1. Nogi ci zmiękną

30.8K 1.6K 1.7K
                                    

#jasfanfic

Avianne

Burczę pod nosem, gdy moja mama krzyczy na mnie, żebym zeszła na dół. Wyłączam muzykę i zbiegam po schodach, żeby jeszcze bardziej jej nie denerwować. Eddy ma od rana jakieś humorki i myślę, że obie zdajemy sobie sprawę z tego, że w najbliższych dniach mamę czeka wizyta u lekarza z tym smarkiem.

- Co się stało? - pytam, wchodząc do kuchni.

- Wysłałaś zgłoszenie do tego cyrku? - odpowiada pytaniem, a ja wzdrygam się.

Wysłałam. Zgłoszenie do programu, który może pomóc mi w spełnieniu marzeń, choć mama była temu przeciwna.

- To bez znaczenia.

- Ach tak? - Podnosi do góry dużą kopertę z logo programu, a ja czuję, jak moje serce przyspiesza. O cholera. - To bez znaczenia? To może od razu to wyrzucę?

Kręcę gwałtownie głową i wyciągam rękę, ale ona odsuwa ode mnie kopertę.

- Mamo, daj.

- Nie! Avianne, wysłałaś zgłoszenie bez mojej zgody! Wiesz, że tego nie popieram!

- Ale dlaczego, mamo? - pytam w wyrzutem.

Doskonale wie, że chcę śpiewać. Wie, że to moje marzenie.

- Bo zrobią tam z ciebie kogoś, kim nie jesteś! Wiesz, jak działa telewizja. Nie zgadzam się.

- Mam dziewiętnaście lat! Nie możesz mi zabronić! - unoszę się, wyrzucając ręce w powietrze.

- Twój brat śpi, nie krzycz. Póki mieszkasz pod moim dachem, mogę zabronić ci wszystkiego.

- Okej, więc się wyprowadzam.

Obie wiedziałyśmy, że tego nie zrobię. Ale obie wiedziałyśmy też, że mama nie dałaby sobie beze mnie rady i bała się bardziej, że się wyprowadzę i zostawię ją samą z problemami, niż tego, że mogłabym skończyć bez dachu nad głową.

- Nie zrobisz tego.

- Oddaj mi kopertę, to żadna z nas nie będzie musiała się o tym przekonywać.

Kręci głową z dezaprobatą, ale wzdycha cicho i oddaje mi list. Chwytam go i rozrywał kopertę, wyjmując ze środka kartkę. Przebiegam przez literki i wstrzymuję oddech.

Zapraszamy na casting...

Oh, cholera. Piszczę cicho i ściskam papier w ręku. Łzy napływają mi do oczu, a serce łomocze w zawrotnym tempie.

- I co?

- Przyjęli mnie! Zapraszają na casting! Mamo!

- Chyba nie myślisz, że cię tam puszczę. Nie pozwolę im zrobić z ciebie kogoś, kim nie jesteś! Nie chcę, żeby telewizja właziła z buciorami w nasze życie. Nie pozwolę ci urządzić twojemu bratu takiego cyrku! On ma trzy lata!

- To moje życie! Pójdę tam niezależnie od tego, co ty masz do powiedzenia.

- W takim razie nie licz na moje wsparcie.

- Dobrze.

Łzy cisną mi się do oczu, ale nie zamierzam jej tego pokazać. Dam sobie radę bez niej. Ciekawe, czy ona da sobie radę beze mnie.

- Mówię poważnie, Avianne. Jeśli zaczniesz robić się medialna, nie będę się do ciebie przyznawać. Nie zgotuję Eddy'emu takiego losu.

- Nie martw się! Wyprowadzę się, nie będziesz musiała się o nic bać. No, może jedynie o to, komu zrzucisz na głowę dzieciaka.

Just a season | Shawn Mendes Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz