Proszę każdego o przeczytanie tej notki, jest dla mnie szczególnie ważna 🙏🏻
8 historii.
12 części.
412 rozdziałów
3 rozdziały specjalne.
3 228 000 wyświetleń.
310 100 gwiazdek.
156 580 komentarzy.
8 740 obserwujących.
2 lata.Dzisiaj mijają dwa lata, odkąd czternastoletnia ja postanowiła opublikować tu swoje pierwsze wypociny. Pamiętam to doskonale - to było równe 50 słów prologu. Gabrysiu z 2017 roku - dziękuję Ci. Dzięki temu, że wtedy nie zrezygnowałaś po raz kolejny i w końcu zaryzykowałaś, teraz jestem dumna z nas. Dumna z siebie.
Te dwa lata minęły strasznie szybko. Były wzloty, były upadki. Nadal wiele pracy przede mną, ale kiedy czytam moje pierwsze opowiadanie, wiem, że mogę powiedzieć, że zrobiłam progres. Nie myślałam, że chociażby proste zapisywanie dialogów jest na dobrą sprawę tak skomplikowane. Ciekawe, co jeszcze przede mną.
Jednakże, dziękuję przede wszystkim WAM. Wam wszystkim i każdemu z osobna. Za to, że obdarzyliście mnie pewnego rodzaju kredytem zaufania. Że postanowiliście kliknąć w jedno z moich fanfictions i poświęcić swój cenny czas na przeczytanie go. Nie macie pojęcia, jak wiele to dla mnie znaczy. Naprawdę. Jest Was tak wiele i ciągle Was przybywa. Dziękuję z całego serca.
Dziękuję osobom, które znają mnie także od tej prywatnej strony i zawsze, gdy potrzebuję pomocy, niezależnie od pory dnia i nocy, są w stanie mi doradzić. A wiecie, że często nie jest łatwo. Dziękuję, jesteście najlepsze!
Rok temu zadałam wam jedno pytanie. W tym roku zadam dwa i czekam na wasze odpowiedzi, kocham je czytać:
1) Od którego fanfiction zaczęliście swoją przygodę z moimi wypocinami?
2) Które z moich ffs jest waszym ulubionym?
Czekam na wasze odpowiedzi, wasze opinie i dziękuję raz jeszcze!
A teraz, zapraszam na 24. rozdział!Buzi,
mrsgabrielleexx
Avianne
Kończymy ciasto i po długiej kłótni o to, czy na pizzy powinien znaleźć się ananas, w końcu udaje nam się dobrać odpowiednie składniki. Rzecz jasna, bez ananasa. Trochę stracił w moich oczach tym, że chciał to coś położyć na pizzy. Przebrałam się, z bólem serca, z powrotem w moją sukienkę. Jego koszulka tak intensywnie pachniała nim, że najchętniej nie zdejmowałabym jej wcale.
Wracam do niego, siedzi na kanapie w salonie i przegląda coś w telefonie. Gdy słyszy moje kroki, podnosi wzrok i patrzy na mnie z uśmiechem.
- Już jestem - mówię i siadam na sofie, tuż obok niego.
Tym razem nie odsuwam się jak najdalej. Już nie chcę.
- Wyglądasz przepięknie.
- Już mi to dzisiaj mówiłeś.
- I co z tego? - Wzrusza ramionami i odkłada telefon na stolik kawowy. - Opowiedz mi coś o sobie.
- Po co?
Siadam po turecku, uważając na to, żeby sukienka układała się tak, jak ma się układać. On robi to samo i siedzimy, skierowani twarzami do siebie.
![](https://img.wattpad.com/cover/171653502-288-k823099.jpg)
CZYTASZ
Just a season | Shawn Mendes
FanfictionAvianne od dziecka wiedziała, że została stworzona do śpiewania. Już w przedszkolu grała główne role w teatrzykach, śpiewając radosne piosenki, odnosiła sukcesy w szkolnych konkursach talentów. W końcu postanawia wejść na większą scenę. Dostaje się...