9.

1.1K 80 70
                                    

Weszłam do domu i usłyszałam jakieś śmiechy z salonu. Myślałam, że to Louis wygłupia się z tym pedałem, ale to był damski chichot.

Zdjęłam kurtkę i pomaszerowałam do salonu. Na kanapie siedział Louis a obok niego jakaś dziewczyna.

- Hej?- przerwałam.

Louis na mnie spojrzał a dziewczyna się odwróciła.

- Oh... Amelia!- krzyknęłam i do nich podeszłam.

- Witaj, Emmo.- odezwała się nieśmiało Emma.

- Hej.- mruknął niezadowolony Louis.

Usiadłam na fotelu i w tym samym momencie ktoś wszedł do domu.

- Siema!

Przewróciłam oczami jak tylko go usłyszałam.

- Kto to?- szepnęła do mnie Amelia.

- A taki frajer!- powiedziałam głośniej.

Ta się tylko lekko zaśmiała.

Do salonu wszedł ,,pan na włościach"

- Frajerem jesteś ty.- ogłosił nawet na mnie nie patrząc. Podszedł do Louisa aby przybić piątkę. Na mnie spojrzał... A nie przepraszam... On mnie zmierzył a po chwili zatrzymał wzrok na Amelie.

Przez chwilę ją lustrował i spojrzał porozumiewawczo na mojego brata a ten mu tylko lekko przytaknął. Amelia tego nie widziała. Nie wiem co to znaczyło, ale nie wnikam.

Alex się uśmiechnął do Amelie.

- Alex.- podał rękę.

Amelia chwilę ją obserwowała, ale uścisnęła ją.

- Amelia.- lekko się uśmiechnęła.

Usiadł na drugiej kanapie, na przeciw nas. Rozsiadł się wygodnie.

- To wy...- z uśmiechem na twarzy wskazał na Louisa i Amelie.

- Nie! Yyy... Znaczy jeszcze nie...- ogłosił trochę zmieszany, mój Brat.

Alex kiwnął głową, że rozumie. Przewróciłam oczami.

- Dobrze ja lecę na górę.- powiedziałam wstając.

- Nara.- powiedział oschle Alex. W odpowiedzi pokazałam mu środkowy palec.

Kierowałam się do schodów i przeszedł mi do głowy pewien pomysł. Odwróciłam się w stronę towarzystwa.

- Ej, Amelia! Może chcesz iść ze mną? W sensie do pokoju.- wytłumaczyłam. Louis oraz Alex patrzyli na mnie podejrzanie.

- Em...- widać nie wiedziała jak ma się zachować.

- Dawaj...- zachęcałam.- Damy tym dwóm orangutaną pogadać.- wskazałam na debili.

Amelia popatrzyła przepraszająco na Louis i wstała z kanapy. Obie poszłyśmy na górę.

----

- Ładnie tu masz w pokoju.- powiedziała Amelia, oglądając mój pokój w około.

- Dziękuję.

Amelia nie pewnie usiadła obok mnie na łóżku.

- Więc... Opowiadaj.- usiadłam bokiem, aby być twarzą w twarz z dziewczyną.

- Ale co?

- Co cię na przykład łączy z moim bratem?- uśmiechnęłam się szeroko.

Automatycznie na twarzy dziewczyny pojawiły się rumieńce.

Nienawiść NIE na rok / 🌹 Perspektywa Emmy Agreste 🌹/  Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz