jesteś głupi!- odezwał się podaje że Eric.- Po za tym to ty masz z nim beknąć za to co zrobiliście!
- Błagam cię... Okej przegięliśmy, ale to ty i twój koleżka czy tam chuj wie kto, połamał nam kolegę!- odezwała się trzecia osoba i to chyba był Alex.
- W dupie mam to. A ty. Odpierdol się od mojej siostry! Myślisz, że nie wiem, że robisz to, aby się zemścić?- zakpił Eric.
O co chodzi w tej rozmowie?!
- Nie wiesz jak jest, to zamknij mordę Pajacu.- powiedział Alex.
- Ty też odwal się od...- nie dokończył mój brat bo mój telefon zadzwonił.
- Kurwa.- szepnęłam.
Odrzuciłam połączenie od Jessy. Nagle drewniana powłoka się otworzyła.
- Emma?- zapytał Alex.- Co ty tu robisz?
- Yyy ja... Przyszłam odwiedzić Erica.
Uśmiechnęłam się słodko.
- Długo tu jesteś?- zapytał mój brat.
- Nie. Właściwie dopiero przyszłam.
Zza chłopaków wyłonił się Eric.
- Emma!- powiedział radośnie.
- Cześć!
Louis spojrzał na Alexa a ten na Erica wzrokiem ,,nawet nie próbuj".
- Em... Alex. Mówiłeś, że nie znasz Erica.- powiedziałam.
Alex spojrzał na mnie speszony.
- Nie, że nie znam tylko nie kumplujemy się.- zaśmiał się.
- Aha...- powiedziałam i chciałam już wejść do pokoju, ale mnie Louis zatrzymał rękom.
- Co ty robisz?- zapytał.
- Wchodzę do pokoju?- bardziej stwierdziłam.
- O nie... My idziemy.- rozkazał Alex.
- Co?! Nie!
Alex się chytrze uśmiechnął.
Za nim się nie obejrzałam, On podniósł mnie i przełożył mnie przez ramię.
- Zostaw ją!- odezwał się Eric.
Biłam pięściami w jego plecy, ale nic.
- Ty się zamknij Frajerze.- powiedział Louis i poszedł za nami. Do naszego pokoju.
...
Hejooo!
Głos? Komentarz?
Kosiam 💗
![](https://img.wattpad.com/cover/153384372-288-k317879.jpg)
CZYTASZ
Nienawiść NIE na rok / 🌹 Perspektywa Emmy Agreste 🌹/
FanfictionTrzecia część opowiadania ,,Małżeństwo na rok.../ ❤️ ADRIENNETTE ❤️ 🌹Życie z perspektywy Emmy Agreste🌹 Adrien i Marinette prowadzą spokojne życie. Mają wspaniałą 18-nastoletnią córkę, która ma problemy jak to u nastolatek bywa. Ale jej największym...