21. cz. 1

958 74 11
                                    

Następnego dnia nikogo nie było w apartamencie co mnie zdziwiło. Alex się tak wczuł w rolę mojego przyjaciela, że nigdzie mnie nie wypuszczał bez niego więc gdzie on był?

Z racji, że mi się nudziło i się przypomniało, że miałam to zrobić, ale Alex mnie zniechęcał, poszłam do Erica. Postanowiłam, że pójdę pierw do recepcji ze względu, że nie wiem gdzie mieszka.

Podeszłam do recepcjonistki.

- Dzień dobry.

Kobieta około dwudziestu pięciu lat spojrzała na mnie i się firmowo uśmiechnęła. Rzygam tym.

- W czym mogę pomóc, panno Agreste?- zapytała słodko.

- Chciałabym się dowiedzieć pod jakim numerem pokoju mieszka pan Eric... Yyy...- próbowałam sobie przypomnieć jego nazwisko.- Nie pamiętam nazwiska tylko.-  zaśmiałam się lekko.

- Nic nie szkodzi. Popatrzmy...- zaczęła czegoś szukać w komputerze.

Czekałam chwilę. Oglądałam ludzi, którzy chodzili lub siedzieli w holu.

- W hotelu znajduję się trzech panów o tym imieniu. Jeden ma pięćdziesiąt lat.- spojrzała na mnie.

- Nie on jest młody.- zaprzeczyłam.

- Aha...  W takim razie to musi być pan Celábrè.

- Tak!- krzyknęłam lekko.- Właśnie tak się nazywa.

- W porządku. Pan Eric mieszka w mniejszym apartamencie ze swoją siostrą pod numerem 76.- powiedziawszy to uśmiechnęła się.

- Bardzo dziękuję. Do widzenia!

Poszłam w kierunku windy. Wsiadłam do niej i wybrałam 10. Piętro. Winda ruszyła a ja myślałam co takiego robią inni?

Winda się zatrzymała na odpowiednim piętrze i wyszłam z niej.

Akurat pokój znajdował się zaraz na przeciwko.

Podeszłam do drzwi i miałam już pukać, ale usłyszałam głosy.

- To, że jestem od ciebie młodszy z nim, nie oznacza, że ci nie wyjebie! Powtarzam ostatni raz. Zbliż się do niej a pożałujesz.

Czy to był Louis?!

- Jesteś głupi!- odezwał się podaje że Eric.- Po za tym to ty masz z nim beknąć za to co zrobiliście!

- Błagam cię... Okej przegięliśmy, ale to ty i twój koleżka czy tam chuj wie kto, połamał nam kolegę!- odezwała się trzecia osoba i to chyba był Alex.

- W dupie mam to. A ty. Odpierdol się od mojej siostry! Myślisz, że nie wiem, że robisz to, aby się zemścić?- zakpił Eric.

O co chodzi w tej rozmowie?!

- Nie wiesz jak jest, to zamknij mordę Pajacu.- powiedział Alex.

- Ty też odwal się od...- nie dokończył mój brat bo mój telefon zadzwonił.

- Kurwa.- szepnęłam.

Odrzuciłam połączenie od Jessy. Nagle drewniana powłoka się otworzyła.

- Emma?- zapytał Alex.- Co ty tu robisz?

- Yyy ja... Przyszłam odwiedzić Erica.

Uśmiechnęłam się słodko.

- Długo tu jesteś?- zapytał mój brat.

- Nie. Właściwie dopiero przyszłam.

Zza chłopaków wyłonił się Eric.

- Emma!- powiedział radośnie.

- Cześć!

Louis spojrzał na Alexa a ten na Erica wzrokiem ,,nawet nie próbuj".

- Em... Alex. Mówiłeś, że nie znasz Erica.- powiedziałam.

Alex spojrzał na mnie speszony.

- Nie, że nie znam tylko nie kumplujemy się.- zaśmiał się.

- Aha...- powiedziałam i chciałam już wejść do pokoju, ale mnie Louis zatrzymał rękom.

- Co ty robisz?- zapytał.

- Wchodzę do pokoju?- bardziej stwierdziłam.

- O nie... My idziemy.- rozkazał Alex.

- Co?! Nie!

Alex się chytrze uśmiechnął.

Za nim się nie obejrzałam, On podniósł mnie i przełożył mnie przez ramię.

- Zostaw ją!- odezwał się Eric.

Biłam pięściami w jego plecy, ale nic.

- Ty się zamknij Frajerze.- powiedział Louis i poszedł za nami. Do naszego pokoju.

...

Hejooo!

Głos? Komentarz?

Kosiam 💗

Nienawiść NIE na rok / 🌹 Perspektywa Emmy Agreste 🌹/  Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz