- Zachowujesz się jakbyś pierwszy raz leciała samolotem!- krzyknął na mnie w busie brat. Jechaliśmy busem dziewięcioosobowym, na lotnisko.
- Ogarnij się dobra?- sarknełam w jego stronę.
- Jesteś jebnięta, Agreste.- szepnął.
- I VICE VERSA, Agreste!- uśmiechnęłam się złośliwie do brata.
Popatrzył na mnie złowrogo i się odwrócił.
Jessy, siedząca obok mnie się zaśmiała.
- Nie przegadasz tępaków.- westchnął Alex, siedzący przede mną.
Nasze usiedzenia były następujące.
Wujek Nino, jako kierowca.
Mama oraz ciocia Alya obok kierowcy.
Dwa debile (czyt. Alex i Louis) wraz z moim tatą przed nami.
I ja oraz Jessy z tyłu i mamy jeszcze jedno wolne miejsce obok.Kopnęłam siedzenie Alexa.
- Tępa to jest twoja pała!- wrzasnęłam.
- EMMA!- krzyknęli wszyscy dorośli, (powtarzam... DOROŚLI a nie pełnoletni!).
- Jezu... Dlaczego zawsze mnie przyłapujecie na wulgaryzmach?!
- Uspokój się, córcia!- odwrócił się do Mnie tata.
- Ale... A w sumie mam to gdzieś.
Wdech i wydech, Emma. Pamiętaj. Oczernić Alexa.
---
Wyszliśmy z odprawy i wsiedliśmy na pokład samolotu. Naszego samolotu. Na ostatnie wakacje lecieliśmy samolotem, Lahaffe.
Chciałam usiąść na fotelu, ale wyprzedził mnie ten Cymbał Alex.
- Yyy... Pojebało cię?- zapytałam cicho, jak ten zaczął coś szukać w swoim worku.
- Nie, a ciebie?- zapytał nie patrząc na mnie.
- Chciałam tu usiąść.
Alex zaczął się oglądać.
- Masz jeszcze wolne miejsca.- uśmiechnął się fałszywie.
Przewróciłam oczami. Nie ma sensu się z nim kłócić i tak ja będę najgorsza.
Usiadłam na przeciwko jego tak, że miałam na niego widok. Niestety.
- Wiesz mówiąc ,,Masz jeszcze wolne miejsca" nie chodziło mi o to, żebyś siadła na przeciwko mnie.
- Serio?- zapytałam sarkastycznie wyjmując słuchawki.
Usłyszałam tylko jego westchnienie.
Rozglądałam się za moją przyjaciółką. Siedziała za Alexem i sobie już spała. Nawet jeszcze nie ruszyliśmy.
Louis natomiast siedział na przeciwko jej tak jak ja na przeciw Lahiffe.
Spojrzałam na rodziców moich i Alexa. Mama i tata siedzieli na przeciwko Wujka i Cioci. Gadali coś tam o firmie.
Westchnęłam i założyłam słuchawki. Włączyłam moją playlistę.
---
Obudziło mnie jakieś łaskotanie koło nosa. Otworzyłam oczy i przed sobą zobaczyłam śmiejącego się Louisa i Alexa. Przetarłam delikatnie oczy. Ujrzałam przez okno chmury. Włączyłam telefon i na wyświetlaczu była godzina 9:30. Czyli lecimy coś ok. Trzech godzin. Oderwałam wzrok od Telefonu i spojrzałam na kipiących ze śmiechu chłopaków.
- Co?- zapytałam.- Mam coś na twarzy?- sarknełam.
Nagle Alex wybuchł niekontrolowanym śmiechem. Louis Zaraz po nim. Spojrzałam w stronę rodziców. Każdy z osobna sobie spał.
Nawet Jessy.Wstałam patrząc na tych debili i poszłam do łazienki.
Załatwiałam swoją potrzebę i zaczęłam myć ręce. Spojrzałam na swoje odbicie w lustrze.
- Kurwa!- krzyknęłam.
Na twarzy miałam wymalowane karniaki. Miałam ich tak pełno, że praktycznie nie było widać mojej twarzy. Usłyszałam jeszcze śmiechy pod łazienką. Wyszłam z niej gwałtownie i podeszłam do chłopaków.
- Kogo to był pomysł?
- HAHAHAHAHA!- oboje się śmiali.
- I wy niby jesteście dorośli?- zapytałam.
- Ej!- zwrócił się Louis.- Ja mam dopiero 17 lat.
...
Hejooo!
Kosiam 💗
CZYTASZ
Nienawiść NIE na rok / 🌹 Perspektywa Emmy Agreste 🌹/
Fiksi PenggemarTrzecia część opowiadania ,,Małżeństwo na rok.../ ❤️ ADRIENNETTE ❤️ 🌹Życie z perspektywy Emmy Agreste🌹 Adrien i Marinette prowadzą spokojne życie. Mają wspaniałą 18-nastoletnią córkę, która ma problemy jak to u nastolatek bywa. Ale jej największym...