Stałam przy szafce na korytarzu szkolnym i rozmawiałam z Jessy o GENIALNYM pomyśle tatusia. Jak on takie pomysły miał kiedyś to po prostu gratuluję...- Parę tygodni, pod jednym dachem?! Oj... Emma wy tego nie wytrzymacie.- stwierdziła rozbawiona Jessy.
- Serio?! Nie wiedziałam.- sarknełam.
- Wy nigdy...- przerwała i spojrzała coś zza mojego ramienia.
- Co?
- On. Tu. Idzie.
Odwróciłam się i zobaczyłam idącego w naszym kierunku, Alexa.
Był zły...- Ty!- syknął pokazując na mnie palcem.
- Ja?- wskazałam na siebie i droczyłam się z nim. Po chwili do niego podeszła jego banda debili w tym mój brat,. najwyraźniej też trochę zły.
- Przez ciebie ominie mnie mecz!
- Oh serio?- założyłam ręce na piersi.- A mnie ominie pokaz na waszym meczu, bo jakbyś nie zauważył jestem kapitanem drużyny cheerleaderskiej.
On prychnął i się przybliżył do nienormalnej odległości. Za blisko...
- Z ciebie taka Cheerleaderka, jak ze mnie kozia dupa.- szepnął.
- Oh... Ale tak się składa, że jesteś kozią dupą więc wygląda na to, że jestem nawet... Nie sorry. Wygląda, że jestem zajebista w tym co robię.- uśmiechnęłam się słodko i odsunąłem od niego.- Nie zapomnij debilu, że dzisiaj sesja zdjęciowa o 16
Chyba zapomniałam wspomnieć, że Alex też jest modelem. Czasem się zdarza, że mamy razem sesję. I akurat dziś tak było.
- Pamiętam debilko. Jakbyś nie zapomniała, sesja jest na wieży Eiffla. Na razie śmieciu!
I odszedł.
To będą długieee wakacje...
---
- Emma!- usłyszałam wołanie mamy na dole.
- Idę!
Wstałam z łóżka i szybko wyszłam z pokoju. Zeszłam po schodach i zobaczyłam Ciocię Alye, Wujka Nina i tego imbacyla, który jak mnie zobaczył udał odruchy wymiotne.
Spojrzałam na siebie i miałam na sobie białą bluzkę Lewisa i czarne dresy, do tego kapcie w pieski.
Nie wiem z czego on się tak śmieje. Debil, i tyle.- Chodź, Emma.- powiedziała ciocia.
- Dokąd?- zapytałam.
- Sama mi dzisiaj przypominała a teraz zapomniała! Nie no... Takie coś to tylko u Emmy Agreste!- zaśmiał się Alex.
O Jezu! Sesja! Zapomniałam o niej, ale udam, że doskonale o niej pamiętam.
- Nie zapomniałam o sesji.- zmierzyłam go.
- Jasnee...- powiedział ktoś za mną. Odwróciłam się i jak się okazało był to Louis. No tak on też ma sesję.
- Dobra idziemy!- rozkazał Wujek.
- Mamo, tato wy nie idziecie?- zwróciłam się do rodziców.
- Niestety nie kochanie.- powiedział tata.- Trzeba wszystko do wyjazdu przygotować.
Przewróciłam oczami. Jak dla mnie mogą nic nie robić.
Wyszliśmy z domu i wsiedliśmy do auta, Lahiffe.
- Sesję robimy do, której firmy?- zapytałam zapinając pasy. Siedziałam za kierownicą, Louis po środku a ten frajer po prawej stronie mojego brata.
- Do naszej firmy. Za niedługo wiosna.
No tak... ,,Lahiffe Company" to firma cioci Alyi i Wujka Nina. Kiedyś była to firma także mojego taty, ale ją oddał po moim urodzeniu. Teraz ciocia, Wujek oraz moi rodzice współpracują jedynie ze sobą.
Patrzyłam na krajobrazy za oknem. Usłyszałem, że coś szaleszczy obok mnie. Spojrzałam na brata a ten sobie batonika wpierdalał.
- Ej!- oburzyłam się.
- No co?- zapytał z pełną buzią.
- Nawet się nie po dzieliłeś!
Ten się tylko zaśmiał.
- Chcesz być grubą modelką?
- Już jest!- wtrącił się Alex.
Spojrzałam na niego. Co za debil!
- A ty za to Alex chcesz być modelem z krzywą mordą zaraz? Jak tak mogę ci to CHĘTNIE załatwić.- uśmiechnęłam się.
Usłyszałam ciche prychnięcie Wujka Nino.
- Okej dzieciaki jesteśmy!
Spojrzałam za okno. Wieża Eiffla...
Wysiadłam z auta i od razu po wędrowałam do windy.
---
- Emma zaraz ty będziesz pozować!- ogłosiła ciocia Alya.
- Okej!- powiedziała zakładając pasek.
Miałam na sobie kwiecistą sukienkę i do tego biały, cienki paseczek.
Poszłam stanąć koło bramki a koło mnie pojawił się Alex.
- Czego chcesz?- warknęłam.
- Chciałem zapytać o to samo.- podniósł brwi ku górze.
Spojrzałam na jego ubiór.
Czarne, potargane rurki, niebieska koszula w kratę, która opinała jego mięśnie.
- Co tu robisz?- zapytał wracając wzrokiem na jego brązowego oczy.
- Zaraz pozuję.
- Yyy nie? Ja zaraz pozuję, kretynie!- oburzyłam się.
- Chyba ty jesteś kretynką za dychę!
- Pff szkoda, że nie za dwie!- sarknełam.
- Nie jesteś tyle warta!- uśmiechnął się kpiąco.
- Ty...- przerwano mi.
- Emma, Alex! Pozujecie razem!- ogłosiła fotograf.
- O nie! Nie tym razem!- oburzyłam się.
- Nie wierzę, że to powiem, ale się z nią zgadzam. Pamiętasz jak to się ostatnio skończyło?!
- Prawie przez ciebie to wody wpadłam ty zesrany, Ped... Głupku!- poprawiłam się.
- W Dupie to mam!- wrzasnął.
- Dosyć!
Oboje spojrzeliśmy na Juliusza, naszego fotografa. Telepało nim że złości.
- Co tu się dzieje?- podeszła ciocia Alya.
- Wiesz co Alya? Koniec Sesji.- ogłosił Juliusz i zabrał swój sprzęt a następnie odszedł.
- Brawo dzieciaki!- Powiedziała teatralnie mama Alexa. Po chwili ciocia Alya poszła gdzieś.
- I co Debilu?!- wrzasnęłam na Alexa.
- Chyba ty!
- Poziom przedszkolaka?- zapytałam kpiąco. Ten mnie zmierzył i sobie poszedł.
Kretyn!!!!
...
Hejooo!
Ej serio? Mam napisane dwanaście rozdziałów nie, a dodaje chyba za rzadko 😂😂
Kosiam 💗
CZYTASZ
Nienawiść NIE na rok / 🌹 Perspektywa Emmy Agreste 🌹/
FanfictionTrzecia część opowiadania ,,Małżeństwo na rok.../ ❤️ ADRIENNETTE ❤️ 🌹Życie z perspektywy Emmy Agreste🌹 Adrien i Marinette prowadzą spokojne życie. Mają wspaniałą 18-nastoletnią córkę, która ma problemy jak to u nastolatek bywa. Ale jej największym...